Kochac mozna na wiele sposobow

najpierw kocha sie swoja pierwsza milosc, ktora w wiekszosci pozostaje ta jedyna, gdy z ta miloscia nie wyjdzie, pojawia sie nastepna, ale juz ostrozniejsza, utemperowana, w kolejne wnosimy bagaz doswiadczen, mniej namietnosci a w nas pozostaje uczucie milosci i tesknoty do tej jedynej, prawdziwej milosci, tej niespelnionej, wiec pozostaje jedynie wybrac najlepsza dla nas opcje, czyli miec obok siebie kogos odpowiedzialnego, mocno stapajacego po ziemi, kochajacego nas do szalenstwa a wzdychac do tej wielkiej namietnosci, szalenstwa i milosci do granic... Zycie w zasadzie to teatr, gdzie odgrywamy role .....

masz taka milosc do korej wzdychasz a jestes z kims kogo nie kochasz ale za to ta osoba cie kocha? Przeciez to debilne

ja mam kogos obok siebie ale nie kocham do szalnstwa

Mam obok siebie kogos kogo kocham, ale nie tak jak swoja pierwsza milosc, po prostu z szacunkiem,ale bez szalenstwa, tamtej milosci nic i nikt nie zastapi a debilne nie jest, bo z tamtym juz nigdy nie bedziemy razem, nawet sie nie spotkamy :(

wallek pewnie mlody jestes jeszcze zobaczysz jak ludzie sie dobieraja przewaznie niewiele to ma wspolnego z miloscia

tako rzecze kamasutra :)

Kocham innego a z innym jestem :o