Mialam już ślub i żałuję jednej rzeczy.

zobacz tutaj: http://dobre-wesele.blogspot.com

spoko moja kuzynka na swojej kasecie z wesela na początku ma...zaorane pole. No dobra rodizce mieszkają na wsi, ale pod domem mają piękny ogród z kwiatami, a te pole nawet nie ich, tyle, ze obok nich. Już nie mówiąc nic o wartości takiego obrazu, zeby tam łany zboża dorodnie falowały, ale zaorana ziemia wygląda trochę pogrzebowo. Za to uchwycił fajny moment jak się mocowali z butelką z której nie chciał lecieć alkohol (coś z dozownikiem trzeba było poprawić) i faktycznie wygląda to sympatycznie skupienie wszystkich, nikt nie zauważył kamerzysty. Nikogo nie ośmiesza, tylko uśmiech sympatii i rozbawienia wywołuje. Ja jestem za kamerzystą i fotografem. Ostatnio koleżanki siostra brała ślub i nie chcieli żadnej sesji ślubnej, ani kamerzysty. Potem raczyli mnie filmikami z wesela gdzie nic nie było widać, które cyfrówką tata panny młodej nagrał. Wyraźnie dało się spostrzec, ze cieszą te ich nagrania, więc cała taśma, to dopiero frajda by była.