Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość po herbacie

co ja moge w takiej sytuacji

Polecane posty

Gość po herbacie

co ja moge w sytuacji, w ktorej moje 6-letnie dziecko wychodzi przed blok i zaraz wraca z placzem bo mu antos w tym samym mniej wiecej wieku a to zabierze zabawke, a to odkreci cos od roweru? dzis udalo mi sie porozmawiac z jego tata i opiekunka, ale okauzje sie ze oni nie widza problemu, boich antos nie kradnie bo ma swoje zabawki, a poza tym do 250zl to mala szkodliwosc spoleczna... czy na to jest jakis sposob? to sie ciagnie 3-ci tydzien, ja mam dosc ciaglych placzow, dzieciaki opowiadaja ze na antosia rady nie ma, NAPRAWDE NIE MA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piczekson Orange
Kladz sie w kime i nie zawracaj nam glowy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po herbacie
ja nie wiem ilu rodzicow bedzie chcialo poswiecac czas zeby sie dobijac do nich, wczoraj dzwonilam do ich drzwi cale popoludnie i ta opiekunka udawala ze jej nie ma, dzis na ulicy zlapalam tatusia (bo synek do niego ucikal jak znow zaczepial mojego akurat na moich oczach i narobilam wrzasku) i tylko dzieki temu odalo mi sie w ogole z nimi gadac... na tygodniu z tego co wiem nie ma szans. oni w ogole zdaja sie byc cicho i zalatwiac wszystko cicho, od razu zaprosil mnie do domu a ta opiekunka ze nie mam co sie czepiac, ale juz tam wiedzieli ze obciachu przy ludziach im nie narobie. pomysl na pewno sprobuje wykorzystac, ale czy sa jakies prawne formy ze tak powiem odwetu? bo rzeczywiscie teoretycznie to te dzieciaki nic zlego innym nie robia... co. pojde na policje i oskarze ich o kradziez zabawki za 1 czy 2zl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, ale za działania dzieci odpowiadają rodzice i nie można dopuszczać do tego, że jeden dzieciak "terroryzuje" wszystkie inne dzieci z okolicy., rodzice mają obowiązek o to zadbać, o swoje dziecko, by przystosować je do prawidłowego funkcjonowania w społeczeństwie, a skoro na takie zachowania nie reagują, to znaczy że są niewydolni wychowawczo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po herbacie
no sa, i co z tego? ich sie nawet nie da zastac, mam listy pisac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po herbacie
mnie przychodzi do glowy tylko policja i opieka spoleczna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka dwulatka
weź urlop, przydybaj gluta przed blokiem, przetrzymaj 2 dni w piwnicy po ciemku to zmięknie :) albo postrasz go po cichu, na ucho, a do rodziców bądź życzliwa, bo inaczej wyjdziesz na wariatkę, co robi awanturę o 1zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po herbacie
obawiam sie ze juz wyszlam, slowo daje, wychodzac z tego mieszkanka (nie wiem kiedy mnie bedzie stac na tyle zabawek dla mojej pocieszki) czulam sie jak idiotka. zdaje sobie sprawe jak to glupio wyglada. juz ich wczoraj probowalam straszyc, ze pogadam z ich rodzicami.dzis robili dokladnie to samo. tylko moje dziecko juz nauczone doswiadczeniem narobilo krzyku i wiec nie zdazyli mu nic zabrac bo ja czuwam troche przy oknie a ze mieszkam na parterze zdazylam zareagowac. one dobrze wiedza ze sa bezkarne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po herbacie
dobre :D no ta kobieta z ktora gadalam mi powiedziala, ze antos krasc nie musi bo przeciez ma duzo swoich a tatus ze powie synkowi ze oby oddal to co BYC MOZE POZYCZYL :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym takie dziecko zbojkotowała. Zrobiłabym zabawę dla dzieci, np. urodziny z wielka pompą, zaproszeniami z miesięcznym wyprzedzeniem i mówiłabym przy dzieciach o tej imprezie. Oczywiście ten jeden dzieciak byłby wykluczony. Imprezy im nie ukradnie. Będzie mu przykro, a rodzice zrozumieją, że nie wszystko można kupić. A tak na serio to pewnie ludzie maja swoje problemy i wynagradzają dziecku zabawkami :) Może trzeba sie nad nimi litować, a nie łajać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po herbacie
fakt, tych dzieciakow moze i szkoda. troche probowalam to rozumiec, ze on i ona w pracy, sadzac po wieku mlodzi i sie dorabiaja wiec haruja a dzieci z opiekunka co jej sie nie chce wyjrzec i zobaczyc co maluchy robia. to prawda ze sytuacja niewesola i nie zamienilabym sie. tylko ze nasuwa sie pytanie czemu ja mam za to placic? czy inni rodzice i ich dzieci? moze to jest dobry pomysl nawet ze slodyczami, nieraz moj maly wynosi lakocie i sie wszyscy czestuja... wystarczy to jakos dogladac komu daje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lepiej wysyłaj dziecko z "rzeczami niematerialnymi" na podwórko, których tamten nie będzie mógł ukraść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po herbacie
ha ha, latwo powiedziec. wczoraj mu odkrecili nakretke od wentyla do rowerka. jak puscic dziecko na rowerek bez rowerka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po herbacie
tu dzieciaki mowily ze oni miedzy soba tak sie zachowuja, jedni drugim cos zabieraja, chowaja, dla nich tak sie wlasnie bawi i zyje :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro tak, to znaczy, że Twoje dziecko jest niedostosowane i pewnie wyjdzie na skarżypytę. Musisz go nauczyć asertywności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×