Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nibyoptymistka

Co byście zrobili na moim miejscu??

Polecane posty

Gość nibyoptymistka

Od razu napisze że nie potrzebuje głupich komentarzy czy docinek, pytam poważnie. Chodzi o to, że... Mam 20 lat i bardzo chciałabym wyprowadzić się z domu. Nie pracuje obecnie nigdzie, ucze sie zaocznie w studium policealnym i od października planuję iść na studia. w domu już ledwo wytrzymuje, matka jest choleryczką i ciągle mi dowala, wiecznie sie kłócimy bo wg niej ja jestem ta najgorsza, nic mi sie w życiu nie uda, bez niej zgine itd. od szmat, ku*w i tumanów wyzywa mnie przy każdej kłótni. Ojciec jest alkoholikiem. Pije nieraz na umór mimo , że jest po 3 zawałach... Mnie to już przerasta pod każdym względem;/ I chciałabym sie wyrwać z tego bagna wreszcie, zacząć własne i normalne życie... I nie wiem co robic.. bo koleżanka mi podpowiada żebym wyjechała do innego miasta np Warszawy i tam poszukała pracy i zaczęła wszystko od nowa... ale czy to sie może w ogóle udać?:( znowu inni mi mówią żebym została chociaż do ukończenia studiów.. ale to przy dobrych wiatrach dopiero za 3, 4 lata...nie wiem co robić , mam straszny mętlik. w tym domu już ledwo wytrzymuje... warto zaryzykować i wyjechac w ciemno do innego miasta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna z gor
jesli chcesz isc na studia dzienne wybierz uczelnie, idz do swojego lokalnego oddzialu opieki socjalnej, wytlumacz im sytuacje. jesli dostaniesz sie na studia zloz podanie o stypendium socjalne i dofinansowanie do akademika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nibyoptymistka
a o tym nie pomyślałam:) dzięki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i zawsze mozesz
dopoki się uczysz pozwać ich o alimenty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nibyoptymistka
Do tego bym sie raczej nie potrafiła posunąć;/ Jakoś sie nie przelewa w tym domu za bardzo a poza tym ja nic od nich nie chce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie,że sie moze udać, ja własnie miałam podobną sytuację do Twojej ,wyprowadziłam się również do innego miasta i sie ułozyło :) Tylko zorientuj sie co i jak,bo jezeli nie będziesz znała miasta ani nic,to będzie ciężko...🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli skonczysz to studium to poszukaj pracy,zdobędziesz doświadczenie i wtedy jak już trochę 'z tego wszystkiego wyjdziesz' to idź na studia. Teraz wszędzie liczy sie doświadczenie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nibyoptymistka
No ale na początku na pewno miałaś ciężko?? właśnie tech początków sie boje... obce miasto, ludzie.. no ale skoro tobie sie udało to mi może też sie uda:) pomyśle jeszcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cięzko jest zawsze :) Ale jakoś się udało. Zyczę powodzenia :) Nie rezygnuj z marzeń bo wyrwanie się z toksycznego domu to naprawdę trudna rzecz...za to ile z tego radości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna z gor
podstawa jest dobra organizacja. mialas dobre wyniki w szkole sredniej? jesli tak mozesz sie starac po pierwszm semestrze os typednium naukowe. na roznych uczelniach sa rozne kwoty wiec to tez sprawdz. ja studiujac dziennie bylam w stanie pracowac 16 godzin tygodniowo. fakt, ze po 7 zl za godzine ale to co zarobilam bylo moje. skoro teraz studiujesz zaocznie czemu nie pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nibyoptymistka
No jak- nie dziękuje:) Nie pracuje bo miałam do kwietnia praktyki i o pracy nie bylo mowy... teraz szukam ale po ogólniaku to patrzą na mnie tylko z politowaniem... w lo uczyłam sie dobrze w miare , miałam iść na studia od razu ale matka mi pokrzyżowała plany;/ Zaniosłam mase cv do różnych sklepów itp no i zero odzewu póki co... dlatego chciałabym stąd wyjechać. nic mnie tu nie trzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna z gor
a jestes z miasta, miasteczka? zawsze mozesz sie zalapac na prace przy promocjach w marketach. ja dorabialam tak w liceum i zawsze to 400 zl miesiecznie wpadalo. jesli mieszkasz z rodzicami zawsze mozesz sobie cos odlozc nawet te kilkaset zl na poczatek duzo Ci pomoze. najwazniejsze to zaoszczedzic cokolwiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nibyoptymistka
mieszkam w mieście, w marketach też pracowałam tyle, że w lo. To dobra alternatywa jak ktos sie uczy dziennie i chce dorobic a ja na wakacje szukam jakiejś pracy takiej pewniejszej:) myślałam żeby to studium rzucić i pójść na studia zaoczne a w tygodniu pracować.. Z resztą ja mam dużo pomysłów ale każdy boje sie wprowadzić w czyn;/ Tchórz jestem i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna z gor
nie mysle, ze jestes tchorzem:) mysle, ze zwczajnie nie masz pomyslu jak sie z domu wyrwac i to tyle:) szczerze, ja na Twoim miejscu poszlabym na studia zaoczne, obecnie bardziej niz edukacja liczy sie doswiadczenie zawodowe, jakiekolwiek. msle, ze dopoki nie znajdziesz stalej pracy praca na promocjach i tak jest lepsza niz bezczynnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podeszłabym do sprawy
metodycznie i planowo. Nie jest sztuką z hukiem się wyprowadzić i wracać z podkulonymi uszami, bo brakuje kasy. Lepiej odwlec trochę w czasie tę wyprowadzkę, a dobrze się do niej przygotować. Chcesz iść na studia od października - i to dobry moment, bo jako student masz ułatwione poszukiwanie dorywczej pracy, taniego mieszkania (jeśli nie w akademiku to w mieszkaniu studenckim itp.). Do października masz sporo czasu, który możesz przeznaczyć na gromadzenie oszczędności na początek, orientację w rynku pracy i mieszkań w mieście, gdzie zamierzasz mieszkać, podpytywanie na forach o oferty, które Cię interesuja itp. Jest to też czas, który możesz przeznaczyć na naukę języka, kasy fiskalnej czy czegoś jeszcze, co ułatwi Ci późniejsze poszukiwanie pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podeszłabym do sprawy
Studia zaoczne odradzam, jeśli nie masz pewnej pracy, bo to dodatkowe koszty stałe, a na studiach dziennych również można pracować tyle że trzeba poprosić o indywidualną organizację studiow, co obecnie robi naprawdę wielu studentów. Nieprawda, że nic Ci nie dadzą: dadzą Ci choćby zniżkę na przejazdy i co najmniej stówę miesięcznie stypendium mieszkaniowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×