Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CIąglę żyję jedną nadzieją

Po jakim czasie od rozstania maksymalnie wrócił Wasz facet??

Polecane posty

Gość Kasik 11
Na razie spotykamy sie 2 tygodnie, probujemy wcale nie jest jakos idealnie, poza tym ukrywamy przed wszystkimi nasze spotkania w razie czego jak nie wyjdzie to nawet nikt nie bedzie wiedzial ze sie spotykalismy znowu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CIąglę żyję jedną nadzieją
teraz sobie juz w ogole snuje jakieś totalnie głupie wizje że bede super bogata, wysle mu w prezencie auto o jakim marzył i on sie odezwie zrozumie że go kocham i bedzie happy end... ale wczesniej bylismy w związku jakeis 1,5 roku i to on wystapil z propozycją tegoz wlasnie zwiazku, mówił że boi sie że ktos mu mnie sprzątnie sprzed nosa... był cudowny , traktował mnie wtedy jak ksiezniczke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja odpowiedź brzmi
Hmm to faktycznie mogl wtedy cos zrobic, ale moze chcial sie odegrać. Spróbuj sie z nim umówić, powiedz ze jeszcze Ci na nim zalezy ale juz tak dłużej nie mozesz wiec niech zdecyduje czy chce jeszcze spróbować a jesli nie chce to zaczniesz od nowa układać sobie życie tylko dla niego w nim juz nie bedzie miejsca i daj mu troche czasu na przemyślenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CIąglę żyję jedną nadzieją
nie no , nie umiem sie juz do niego odzywac, boli mnie to , znowu bede odrzucona...tak przynajmniej żyje spokojnie i mam zludzenia... i tak nie bede umiala o nim zapomnieć nawet jesli mnie oleje po raz kolejny, a niedługo byłaby nasza druga rocznica...ciekawe czy bedzie o tym pamietal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CIąglę żyję jedną nadzieją
dziekuje zz poswiecony czas - moja odpowiedz brzmi 🌼 moze mi cos jeszcze napiszesz ? milo sie to czyta..daje nadzieje ;) ja wroce za 30 minut jakby co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja odpowiedź brzmi
Nie dziękuj bo nie ma za co:). Boisz sie odrzucenia, ale życie ciągłymi marzeniami to przeciez nie życie. Uwierz mozna zapomnieć, chociaz jakis sentyment zawsze zostaje jesli sie kogos kochało. Moze dzien kiedy bylaby wasza rocznica jest idealna okazja zeby sie do niego odezwac, tylko raczej nie pytaj go czy pamięta co to za dzien bo nawet gdyby pamiętał moze udawac ze tak nie jest a Tobie sie zrobi przykro. Naprawde warto spróbować, ryzykujesz tylko utratę złudzeń, a pomysl ile mozesz zyskać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CIąglę żyję jedną nadzieją
ale gdzieś czytałam że faceci wolą zołzy...nie mogę za nim latać... tyle że nie umiem go sobie wybić z głowy, mam teraz kogoś, tzn nie chlopaka ale spotykam sie z jednym takim....poki co widze że takie kumpelstwo jest lepsze niż związek gdzie tylko zazdrosc itp...nie wiem...moze nic by juz nam i tak nie wyszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CIąglę żyję jedną nadzieją
up może ktoś cos jeszcze powie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CIąglę żyję jedną nadzieją
wow , serio? a kto wrócił do kogo? łatwo było? co robiliscie przez 3 lata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rumeur284
no tez jestem w podobnej sytuacji...chociaz ja zrobilam pierwszy krok,a on mi odpisal,ze moze sie spotkamy,ale mam mu dac czas...na swieta napisal mi zyczenia i narazie cisza...sama nie wiem co o tym myslec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CIąglę żyję jedną nadzieją
rumeur- a po jakim czasie sie do niego odezwałaś i kto zerwał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już nawet nie jestem w stanie policzyć ile razy w ciągu 6,5 sie rozchodziliśmy, ale teraz to już na dobre :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedzmy ze
Rozstalismy sie i nie wrocilismy..MAmy wspolne dziecko..I juz nowe zwiazki ...Nie zaluje..Czasem kochac to znaczy umiec nie byc razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rumeur284
Rozstalismy sie pare miesiecy temu (nie widzielismy sie ,ale caly czas mielismy kontakt tel.), ale dobrze ze sie chyba nie widzielismy bo w rozmowa tel zawsze gore braly emocje,i albo ja rzucalam sluchawka albo on,kilka dni milczenia i zawsze ktores pierwsze wysylalo sms...ale ostatnia klotnia to bylo apogeum-wiem,ze go zraniłam...i to ja po kilku dniach zaproponowalam spotkanie i napisal mi,ze mam mu dac czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CIąglę żyję jedną nadzieją
własnie też tak myślałam, że mogę go kochać do końca życia ale nie wiem czy chciałabym z nim być , z drugiej strony wiem że nikogo tak nie pokocham, wiem że nie ma drugiego takiego chłopaka, poznwałam wielu, ale każdy jest nudny i 18 latek i 30 latek , kazdy prowadzi nudne rozmowy, nie ma zainteresowań, chodzi mu tylko o seks, a on byl taki inny, ale bylam idiotką że nie doceniłam :( zwłaszcza tego, że ma pasje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość będę jak Sam Jones
