Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mysza_xxx

Dziwne zachowanie przyjaciółki(?) co sądzicie o tym?

Polecane posty

Gość mysza_xxx

Otóż, przydarzyła mi się niemiła historia z przyjaciółką(?).Znamy się od wielu lat, ale z przerwami. Mieszka w innym mieście. Przyjaźń czy znajomość urwała się po tym jak w 99 r pożyczyła ode mnie 1000 zł i nie oddawała, przypominałam potem kontakt się urwał. Dwa lata temu nawiązałyśmy kontakt ponownie. Po tym gościła minie u siebie kilka razy łącznie chyba przez 2 tyg jak miałam sprawy w tym mieście, byłam też u niej na zeszłe Święta. Ona była też u mnie 10 dni na moją prośbę, ( ja ją gościłam) wzięła urlop aby przyjechać do mnie wesprzeć w trudnym dla mnie okresie. Wydawało mi się że jesteśmy blisko ze sobą, prawie przyjaciółki. Ostatnio byłam u niej we wrześniu, zostawiłam jej 150 zł na odbiór od czegoś mojego od tamtejszej krawcowej i wysyłkę. Sama ofiarowała sie odebrać i mi to wysłać. Nigdy to nie nastąpiło, musiałam tę krawcową namówić aby sama mi to wysłała za potwierdzeniem odbioru, czyli zapłaciłam 2 razy. Ja często do niej dzwoniłam dalej, ale od tego września kontakt się jakoś utrudniłt. Często nie odbierała telefonu, potem mówiła że spała i nie słyszała. Pytałam, czy nie ma dosyć moich ciagle nie rozwiazanych kłopotów,że zrozumiem i , ale mówiła aby mi to nie przychodziło do głowy, że wszystko jest OK. Ale, ciągle obiecywała, że wyśle pieniądze ale nie wysyłała, potem mówiła że nie ma możliwości wysłac prze internet że i tak zaraz do mnie przyjedzie i odda osobiście.Ale nie przyjeżdzała, zawsze w ostatniej chwili coś stawało na przeszkodzie. zaczęłam prosić aby oddała te 150 zł. Wtedy coraz częściej zaczęła kończyć każdą rozmowę kiedy ja dzwoniłam, a potem nie odbierać telefonów. Ostatnio zadzwoniłam życzeniami świątecznymi w wielką sobotę, mówiła że musi krótko -słyszałam,że ją siostra woła bo coś się przypala, pobiegła ale nie przerwała połączenia i niestety słyszałam , jak utyskuje do tej siostry że ja znowu dzwonię , przedrzeżnia moje słowa " ja dzwonię tak światecznie". Oczywiście od tej pory więcej już nie zadzwoniłam. Co sądzicie - zmęczenie materiału po prostu ma mnie teraz dosyć czy jednak chodzi o tę kasę co chcę z powrotem? O te 150 zł? No i jak uważacie, próbować żeby oddała, czy olać ją totalnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym tego tak nie zostawiła
widać że dziewuch jest bezczelna, nie ma wstydu i pewnie się z ciebie śmieje; odbierz od niej pieniadze,te zaległe 1000 również,ja bym jej wygarnęła i powiedziałą co o niej myślę, oczywiście nie telefo icznie bo rozłączy się i cię oleje; swoją drogą ja bym nie dała drugi raz pieniędzy osobie która mi była coś winna, przycisnęłabym ją tak że musiałaby mi kasę oddać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ty jesteś
niepełosprawna umysłowo??? :classic_cool: Taką osobe, która cię poprostu dyma, nazywasz i traktujesz jak przyjaciółke czy to może prowokacja?? ;) Jeżeli to co napisałaś jest prawdą to naprawde coś z Tobą jest nie tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajna ta kolezanka - powiedz jej mam wlasnie 1 tys do zagospodarowania - moze i ze mna zechce sie zakuplowac?;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysza_xxx
No nie tak szybko z tą niepełnosprawna umysłowo proszę. Kontakt te 2 tata temu się odnowił tak dziwnie, bo miałam nocować właściwie u tej jej siostry, ta moja znajoma mieszka w jeszcze innym mieście a tam gdzie siostra i były moje sprawy do załatwienia ma też swoje mieszkanie, w tym samym budynku. Ja przyjeżdżam, a ta siostra prowadzi mnie do tego drugiego mieszkania ... i kogo widzę? no właśnie moją koleżankę dłużniczkę sprzed 10 lat! Przywitanie, jednak radość bo ją cholera zawsze lubiłam, pogaduchy, ja u niej w gościnie - to o długu nie było już mowy. Dalej to co opisałam. Jak obliczyłam ile bym musiała zapłacić za hotel w tym mieście plus wyżywienia za tyle dni co tam byłam łącznie w ostatnie 2 lata gdybym nie była w gościnie u niej gdzie karmiła mnie przecież też, do tego ekstra pobyt w tamte Świeta łącznie jeszcze ponad tydzień to się jakoś równoważy z tym 1000 zł nawet z odsetkami. A t to co była u mnie to fakt że z kolei u mnie spała u mnie jadła, ale przyjechała nie dla rozrywki i tak sobie, co robiła nie bardzo się nadaje do opisywania ale mi bardzo pomagała w mojej sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysza_xxx
a no i jeszcze dla wytłumaczenia dlaczego mnie to tak gryzie dodam,że to nie jest taka zupełnie obca osoba, mamy wspólnych bliskich krewnych, ich rodzice dobrze się znali z moimi i się lubili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ty jesteś
