Zupełnie naga u ginekologa

Witam . Zapytam was dziewczyny jak to jest . Otóż podobno (relacja pani z miasteczka w Polsce B ) niektórzy ginowie każą pacjentkom podczas wizyty rozbierać się całkiem do naga . Jasne że wiadome cześci ciała trzeba pokazać ale żeby tak całkiem goła biegać po gabinecie ? Przyznam że nie bardzo wierzyłam ale ...po przeczytaniu paru opini kobiet na pewnym forum oraz tego co napisał kiedyś facet podający się za lekarza przyjmującego na NFZ ( ta pani z relacji powyżej też była na fundusz)-a pisał że każe rozbierać się pacjentkom od razu do naga żeby "nie tracić czasu " na przebierania przy badaniach gin i piersi "bo inne pacjentki czekają a on nie ma czasu ",to się zaczełam dziwić ... Jak popytałam kumpele to jedna przyznała że słyszała o podobnym przypadku u gina jak jej siostrze dosć obleśny stary ginekolog sugerował żeby się całkiem do badania rozebrała . Tak więc -czy to jest procedura uzasadniona jakkolwiek medycznie czy też nadużycie ze strony lekarzy ? Czy same kiedyś się z czymś takim spotkałyście w gabinecie ?

ja bylam u kobiety ginekolga juz dwa razy, i tylko jezeli bada tez piersi czy nie ma guzow to trzeba tez rozebrac gore ale wtedy pozwolila nawet kazala ubrac dol wiec ja sie nie spotkalam z takim przypadkiem :)

To co napisała poprzedniczka -to jest tak jak być powinno...

Coś podobnego przeżyła ztym że 20 lat temu moja koleżanka .Młoda wtedy i uległa . A czy obecnie takie praktyki maja miejsce ?