przygotowałem kolację i czerwone półsłodkie wino na stole

potrafię zrobić makaron, nauczyli mnie we Florencji w małej knajpie jak zrobić długi makaron do spagetti i sos boloński też sam przygotowałem z pomidorów i lekko dodałem papryki i dodatkowo pieczarki z naszymi polskimi prawdziwkami , pychota i zapach w kuchni nadal panuje , to miało być nasze trzecie spotkanie ale czekam od godz. 19 i Elżbieta nie przyjechała , smutno trochę ale słucham teraz Depeche Mode , co pół godziny dzwonię na jej komórkę i automat podaje, że jest poza zasięgiem :( znowu mnie nie wyszło a tak bardzo chciałem :(