mąż zdradził a ja za wszelką cenę chcę wiedzieć...

jak się okazało zdradzał i kłamał dwa lata. teraz postanowił się przyznać i odejść do niej. zażądałam rodzielności majątkowej i rozwodu z jego winy. pojutrze składam papiery. zgodził się na wszystko. na alimenty, na spłatę kredytu. i to mnie przeraża. on chce z nią być tak bardzo, że zgadza się na wszystko. a ja tylko chcę wiedzieć kim ona jest? jakim cudem jakaś zdzira zawróciła mu aż tak w głowie? jest aż tak piękna, mądra, dobra w łóżku? próbowałam go pytać, lecz nie dowiedziałam się wiele. zbywa mnie. a ja chyba mam prawo wiedzieć dla kogo zostawia rodzinę po 15 latach?!

Detektywa wynajmij. Przecież oni się głównie tym zajmują. Śledzeniem mężów/żon.

Autorko ...a czy to coś zmieni jeśli poznasz tą kobiete?! Nawet jesli jest piękna, inteligentna, zabawna ...poczujesz się lepiej?! a moze masz nadzieje , ze jest zwykła , przeciętną dziewczyną ?!wtedy Ci ulży?! watpie...moim zdaniem powinnas sobie odpuścić...nie warto...wierz mi...jestem pewna , że jest Ci cięzko...ze niczego nie pragniesz bardziej jak poznać prawdę ...tylko po co?!

właśnie nie mam pojęcia po co. jest we mnie złość, żal, ból. dziesiątki uczuć, których nie potrafię nawet nazwać. i to jedno cholerne pragnienie - wiedzieć kim ona jest? co ma w sobie takiego, że postanowił rozwalić wszystko co budowaliśmy tyle lat i zacząć z nią nowe życie? odkąd mi powiedział, od trzech dni mam jakąś totalną obsesję na tym punkcie. w nocy spać nie mogę, a jak już na moment zmrużę oko - to mi się to śni! to jest jakaś paranoja

Te uczucia beda Ci zatruwały głowę jeszcze przez najblizszy czas...to normalne...normalne jest takze to , ze chcesz poznac kobiete , dla ktorej Twój maz Was zostawił...pamietaj jednak, ze jaka by nie byla, najpiekniejsza , najcudowniejsza ...to i tak w tej chwili nic nie zmienisz...

Dobrze było by abyś wybrała sie do psychologa...tak po prostu , dla siebie , dla dzieci...bo jak zrozumialam macie dzieci?!:)

bywa i tak a kochasz gp? nawet slowem nie nadmienilas bo jak na razie widac tylko zimna suke, chciwa i bez skrupulow w takim razie bym szukala przyczyny w " srodku " tego waszego gniazdka ... moze bylas wymagajaca, glownie chodzi mi o twoje zachcianki, ze koles nie wytrzymal presji a inna wziela go takim jaki jest ? ile razy na tydzien mu dawalas ..? bo tez ani slowa ze bylo dobrze w lozku ...

no i co - zraniona przez żonkę pizdeczka :O

chcesz ja poznac ok...ale musisz teraz..skoro on chce rozwodu ze swojej winy i jeszcze zgodzi sie na alimenty i splate kredytu, to kuj zelazo puki gorace....zdazysz ja jescze poznac, to i tak nic nie zmieni...przeciez nie wroci do ciebie...

jeśli jesteś przyszłą eks żonką dyrektora jednej szkoły w mazowieckim, chętnie wyślę ci swoje zdjęcie :D a nawet się spotkam hehe

nie obwiniaj o to siebie... to nie znaczy że ona jest ładniejsza jeżeli facet zdradzi to tylko dlatego że dla niego liczy się przyjemność a nie rodzina. Nawet gdybyś miała 20 lat to w tych czasach jest łatwy dostęp do takich panienek i facet który nie potrafi być wierny zdradzi nawet piękną i mlodą żonę bo dla niego życie to przyjemność. Bardzo Ci współczuję że okazał się takim draniem takich powinni kastrować ...

