Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czerwona _puszka

Byc z kims ze strachu na samotnośc??????

Polecane posty

Gość czerwona _puszka

Doradźcie co zrobiłybyście na moim miejscu. Jestem w związku, ktory raczej nie rokuje nic dobrego na przyszłośc i teraz to nie ważne dlaczego. Problem w tym, że chce odejść ale boje sie samotności i tego, że nie ułoże sobie życia. Mam 35 lat jestem niezależna finansowo.Jestem atrakcyjną, zadbaną, wykształcona kobietą Mam dobra prace, nowe mieszkanie w duzym miescie wiec wiem, ze sobie poradze finansowo jednak nie potrafie byc sama. I chyba tylko starch przed samotnościa trzyma mnie ciągle w tym zwiazku, który nie daje mi poczucia stabilizacji, bezpieczeństwa i nic nie wskazuje ze powinnam z nim sie zestarzeć. Powiem wprost - boje sie, że w tym wieku wszyscy fajni i wartościowi faceci są już zajeci i zostane sama, zgorzkniała baba :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możesz być z kimś ze strachu przed samotnością, ale niech to będzie ktoś z kim będzie ci się dobrze żyło. Czyli nie ten obecny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Jak mam rozpoznać swoją Drugą Połowę? Nie bojąc się ryzyka. Ryzyka porażki, odrzucenia, rozczarowań. Nigdy nie wolno nam rezygnować z poszukiwania Miłości. Ten, kto przestaje szukać, przegrywa życie" :classic_cool: :classic_cool: :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem wybierasz gorszą opcje zostając w tym związku. fakt trudno znaleźć dobrego faceta w twoim wieku ale chyba lepiej być samej niż się męczyć z kimś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to, że nawet przez chwilę nie potrafisz być sama, nie czujesz sie dobrze we własnym towarzystwie - to się kwalifikuje do psychologa, bo to nie jest normalne żeby czuć sie dobrze w związku i w życiu - trzeba czuć sie dobrze ze sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach, no i nie ma czegoś takiego jak strach "na samotność" skąd Ci przyszła do głowy taka konstrukcja? strach PRZED samotnością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieładnie
i tak oto 22-letni smark, który nigdy nie był w związku udziela "dobrych rad" kobiecie 35-letniej czy może być coś bardziej smiesznego? :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieładnie -> nom tym bardziej ze miałem okazje wybierać między samotnością a męczeniem się we związku z kimś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobniejak ty
tez nie potrafie byc sama, zle sie ze soba czuje, nienawidze sama spac, wszystkiego sie boje itp. Masakra. jestem z facetem, ktory nic do mnie nie czuje i nawet nie wiem czemu ze mna jest -.- ale nie odejde, bo sie boje + zalezy mi na nim. zycie jest pojebane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona _puszka
Ewa, 33 - po pierwsze oczywiscie "przed samotnością" zwykła pomyłka i chyba nie chodzi o to żebys sie teraz zabawiała w Pania od polskiego i poprawiała moje błedy. Po drugie skad pomysł, ze ja sie żle czuje we własnym towarzystwie????? Absurd!!! Domorosłym psychoanalitykom mówimy stanowcze NIE!!!!!!!! :) Potrzebuje aby ktos wyraził swoje zdanie co zrobiłby na moim miejscu a nie zabawiac sie w psychologa:) jak poczuje potrzebę wizyty u psychologa to umówie sie na wizytę u specjalisty i mu zapłace :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bdsjbfkfjfsdjk
Ja wolę być sama niż być z kimś na siłę. Jestem bardzo samodzielna więc mi to nie przeszkadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to masz rade - na twoim miejscu poszłabym do psychologa skoro NIE POTRAFISZ być sam, czyli sama ze sobą, to dlaczego w takim razie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko jeśli czujesz się z tym źle, to prędzej czy później będziesz żałować że jednak zostałaś w tym związku....może być tak że odejdziesz i znajdziesz kogoś bardziej odpowiedniego. Nie ma sensu się męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona _puszka
