Bylam wczoraj na randce z internetu. Juz wiecej nie pojde az sie poplakalam :(

na gg byl mily ,ciekawy itepe. Spotkalismy sie i co? Pewny siebie,egoistyczny frajer. Liczylam na fajna rozmowe a on po pewnym czasie usmiechnal sie,szczerzyl swoimi bialymi zebami i mowi do mnie : wiesz,ze miedzy nami nic nie bedzie? Nie pasujemy do siebie. Ja ci sie podobam ,a ty mi nie. Nie jestes w moim typie. W miedzyczasie pisal smsy do jakiegos kolegi. Godzina i do domu. Siedzialam w aucie i sie poplakalam :( To moja 3cia bedznadziejna randa z internetu. Nigdy wiecej ! Zadnych facetow,wole byc sama . Mam dosc upokorzen.

Nie przejmuj się:) Frajer z niego i tyle;) Probuj dalej poznac kogos, moze na tym gg jakos dlugo flirtuj, rozmawiaj, nie spotykaj sie od razu, dluzsze rozmowy przez tela przed spotkaniem tez beda ok, dluzszy okres oczekiwania to chyba lepsze efekty:)

max tydzien i real!! lepiej sie rozczarowac po tygodniuy niz po 2miesiacach.

Mam rozumiec ze sie wczesniej nie widzieliscie,tak? Jesli nie tzn ze mu poprostu sie nie spodobalacs,niestety ale tak to jest

Widzielismy. Bez zdjec sie nie spotykam. A rozmowa na gg trwala 5 dni. Coz...trafiam na frajerow ....

Rozumiem Twoje rozgoryczenie, ja miałem troszkę inną sytuację, spotkałem się z dziewczyną poznaną na czacie. Wszystko niby ładnie, chcieliśmy oboje kontynuować znajomość, ale ona po pewnym czasie stwierdziła że jednak nie jest gotowa na związek, i jeżeli chce to mogę na nią zaczekać, po czym po tygodniu zerwała całkowicie kontakt, nie odpisywała nie odbierała telefonu. Dlatego trzeba trafić na odpowiednią osobę, wiem rozczarowanie boli, sam dochodziłem do siebie z miesiąc czasu ale warto szukać dalej..

Ja raz tak miałam...facet ok...z charakteru...ale oszust...mowił , ze ma ponad 180 , wazy 80 kg i w ogole z niego przystojniak...jak przyszło co do czego myslałam , ze uciekne...facet był mojego wzrostu:D wazył ponad 100 kg:Onosił okulary, mial na sobie jakis sweter do kolan ,obdarte buty i dzinsy:D no ohydny był po prostu...i jeszcze biegł przez pasy bo bal sie , ze go cos potrąci:Onosz kurwa...

bo dzis nie ma czasu zeby sie poznac w realu, a na randkach z neta czy czacie to kazdy mysla, ze dostana gotowy produkt-jak pizze, fajnego chlopaka dupa, dostaniesz nic mysle, ze to bezsensu sie tym przejmowac, ja mysle ze mimo wszystko lepsze to co powiedzial, niz to ze moglby cie zbajerowac i rzucic, przynajmniej cie nie przelecial byl szczery, wiem ze z perspektywy czasu lepsze to niz: brzydka, ale zda sie do łóżka, wytre o nią swojego penisa i napisze, jak bede zdespero i sam dziekuj bogu za jego szczerosc

znalalm takiego faceta, nie podobalam mu sie,ale mnie bajerowal i przelecial:( po czym jak znalazl dziewczyne, to odszedl, stalam przed lustrem i mowie tak: czemu nie moge byc pania X? -jestem kulawa -brzydka -nie mam mgr? -nie jestem blondynka obecie sie okazuje, ze jest nadal sam, a ja kogos mam kiedys sie zemszcze i wiem co powiem... "a gdzie masz zone i dwoje dzieci?"pozdrów ich

malutka a na koniec zrobilas mu loda w kiblu ?

nie przejmuj sie to skonczony dupek.no ale nie musialas mu sie spodobac wizulanie przeciez.chociaz dobrze ze nie pisaliscie dlugo ja pisze z jednym juz prawie rok ,wymienilismy sie zjciamii co....nic.,smieszy mnie to.on nie proponuje zadnego spotkania,zreszta ja mu tez nie ,nawet juz chcyba nie chce.najbardziej smiesza kmnie jego smsy typu: co porabiasz, jak sie czujesz itp,itd. pisze do mnie srednio 3 razy w tygodniu ,sama nie weim po co.a ja jaeszcze glupsza bo mu odpisuje.

to byl facet poznany na kafe :(

;

Bo polecialas na wyglad glupia dzifko!

Faith Hope Glory :(

podszyw to nie Faith

k:O

Powiedzial ze jestem brzydka i nie moglby ze mna sie pokazac kumplom.