zarabiam 1750 zł i wstyd mi

:( mam swoje mieszkanie, cudem kupiłam jakoś ale gdy spotykam się z jakimś facetem i on mi mówi, że zarabia 10 tys./m-c, to ja wtedy kończę znajomość, bo mi po prostu wstyd jest :( mam wyższe, robię podyplomówkę ale co z tego? :( Mieszkam sama i jestem samodzielna, niekiedy tata mi pomaga finansowo. Mam 30 lat :(

U mnie w domu łączne dochody rodziny wynoszą ok. 13-14 ty miesięcznie moja pensja to zaledwie 30% tego :(

10 tys ha ha ha dobre.....:D:D:D:D:D

"spotykam się z jakimś facetem i on mi mówi, że zarabia 10 tys./m-c" no tak, bo kazdy facet zarabia 10 tys

ale czemu kończysz znajomość? Może facetowi nie przeszkadzało to ile zarabiasz.

Wstyd to w ogóle nie zarabiać i użalać się nad sobą a takich tu wielu

i mam faceta co zarabia 7 tys i jest wszystko w porządku. ;)

Nie przesadzaj ja to się wstydzę, bo zarabiam 1000zł wiesz ile bym dała żeby więcej zarabiać :O Jakbym zarabiała prawie 2 tyś, to naprawdę byłabym zadowolona. Pomysl, że zarabiasz 1000 zł i co wtedy. Inni mają gorzej.

biedna bazinka :-(

z tym, "Jakbym zarabiała prawie 2 tyś, to naprawdę byłabym zadowolona" nie do końca tak jest, ja zarabiam 3500 euro/m a chciałbym więcej

ja zarabiam tak 2400 srednio i co z tego? nie mam miezkania, nie mam faceta :(

spotkałam kolejnego i co? zarabia jeszcze więcej :o pracuję w instytucji kulturalnej, kocham moją pracę i nic nie poradzę, że tak dziadowsko płacą, a jestem fachowcem w swojej dziedzinie ale co z tego? Szukam nowej pracy, byle jakiej ale ważne żeby więcej zarabiać. :( Gdy usłyszałam ich pensje, to oczy miałam jak spodki i gdy mnie dyskretnie pytali, to wymijająco coś odpowiadałam :o

rozsądna rozumiem ,że nie chcesz

Dżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach,

A gdy mnie jeden i drugi pytał gdzie jadę na wakacje :o to mówiłam prawdę NIGDZIE :o na wakacjach nie byłam 10 lat :(:(:( pomijam wypady 5 dniowe :o a oni Egipt, Turcja, Norwegia :(

Znajdź sobie takiego co rozmawia o pieniądzach i mniej zarabia

Może dużo zarabiać ale to mnie jest wstyd, rozumiesz? :(

no jak jedynym tematem do rozmów dla Ciebie to pieniądze, to rzeczywiście wstyd

Nie rozumiecie :o to nie ja zaczynam gadkę o pieniądzach ale to oni zaczynają się chwalić czego to nie kupili i za ile i w tym momencie mi głupio, bo ja nie mam czym się pochwalić :o

Nawet jak nie zaczynasz rozmowy o pieniądzach to są one dla Ciebie priorytetem. To oczywiście nic złego, ale nie jest to powód do narzekań. W myśl ludowego przysłowia uczciwością i pracą ludzie się bogacą, albo dobrze kradną i nie dają się złapać.

rozumiem, i popadasz w czarną rozpacz bo nie masz tego co oni? Odpuść sobie takich ludzi, co dla nich priorytetem są pieniądze i się jeszcze tym chwalą.

eto ale jakim priorytetem :O z osobami z ktorymi dobrze sie znam gadamy tez o takich tematach, to nie sposob by byc z kims i polowe zyciowych tematow omijac jako tabu :O rozsadna, radze ci wyluzoac posladki

Ale ja znam samych bogatych facetów :O

Jak przy nich wygląda moje marne 1000z ł :(

no tak, ale jak kogoś poznajesz to na początku się wychwalasz co robisz, ile zarabiasz?

ale to co przyznawać się ile zarabiam i patrzeć na ich litościwe twarze :o?

jak facet potrafi ustawic sie w zyciu to znaczy ze zaradny i ze utrzyma rodzine, od wiekow tak bylo ze kobieta dbala o dom a facet przynosil pokarm, niech tak zostanie

i oddal się pozostawiając przykrą woń siarkowodoru lekko podskakując i zanosząc się sardonicznym śmiechem.

w mlodym ( pewnie) wieku tyle zarabia? jakie ma wykształcenie? Ile lat?

ja nie mam faceta, a pisze o tych, z którymi w osttnim czasie spotkałam się na randce :o