Skoro na rynku pracy szukaja inzynierow,skad tylu debili na studiach humanistycz

Przeciez to jest nielogiczne! Tylko kompletne młoty ida na kierunki humanistyczne. Wiekszosc z nich tlumaczy sie, ze ma humanistyczna dusze, a w rzeczywistosci sa zbyt glupi, zeby rozumiec matematyke czy fizyke i pokrewne przedmioty.

Bo wiekszosc polskich studentow nie nadaje sie nawet do czyszczenie wc

To jest klamstwo- znam ludzi po polibudzie i pracy nie maja...

Nie każdy nadaje się na inżyniera, tak jak nie każdy nadaje się na filologa. Gdyby te wszystkie - jak ich nazywasz - "młoty" poszły na studia techniczne to automatycznie wśród nich też byłoby większe bezrobocie. Umysł ścisły, a tego nie rozumie? Nieładnie.

Widocznie to ty nie grzeszysz inteligencja - skoro brakuje ludzi o wuksztalceniu technicznym, to oznacza, ze uczelnie ksztalca ich za malo. Wynika to z tego, ze ludzie boja sie matematyki i fizyki i udaja wielkich humanistow. Takie zachowanie jest po prostu zalosne - po co utrzymywac takie kierunki jak filozofia, socjologia skoro nie ma po nich pracy. Czy nie lepiej zlikwidowac te kierunki, zostawic je na 2-3 uczelniach, a reszte wykladowcow po prostu zwolnic. Po co spoleczenstwo ma utrzymywac cos, z czego nic nie ma.

A teraz czytamy jeszcze raz moją wypowiedź, ze zrozumieniem tym razem, i dopiero później się bulwersujemy :D

przewaznie jest tak ludzie ida na studia na kierunek, ktorym sie interesuja, nie badaja rynku pracy. z reszta raczej watpie zeby humanisci poradzili sobei na studiach technicznych

w obecnych czasach nie trzeba być matematykiem czy fizykiem by bez problemu skończyć studia. teraz dobre wykształcenie ma kazdy debil

ja mam techniczne a pracy nie mam w zawodzie,,, - problem w znalezieniu -więc bujdy ten kto sie robi za humaniste to chyba chce tylko tytuł przed nazwiskiem i to wszystko teraz każdy mgr wiec nie można odbiegać od normy -