Jedno jest pewne, to jakaś suka

oczywiscie, ze go kochalam. kocham nadal. bardzo sie zmienil przez ostatnie dwa lata, unikal mnie, seksu, czulosci. nawet rozmow. teraz juz wiem co bylo powodem. staralam sie, walczylam o ten zwiazek. jednak jak widac przegralam z jakas lalką.

Jak mu nie dawałaś dupki to się nie dziw, że cię wymienił na nowszy model :))))

zdrada nie jest przyczyna rozpadu malzenstwa a zwykle skutkiem , to po pierwsze. i nie nie masz zadnego prawa - nawet po 15 latach - bo twoj maz (jeszcze) nie jest twoja walsnoscia i z uwagi na spedzone wspolnie lata + ewentualnie dzieci nie ma obowiazku sie z niczego tlumaczyc - as easy as it is

ty się ciesz , że nowa pani jego życia ci się na chatę nie chce władować , bierz co swoje dopóki myśli choojem i nie narzekaj.Gorzej by było gdyby nie chciał płacić alimentów i walczył o podział. Tak to życie przed tobą.

nie rozumiem kobiet które winą obarczają kochanke "zdzira" piszesz o niej, znasz ja???

a bo to taki "modny" scenariusz - moje "klopoty " sa "wina" calego wszechswiata tylko nie moja;-))) winna jest zdzira oraz polaczenie komunikacyjne dzieki ktoremu "owa" spotkala sie z mezem "niewinnej";-))))

Jeśli okaże się piękna - poczujesz się brzydka. Jeśli okaże się brzydka - poczujesz się fatalnie, skoro zostawił Cię dla niej. Moim zdaniem nie chodzi o urodę, raczej o to, że pewnie daje mu to, czego Ty już nie dajesz, np. zrozumienie, bla bla

goody dobrze prawi:)reszta osób takze...

goody zerknij na lewy rog monitora !!! 'Magazyn dla kobiet Kafeteria jest częścią Portalu o2.pl ' ROZUMIEM ZE MASZ CIPKE ?

CHYBA ze pedzio.

zdradzie meza - jaka by nie byla - to jego wybor :P kochanka rzecz jasna tej zdradzie tez winna nie jest, a co najwyzej jest zdzira i tyle...

ty na to patrzysz z tej strony,a ktos kto ja zna pewnie mysli - to swietna dziewczyna, dobrze ze go poznala i ze sie kochaja. Co to za jakies pierdolenie ze " zdzira mi go odbila"? Dla mnie to bezsens, to on musial chciec odejsc, skoro to zrobil to znaczy ze nie chcial juz byc z toba i mowi sie trudno. Ja uwazam ze nie mozna byc nikogo pewnym na sto procent, zreszta nawet siebie nie mozna byc, bo nie wiadomo do konca jak sie zachowamy w roznych sytuacjach. Rozwala mnie takie"ja go kooocham, na zawsze itd,a po 5 latach rozwod i biadolenie:)

nigdy nie jest winna? :D a w przypadku gdy np. zupełnie odmawia seksu? Pewnie napiszesz że najpierw powinien się rozwieść, potem dopiero poznawać inne?

oczywiscie, ze tak :P a przed rozwodem powinien jeszcze z zona pogadac :P

E tam.

przestańcie pierdolić, ze to jej wina. To nie ejst ej wina. "Dupci nie daje" - nie wiesz czy daje, zreszta nawet jesli to chujowy z niego typek skoro tak szybko sie poceszyl.

tez uwazam, ze najpierw rozstanie potem doopy

a skad ty mozesz wiedziec ze nie jej?znasz ja? znam takie baby, ktore ja osobiscie, gdybym byla na miejscu ich mezow/cjlopakow zajebalabym patelnia. I jesli oni je zdradza/zostawia, to bede tylko trzymac kciuki za nich,a pewnie te baby beda biadolic ze czemu,one byly takie dobre bla bla...nikt nie chce w sobie widziec problemu