Chciałąbym mieć 2 dziecko, ale...

Prawda w oczy kole ;)

Tiaaaaaa.... oczywiście. Gdyby jeszcze to była prawda...

To może poszukaj sposobu zarabiania na fotografi ? Jeśli jakoś Ci to wychodzi rozpuść info że bardzo tanio zrobisz sesje np małym dzieciom, kobitom w ciązy, na takie rzeczy teraz jest popyt :) widać że dziecko jest dla ciebie ważne więc zapewne nie jest Ci obojętne w jakich warunkach będzie się wychowywało. Zastosuj metode drobnych kroczków.Nie powtarzaj sobie kategorycznie nie. Zwykle najbardziej chcemy czegoś czego w danej chwili mieć nie możemy. Dziecko - tak, ale najpierw, praca, mieszkanie drugi maluch do przedszkola i unormowanie sytuacji z mężem. To ci da byc może motywacje by działać. Gdy w nocy najdą Cię myśli, myśl najpierw co jeszcze musisz zrobić, poświęć ten czas na opracowanie jakiegoś planu dzialania bo bez tego ani rusz. Myśl jak będzie fajnie - wprzyszlośći gdy będziesz mogła dać swojemu malchowi np własny pokoj.

Ty już miałaś iść, czyżby oprócz problemów które już nam tu przedstawiłaś, masz problem z konekwencją? :) Może jakiś kurs asertywności? Nie dość, ze się nauczysz bycia człowiekiem słownym to i jeszcze może na rozród nie bedziesz miała czasu :D

o kuźwa nie wierzę! - ciekawi mnie skąd Ty wiesz jakie są obowiązki związane z dzieckiem skoro sama go nie masz. A to ciekawa rada z Twojej strony. A ja powiem tak: Dziecko w domu? To najlepsze lekarstwo na stresy po pracy. Przytuli się i powie kocham Cię mamo. Ale, że temat nie jest o planowaniu dziecka tylko walce z chęcią jego posiadania więc nie wypowiadam się więcej ile to trzeba dzieciom poświęcać czasu ( aby wybić autorce kolejną ciążę z głowy). Uważam, że autorka jest całkowicie zdrową kobietą.

hgtytuyguy-Ty masz ewidentnie coś z głową :D

Najpierw zmień męża, a potem myśl o kolejnym dziecku! Co to znaczy, próbuje umawiać się z innymi kobietami? Kobieto szanuj siebie, bo mąż Cię nie szanuje! Tacy jak on się nie zmieniają.

O kuźwa nie wierze - weź spieprzaj z tego tematu. Ty taka dorobiona zyciowo nie jesteś nawet w stanie zrozumieć tych mniej zaradnych. Wyobraź sobie, że nie każda młoda kobieta w tym kraju ma studia, super pracę, nie każda mieszka w dużym miescier, nawet nie każda ma mężą - ale ma dziecko,uczucvia i pragnienia, czyli rzeczy Ci obce. Jak mnie wkurwiają takie wymądrzałe hipokrytki !!! Grrr

że jej autorka nie ma a o to, ze jej mąż ją notorycznie zdradza (i jestem pewna na 100% że ma kochankę ale bardzo dobrze żoneczce nawciskał kitu), ona ma ochotę jego zdradzić a chce zrobić sobie dziecko.

I w takiej sytuacji normalna kobieta, zaznaczam NORMALNA (!!!) nawet by nie myślała o urodzeniu kolejnego dziecka skoro nawet te już żyjące nie ma normalnej rodziny.