sysunia33 0 Napisano Maj 2, 2011 Nie wiem czy dobrze robię zakładając wątek na taki temat ... Ja już nie czekam, nie mam nadziei, nie mam już siły. Bylam na innym (bardzo sympatycznym topiku) dla staraczek, ale z czasem większość z nich została Mamusiami i nasze problemy przestały się liczyć, przeważył temat dzieci. Dotarło do mnie wreszcie, że NIGDY nie będę MAMĄ. Czy jest mi z tym źle?? Nie wiem, chyba przestało mieć to dla mnie znaczenie. Potrafię się już cieszyć ciążami koleżanek, dziećmi, rosnącymi brzuszkami. Jak ktoś chce dołączyć?? Zapraszam :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dorotka78 0 Napisano Maj 2, 2011 Pamiętaj, ze ZAWSZE trzeba mieć nadzieję!!!!! To dobry objaw, że cieszysz się z ciąż koleżanek (przynajmniej moim zdaniem), dzieci, rosnących brzuszków. Może w takim momencie, kiedy odpuściłaś akurat Ci się uda!!! :-D Głowa do góry! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
sysunia33 0 Napisano Maj 3, 2011 Cześć Dorotka78 ! To był długi.... bardzo długi proces...pełen łez. Bo jak po latach leczenia i starań dowiadujesz się, że nigdy nie będziesz biologiczną mamą to jest cios ...ja na szczęście spotkałam na swojej drodze fantastyczną Anię, dzięki której wiem, że muszę żyć dalej. Nauczyła mnie innego myślenia, już nie zrywam się w nocy z płaczem, nie stają mi łzy w oczach na widok mam spacerujących z wózkami po parku. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karczochowa Napisano Maj 3, 2011 Sysunia ja tez w glebi ducha wiem, ze nigdy nie zostane mama los tak chcial i zycie tak mi sie ulozylo ciezko z tym zyc. Juz nie rwe wlosow z glowy co miesiac jak nadchodzi @, man 38 lat i jakos trzeba zyc. Mam chorego meza i on nie chce przechodzic przez dlugi proces i stres zwiazany z iui o invitro a w cuda nie wierze, zreszta sa osoby co go bardziej potrzebuja odemnie. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ja z moim mężem Napisano Maj 3, 2011 tez staramy sie juz prawie 3 lata i tez juz nie mamy nadzieji nie wiadmo czy inseminacja sie wogóle powiedze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karczochowa Napisano Maj 3, 2011 ja z moim mezem- ale mozesz walczyc, starac sie, isc do przodu i jak mozesz poddaj sie inseminacji. Ja jakbym miala mozliwosc to zaraz bym startowala na iui, powiedzie sie czy nie warto probowac. A mi to juz nic nie pozostalo i nawet wiara, ze kiedys sie uda mnie opuszcza. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach