Czy ktoś z waz pracował w restauracji, mam pytanie odnośnie wrednych gości

chodzi o to czy macie jakis sposób na nich, takich natrętnych, wymagających nie wiadomo co. Ostatnio przyszedł pan, zamówił kolacje - steki wołowe z grila po czym ugryzł 2 kęsy i powiedział ze za to nie zapłaci bo mu nie smakuje!!!! Myslałem ze mi kieliszki z tacy spadną!!!!! znacie jakis sposób na upierdliwych gosci, po za napluciem do jedzenia czy picia które zamawiają. hahah aż mi się przypomniało że raz taką panią obsługiwałem, upierdliwa strasznie to je naplułem do dania:):D na koniec dał mi niezły napiwek:D tak jej smakowało:D

elooo nikt nie podpowie....nikt nie miał żadnych akcji z goścmi z restauracji??

do zup...nawet bez powodu :)

o pluciu to wiem...ale coś innego????????????? jakiś pomysł

goscie, czy kelnerzy. Pluc do jedzenia, prostastwo, tyle powiem! Sama kiedys dorabialam w okresie wakacji w restauracji, goscie bywaja fakt wredni, ale jakos do glowy mi nie przyszlo, zeby komus pluc do jedzenia :[. A jesli, gosc byl wyjatkowom wredny, nie wdawalam sie w dyskusje tylko odsylalam do szefa, niech jemu sie natrzasa, nie ja przygotowywalam jedzenie, wiec rowniez nie czulam sie odpowiedzialna za to, ze komus nie smakuje.

autor to debil jkakby był mądry nie miał by takich problemów

ja pracowalam, ale na szczescie w restauracji co prawie wszystko klient naklada sobie sam, tylko glowne dania nakladaja kucharze,ale wiem ze klienci potrafia byc strasznie nieuprzejmi:o

chyba nigdy nie pracowaliscie w restauracji to sie nie wypowiadajcie!!!! marne napiwki czesto zerowe!!!!! a goście wredni ze szok....kiedys była babka z psem i pies się zesrał w restauracji bo jaśnie pani niechcialo się z nim wyjść a tak zapewniała właścicle i wszystkich ze piesiunia wychowana

pies w restauracji??!!! cholera to w jakiej restauracji ty pracujesz?? gdzie moga wchodzic zwierzeta!! W glowie mi sie nie miesci, zeby ktos przyprowadzal zwierzeta do restauracji.

o była jakś paniusia....żona ambasadora czy coś takiego..... ta kolacja była dużo wcześniej ustalana z właścicielami ( chodziło własnie o tego psa) i co pies zrobił kupe!! i kto musiał srzątać??? oczywiście ja

To znajdź sobie jakąś normalną pracę. Moim zdaniem nie ma nic gorszego, niż praca przy obsłudze klientów. Mentalność niektórych ludzi jest tak obrzydliwa, że ja zwyczajnie bym tego nie wytrzymał chyba... Ciekawe ile tam zarabiasz? Pewnie grosze jakieś... Jednakże co tam, w ramach premii psie gówno po żonie ambasadora możesz posprzątać! toż to zaszczyt!