Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

uowca w czerni

I co ja biedny mam teraz robić?

Polecane posty

Jestem wściekły na zaistniałą sytuację. Spodziewamy się z żoną dziecka. Mamy dwupokojowe mieszkanie i w jednym dość sporym pokoju postawiliśmy ściankę z nidy żeby wygospodarować pokoik dla dziecka. Wszystko było ładnie i pięknie dopóki nie pojechaliśmy dzisiaj w odwiedziny do moich rodziców. Siedzimy przy stole, jemy obiad i ogólnie sielanka aż tu nagle moja mama wyjeżdża z tekstem: No to skoro macie teraz 3 pokoje to Monika (moja siostra) zamieszka z wami jak pójdzie na studia. Normalnie to kotlet mi w gardle stanął z wrażenia. Żona bąknęła coś o tym, że to pokój dla dziecka i wszystko już jest kupione, łóżeczko, meble itp. Mama odpowiedziała jej, że nie ona decyduje i ma siedzieć cicho. Po chwilowej niedyspozycji (kotlet) pytam się czy Monia nie może zamieszkać w akademiku lub na stancji bo u nas naprawdę nie ma miejsca i dodałem, że mieszkanie jest wspólne i oboje decydujemy. Moja mama jest z natury nerwową osobą więc już puściłem mimo uszu tą napaść na Anię (moją żonę) i nie dolewałem oliwy do ognia. No i rozkręciło się. Mama zaczęła gadać, że co to ma być, że rodzina musi sobie pomagać, że stancje są za drogie a w akademiku nie ma warunków do nauki... Wiele takich jeszcze było ale na koniec dodała jeszcze zwracając się do Ani, że co z niej będzie za matka skoro będzie trzymać dziecko w innym pokoju bo przecież noworodek musi spać z nią. Ania wyleciała z domu z płaczem, Monia też z tym, że do swojego pokoju zarzucając mi przy okazji, że niszczę jej marzenia o studiach. Ojciec to uciekł do kuchni jak tylko ta rozmowa się zaczęła (chyba coś przeczuwał) a ja z tego wszystkiego straciłem apetyt na moje ulubione schabowe. Na końcu okazało się, że to wszystko jest moja wina i wszyscy są na mnie obrażeni łącznie z Anią za to, że się nie postawiłem Matce tylko próbowałem negocjować. I bądź tu człowieku mądry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciotą jesteś i tyle
są dwa dowody na to: 1. smędzisz na kafeterii 2. mamusia za ciebie decyduje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro odpisałeś/łaś mi też na kafeterii to mogę ci powiedzieć: NAWZAJEM. To raz. A dwa to gdzie jest tam napisane, że posłuchałem matki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×