chociaż ciężko z pracą to zrezygnuję, bo nie dam rady tak pracować.

Mam 44 lata - więc, chyba powinnam pracować!!! Dobrą pracę straciłam po wypadku, potem bardzo długa rehabilitacja.... Sprawność odzyskałam, ale już nie siły. Znalazłam pracę, ale (już mniejsza o to na czym polega) po prostu płakać mi się chce, jak pomyślę, że czekają mnie w najbliższym czasie maratony po 11 godzin fizycznej pracy, na stojąco, przez najbliższych 12 dni bez przerwy. Wymięknę to stracę pracę. Nie wymięknę to moje nogi tego nie wytrzymają. Tam nawet, jak można wykonywać pewne czynności siedząc to, to jest zabronione i można za to wylecieć. A przerwy są 2 razy po 15 minut! Nie rozumiem, jak można tak ludzi traktować!!! A pracownicy wytresowani są tak, że słówkiem nawet nie pisną.

pamietaj: zdrowie najważniejsze, wcale ci się nie dziwię że nie chcesz tak pracować, mimo że jestem młodsza od ciebie o 14 lat to rozumiem cię. Pracy szukam od zeszłego roku , jest bardzo ciężko... wysłałam chyba 100 cv a tylko raz zadzwonili... mam wykształcenie i doświadczenie. Marzę żebym pracę miała w miarę blisko a nie 30 km dojeżdżać i żebym mogła zarobić chociaż średnią krajową... żałosne to jest...

rozumiem, że pracę trzeba szanować, ale nie wiem jak mogą stawiać takie wymogi. Jak można ludzi traktować, jak woły robocze! Wiem, że tak jest w wielu miejscach - ale czemu pracownicy na to pozwalają? Sami sobie i innym w ten sposób szkodzą. Poszukiwaczko trzymam kciuki, żebyś długo nie szukała i dobrze trafiła!

* Szukaczkaaaa-o

to fizyczna praca? a nie mozesz poszukac innej? :(

wiecie, jest mi coraz ciężej :( czuję się zdołowana tym szukaniem pracy. Tyle lat się kształciłam państwowo a pracy nie moge dostać bo nie mam znajomości. Mam pracę ale co z tego jak zarobię 1300 zł i na benzynę dam 600 zł. Nie wiem, może powinnam iść żebrać od drzwi do drzwi firm pytając o pracę albo stanę przy autostradzie z afiszem: Szukam pracy! ... Może ja źle szukam: pytam znajomych (ale każdy ma to gdzieś chyba), rozsyłam cv, chciałam też założyć własną działalność ale nie dostałam dotacji bo... jestem za młoda i sobie coś znajdę... i jak tu żyć? jak wychowywać dziecko? jak mieć jakieś plany? Ludzie są wyzysikiwani, gnojeni, mobbingowani i muszą to często znosić żeby jakoś żyć.

Praca na etacie....hm, no cóż, to właśnie ludzie pracujący na etatach płacą najwyższe podatki i zarabiają najmniej, wymagania w firmach są ogromne i dziwne, że od tych zarabiających najmniej, wymaga się najwięcej, najlepiej, żeby spali w zakładzie pracy. Ja postanowiłam zmienić swój los. Zaryzykowałam, zmieniłam priorytety (z zawodu jestem nauczycielem) i tworzę swój własny biznes. Mam ludzi, którym zależy na tym, aby mi wyszło i to jest super. Zajęłam się czymś, o czym miałam wypaczone pojęcie, a co faktycznie jest jednym z najbardziej dynamicznych sposobów zarabiania - marketingiem wielopoziomowym (MLM). Najpierw sprawdziłam produkt, a teraz poważnie wzięłam się za biznes, bo mam marzenia, które chcę zrealizować. Nie narzekam, tylko sama decyduję o tym, co chcę robić, w jaki sposób i ile mam zarobić. I to jest piękne. Życie nie kończy się na 30 czy 40, ono się dopiero rozpoczyna, z nowymi celami i marzeniami. Jak chcesz pogadać to proszę o kontakt: ciszka1@wp.pl.

szukaczka to sie nie dziwie ze tyle szukasz, skoro na wejscie chcesz 3,5 tyś ;D

wszędzie jest ciężko. Niestety nawet ludzie po studiach, szczególnie dziennych nie mają łatwo. Pracodawcy twierdzą, że brak doświadczenia to duży minus i nawet nie przyjmują takich osób (chyba, ze po znajomości lub masz wielkiego farta). Pozostają niepubliczne agencje pośrednictwa pracy tymczasowej i umowa zlecenie za najniższą krajową i najczęściej praca fizyczna.

nie martw się, poszukaj sobie nowego zajęcia na http://top-ogloszenia.net/Praca-11. Głowa do góry, na pewno Ci się uda.

Poszukaj czegoś co nie narazi Twojego zdrowia, bo długo tak nie pociągniesz... Pozdrawiam. http://zmienic-zycie.interkursy.pl

i niech mi ktoś powie, że polska to nie patologia :(