mam podobniejak ty - tylko u mnie troche jest inaczej, facet jest badzo dobry dla mnie, kocha mnie bardzo i ciagle mi to udawadnia ale nie jest odpowiednim partnerem na przyszłosc. Nie interesuje go co bedzie z nami za 5,10 lat a ja jestem taka cholernie poukładana i mnie to męczy. Poza tym wciąz odnosze wraże nie, że to ja noszę spodnie w tym związku - a chce czasem byc głupia naiwna panienka która nic nie potafi i wszystko facet za nia robi a u mnie tak nie jest. to ja wszystko trzymam w garsci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieładnie
Musisz sama rozważyć ten problem bo nikt tak jak Ty nie zna Twojej sytuacji ani nie zna Twojego partnera. Posłuczaj się swojego serca nie zapominając przy tym o zdrowym rozsądku. Być może jak go zostawisz i znajdziesz innego bardziej Ci odpowiadajacego, bedziesz szczęśliwa i zadowolona, że podjęłaś decyzję o rozstaniu. Ale może i tak się zdarzyć, że albo nie spotkasz już zadnego sensownego człowiaka albo drania i wtedy spojrzysz do tyłu i zaczniesz żałować obecnego związku. Moze lepiej naprawiać, udoskanalać ten obecny niż podejmowac radykalne kroki. To jest Twoje życie i jak mówią stare mądrości .." co byś nie zrobiła będzie źle.." ideałow nie ma . :) Zrób tak abyś nie żałowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżeli....
jeżeli jesteś z facetem tylko ze strachu przed samotnością, to nie ma sensu tego ciągnąć. Pewnie rzeczywiście większość tych wartościowych i fajnych jest zajętych, ale jakaś część z nich tkwi zapewne w dziwnych związkach, które się rozpadną :) jeżeli jest jeszcze coś, to chyba warto odpowiedzieć sobie na pytanie, czy aby na pewno ten obecny związek nie ma przyszłości. Wygląda na to, że nie chodzi o brak miłości, tylko konflikt interesów i oczekiwań. Nad wieloma sprawami można popracować... Decyzję musisz podjąć sama... A z tym psychologiem to wcale nie jest taki głupi pomysł :) Oni mają fajne sposoby, by pomóc ci poznać siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakold
czerwona-puszka.....ja miałam jeszcze niedawno ten sam problem co ty,ale zakończyłam ten zwiazek. Tkwiłam w nim,bo niechciałam byc sama.Mam 38 lat a mój facet43 i jest po rozwodzie. Od poczatku było wiadomo ze nic z tego powaznego nie bedzie z jego strony.Ustalilismy ze potrzebujemy siebie,ale zadnych wspólnych planów nie bedzie.Zuroczyłam sie chwilowo i myslałam ze sie to zmieni. Z czasem jednak i ja nic powaznego nie chciałam bo to nie jest kandydat do wspólnego zycia.Jest dobrym przyjacielem,ale nic wiecej. Czesto myslalam ze lepszy taki przyjaciel niz bycie samej,ale to tez nie jest dobre.Zamknęłam sie na inne znajomosci i mozliwe ze mineło mnie cos fajnego.Ta przyjazń mnie troche zoobowiazywała..niby mielismy wolna reke,ale nikt nie chciał szukac bo niby po co jak mielismy siebie.Mysłałam tak jak Ty...co mi sie w tym wieku moze przydażyc?wszyscy porzadni faceci sa zajęci,pozostaja rozwodnicy po przejsciach,starzy kawalerzy,wdowcy.. Niedawno jednak doszłam do wniosku ze to bezsensu.Ludzie odbierali nas jako pare a ja na czole nie miałam wypisane ze jest inaczej. Taki zwiazek nie przynosi tego co ma..jest poprawnie,ale to nie to..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antykomputerowa
Może nie pozwalasz mu się wykazać ...? Może tak bardzo czujesz się samowystarczalna że on odczuwa ten dystans i ustępuje ci po prostu, bo bądź co bądź jest to wygodne dla niego...? Odstąp mu trochę "pola" w waszym związku, niech się poczuje partnerem a nie pantoflarzem... Może spojrzysz na niego wtedy trochę inaczej...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona _puszka
Dzięki Kobiti za wsparcie i uciekam zabrabiac na chleb :) jak mam byc sama to musze zaciskac pasa :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro związek nie rokuje na
przyszłość jak sama piszesz - to i tak zostaniesz sama. I będzie jeszcze trudniej, Ja tam jestem za radykalnymi cięciami w życiu! Jak się kończy jedno, to zawsze na to miejsce przychodzi coś nowego. Życie nie lubi pustki! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wy nie chcecie lub nie potraf
potraficie byż same, z kolei ja nie potrafie być z nikim nie wyobrażam sobie na dzień dzisiejszy mieszkać z kimś. Róz jak czujesz ni jak inni, to ty będziesz żyła z sobą czy z nim,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×