Mam DOKŁADNIE taka sytuacje jak Ty... tylko ze ja chyba jestem starsza troche. Rozstalismy sie 10 mies temu. Od tamtego czasu zero kontaktu .Decyzja byla wspolna, nie moglismy ze soba wytrzymac, chociaz sie kochalismy, ja chcialam jeszcze to probowac naprawiac- jak to baba...ale on juz chyba miał dość...Wiem ze mnie kochał, ale bylismy juz oboje zmeczeni ciaglymi kłotniami..Mial być ślub i dziecko...nie doszło do tego..moze i lepiej. Do niedawna mialam jeszcze nadzieje, tak jak Ty, ze on sie odezwie, ze bedzie chcial sporbowac jeszcze raz...Ale on juz chyba kogoś ma...takie mam podejrzenia..Takze otrząsnełam sie torche...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rumeur284
Faktycznie podobna sytuacja do mojej...nie wiem co mam myslec,dziewczyny na cafe mi pisaly,ze nie powinnam sie juz do niego odzywac,skoro wycignelam do niego reke,wykazalam chec,to mam czekac na jego ruch,a jak nie wykaze inicjatywy to zostawic to...Tylko,ze niestety latwo sie to wszystko pisze, a gorzej robi :o Sam Jones my mielismy wziazc slub w przyszlym roku, i dziecko tez bylo w planach,ale wszystko sie tam pogmatwało....Fakt odezwał sie do mnie w świeta ale tylko z zyczeniami. Odpisalam mu tez tylko zyczenia. Postanowilam sobie,ze daje mu czas do konca maja jak sie nie odezwie to koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rumeur284
a kolega ostatnio wpracy powiedzial mi,ze problem nie jest we mnie tylko w tym,ze źle lokuje swoje uczucia i chyba ma racje...zaczelam duzo o tym myslec....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CIąglę żyję jedną nadzieją
Mój sie nawet w święta nie odezwał, to bolało, co prawda jeszcze życzenia urodzinowe mi zlozył, chociąz pozniej wyzywał za konto na sympatii (założyłam sama nie wiem po co, glupia byłam wyszłam na desperatke) ja jemu nie złożylam życzeń... ale coraz więcej o nim myslę, wszystko mi go przypomina, tyle piosenek...już nawet nie mam ochoty spotykać się z pewnym kolesiem, bo tęsknie za exem... póki co czuję , że należę do niego...nie moge być z nikim i nawet chyba nie chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rumeur284
A ja do swojego dzisiaj napisałam sms i odrazu mi odpisal,niemalze w tej samej minucie:) nie chce zapeszac,ale moze to dobry znak:):) juz mam lepszy humor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CIąglę żyję jedną nadzieją
będę trzymać kciuki, mam nadzieje że wszystko się ułoży, a zwykle nie odpisywał tak szybko? mój mi zawsze odpisywał, żałuję że zerwałam bo moglam na niego naprawdę liczyć, ale dzisiaj dopadł mnie kryzys i myslalam że dobrze że jestem sama...już sama nie wiem czego chcę i to jest okropne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CIąglę żyję jedną nadzieją
o i dziecko już planowaliscie, czyli że to był facet któremu zależało, moj też mówil o przyszłosci, chociaż tacy młodzi jestesmy, ale ja się bałam...on był nierozsądny, nie chciałam miec z nim ślubu bo brał dużo kredytów na swoje zachcianki , po rozstaniu chyba spoważniał...a co do dzieci to może też podłe z mojej strony ale bałabym się że będą chore...on miał spore obciążenia genetyczne, nie chciałabym sprowadzać na świat dziecka po to żeby tylko cierpiało :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rumeur284
Tak mielismy powazne plany na przyszlosc,on bardzo chcial rodziny...ale ja to wszystko zepsulam swoim glupim zachowaniem i teraz żałuje :o postaram sie go odzyskac...nie wiem czy mi wybaczyl juz moje postepowanie "Ciagle zyjaca nadzieja"-rozumiem Twoje obawy...mojemu zależało bardzo a ja to wszytsko zniszczyłam,nie umialam dostrzec jego staran, coz czlowiek docenia cos dopiero jak to straci :o Wiesz kiedy bylismy razem to dzwonil,pisal do mnie ciagle...potem kiedy miedzy nami sie popsuło,nie odpisywal wcale na moje smsy...moze faktycznie mowil prawde,ze potrzebuje czasu na to wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
po 20 latach...badz wiec grzeczna i czekaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rumeur284
Ojj 20 lat to czekac nie bede,bo najlepsze lata zycia strace....ja swojemu daje czas do konca maja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddoooddooooooodallla
jezzzuuuuuuuuu 20 lat ??????? smutne ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rumeur284
zgadzam sie z powyzsza wypowiedzia...trzeba walczyc odraz,a jak sie nie uda trzeba szukac swojego serca w kims innym....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po żadnym
do 20 lat jeszcze daleko ale wiem, że nie wróci, bo nie chce jak się odchodzi to nie po to by wracać a jednak szkodaaaaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×