Dlaczego każdy MUSI mieć drugą połowke, miłość ??? Chyba jestem chora :D

niby byłam w dwoh zwiakzkach ,ale dla mnie to głlupota ,w ogole nie odczuwam samotnosci, fajnie sie mieszka samej :D ludzie szybko mi sie nudzą i wiem na 100% ,ze nie wytrzymalabym dluzej niz rok,dwa z jednym z czlowiekiem . Co innego na plaszczyznie , kolega,przyjaciel - bo to roznica. Potem kazdy idzie do swojego domu ,mieszkamy oddzielnie, takie wieczne randkowanie ;) I to jest super :) Jestem nnienormalna? Czy jest tu ktos podobny do mnie ? :)

Dla mnie teź tak jest wygodnie 1 związek dwa mieszkania na zachodzie to normalne nie jest to chore tez bym nie wytrzymal non stop z drugą osobą

Zapraszam Cie do mojego wątku moje ambiwalentne uczucia z powodu braku żony w dziale źycie po 30stce

Zapewne jesteś zaburzona ale w końcu już to wiesz.

jestes normalna ,tak jak ja małżeństwo to koszmar

to super :)

Ja też tak mam. Randkowanie jest super, dowartościowana codziennie :) Związek róznie to bywa, ale często duzo wyrzeczeń

poznalam mojego obecnego meza, 4 lata randkowalismy na zasadzie dwoch mieszkan , 2 lata wspolne mieszkanie a teraz sielanka, zrozumienie, poczucie bezpieczenstwa a kazde i tak robi swjoe rzeczy, ja na przyklad zaraz lece na cwiczenia a on od iedy wrocil z pracy izjadl obiad siedzi w garazu nad motorem, jak nie mamy ochoty na swoje towarzystwo nie zmuszamy sie i nikt sie nie orbaza, jest git. ps: dzieci nie mamy.....dzieci to dopiero koszmar