CIĄGŁE GIERKI W ZWIĄZKU...

dziewczyny... już nie wiem co mam robić, chciałam Wam sie wyżalić... jestem "w związku" z chłopakiem już od 3 lat... mam 22 lata, on 25... ze względu na jego prace dużo czasu spędzamy oddzielnie (czasem miesiąc, i to on jest na innym kontynencie)... wiele azy zrywaliśmy i wracaliśmy do siebie... jestem atrakcyjna, on także...kolezanki zazdroszczą mi go- zazdroszczą prezentów, wakacji,oświadczyn... a tak naprawdę- to gra...gra z mojej stony... cały wachlarz..."udawaj niedostepną"...czyli np. czasem on kiedy jest na miejsu mówi "wiesz co, dziś skoczyłbym na drinka z kolegami", ja mówię OK, później wyłączam telefon, a jak on chce ze mną gdzieś wyjść np. na deugi dzien, mowie, ze nie mam czasu... oświadczyny? także gra...zachwycałam się jak inni chłopcy potrafią być romantyczni, lub jaki mają wspaniały gust przy wyborze miejsca/pierścionka...odezwał się w nim duch rywalizacji, współzawodnictwa-i faktycznie przebił wszystkich... bądź zawsze pociagająca...nawet na basen robie makijaż;( dziewczyny,on lata za mną jak szalony... ale wiem, że kiedy skoncze gierki-tak nie bedzie;( tak bym chciala czasami przestac sie w to wszytko bawic:( probowalam i co "co sie z toba dzieje?!,nie w takiej K. sie zakochalem"