ja bym się od takiej trzymał jak najdalej - sprawdź czy coś z domu Ci nie wyniosła ;) Hotele są też tanie jakbyś poszukała to byś znalazła i nie musiała mieszkać u niej czy u jej siostry przyjaźnić się czy kolegować z siostrą osoby która Ci zakosiła 1000 zł bez jaj... samo to, że pożyczyłas pięniądze tak na słowo to świadczy o Twojej wielkiej naiwności i łatwowierności do ludzi, jak widzisz musiała się trafić osoba która to wykorzystała i to 2 razy a ty jej jeszcze wysyłasz kartki świąteczne :D:D Wszystko to świadczy, że coś z Tobą jest nie tak (bez obrazy) prawdopodobnie brakuje Ci bliskiej osoby, i wpadłaś na taką, Ona Cię wykorzystuje - to nie jest przyjaźń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysza_xxx
nie obrażam się, z każdym jest coś nie tak , hehe. Ale moje pytanie jest dalej bez odpowiedzi. Domagać się tych 150 zł? jeśli tak, pisać maile czy SMS-y? Wspomnieć, przy okazji, że się słyszało te komentarze i przedrzeźnianie? Czy jednak olać, i nie kontaktować się w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ty jesteś
zakończyć znajomość i tak już nic nie odzyskasz a jak będziesz taka naiwna to kiedyś znowu Cię naciągnie albo jej siostrunia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysza_xxx
smutne to ale chyba masz rację zastosuję się do tej rady i będę robić to co robię czyli nic, zero kontaktu z mojej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli jest jakaś sympatia
to tylko z twojej strony, ty zapewne ją irytujesz (to co słyszałaś w tle słuchawki świadczyło o tym), jej na waszej znajomości nie zależy; ale rozumiem cię, bo nie potrafisz ocenić sytuacji obiektywnie, tak jak osoby patrzące z boku, dlatego posłuchaj tego co ci tutaj ludzie mówią. Gdyby nie miała kasy a jej na tobie zależało to by cię przeprosiła, oddała w ratach, cokolowiek. A ona cię zbywa, a jeszcze z tobą znajomosci nie zakończyła może przez pryzmat waszych rodzicó, albo dlatego ze jeszcze myśli że cię naciągnie kiedyś :( Domagaj się tych 150zł i sprawę tamtego tysiąca wyjaśnij! Jeśli ich nie odzyskasz, powiedz, że darujesz jej ten tysiak, bo cię gościła u siebie. Chociaż moim zdaniem tysiąc to za dużo za gościnę, bo mogłaś sobie za tą kasę wynając pokój na miesiac w Warszawie nawet i mieć kasę na żarcie. Tak czy inaczej upomnij się o swoje pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysza_xxx
Ha no to tutaj rada przeciwna jednak się kontaktować i żądać kasy. już sama nie wiem.?? O tym tysiącu sprzed paru lat ja kiedyś wspominałam nawet wkrótce po tym, jak, będąc u mnie przed wyjazdem mnie prosiła o pożyczenie pieniędzy ( powiedziałam przezornie, że nie mam)i mówiła że mi oczywiście tamto ureguluje i ze to był powód dla którego się przestała wtedy ( te parę lat temu) odzywać, bo jej było głupio(!). Formalnie prawnie ten tysiąc którego mam nawet kopię przelewu jest przedawniony, wiec jak nie zechce to nie odda. 150 wyszło przypadkiem tylko dlatego że tak krawcowa miała to mieć gotowe przd moim wyjazdem, ale nie zdążyła. Ja nigdy nie rozpatrywałam tej gościny jako formy oddania długu, nie nie było o tym mowy- tylko dopiero kiedy się tak stosunek do mnie jej ostatnio zmienił to mi to przyszło do głowy- że te gościny były nie z czystej przyjaźni tylko dlatego, że był ten dług a potemuznała,że się wystarczająco " odwdzięczyła". I te specjały kulinarne które mi przywoziła- też. Nie chcę zadrażniać za bardzo bo tamto miasto to małe miasto, wszyscy się znają, na dodatek sprawy które tam mam to spory sądowe, tamci wiedzą że my sie" kolegujemy" i jest im nie w smak że mam tam kogoś po swojej stronie.. skomplikowane to wszystko jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ty jesteś
>>jeśli jest jakaś sympatia: bardzo wątpie, że odzyska te pieniądze, będzie ją zbywać i to wszystko to taki typ człowieka, naciągnąć kogoś nie warto tracić nerwów na kogoś takiego możesz najwyżej wsponieć tej jej siostruni, że ukradła - nawijmy o imieniu 1200 złociszy i dlatego kończysz znajomość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysza_xxx
Też myślę że będzie zwodzić i nie odda. "Siostruni" raczej nie wspomnę nic, przynajmniej do czasu zakończenia spraw w sądzie. Ona, myślę, nic chyba nie wie ani o jednej ani o drugiej kasie. Siostra też zna się z moimi przeciwnikami sądowymi - chodziły do jednej klasy w podstawówce. Zresztą - tam się prawie wszyscy znają. Boję się że albo mi nie uwierzy, albo się w solidarności z siostrą zwróci przeciwko mnie. A moi przeciwnicy właśnie tak tam obrabiają mi d.. na prawo i lewo: jaka to ja jestem okropna wstrętna i pazerna, i w związku z tym nie mam żadnych przyjaciół itp.itd. I to by była woda na ich młyn wiedzieć, ze już z xx nie ma kumplostwa. Chyba więc jednak najlepiej zacisnąć zęby, nie odzywać się do niej więcej i olać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×