Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pseudonimka*******************

jak i kiedy powiedziec dzieciom o rozwodzie

Polecane posty

Gość pseudonimka*******************

pomóżcie - jak powiedzieć to dzieciom żeby rozwód kochanych rodziców nie stał siedla nich traumą, jakich sytuacji uniknąć? w moim przypadku chodzi o dzieci z wczesnej podstawówki, nie wiem kiedy im to powiedziec, ze będziemy mieszkać gdzieś indziej i bez taty, że od razu po wakacjach.... myślę że problem dotyczy nie tylko mnie, że wiele osóbma podobny dylemat... moze pomożemy sobie jakoś ,podpowiemy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tutaj nie wiem czy znajdziesz
odpowiedx, moze lepiej idź do psychologa. Jedne dzieci to przeżywają a inne nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zawsze .........
dlaczego beznadziejnych rodziców ???? czasami ludzie pobierają siębardzo młodo, często pod presją etc i po latach okazuje się że zupełnie do siebie bie pasują Życie dzieci przy wiecznie kłócących się rodzicach też może być traumą , wierz mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot.13
nie ma opcji, by obyło się z traumy, będzie niestety blizna na całe życie- dzieci są zwyczajnie zbyt małe. Ale możesz złagodzić skutki rozwodu zawsze podkreślają że OBOJE rodzice kochają je. Postaraj się równiez niezależnie od własnych odczuć by dzieci miały jak najczęstszy kontakt z ojcem. Musicie jako rodzice przyjąc wspólny front co do dzieci. Będą na pewno potrzebowały więcej mądrej miłości od was obojga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot.13
nie obędzie się BEZ traumy oczywiście miało być... I jeszcze jedno, jeśli RZECZYWIŚCIE jesteście zdecydowani przedstawcie tę smutną prawdę tak, by dzieci swoimi dziecięcymi rozumami mogły ją ogarnąc. Pamiętaj autorko, że wali się całe ich dotychczasowe życie- w przeciwienstwie do was, dorosłych one nie znają innego niż to z mamą i tatą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam to doskonale
trzeba to powiedziec odpowiednim tonem, najlepiej w obecnosci dzieci i obojga rodziców i po prostu, ze mama i tata od....będą mieszkac osobno, mama i dzici tu, a tatuś tam. Po prostu mamusia i tatuś nie moga dalej ze soba mieszkac, bo sie rozwodzą, ale sa i będa przyjaciółmi, waszymi rodzicami, będziecie mieszkac ze mną, a tatuś będzie do nas przyjeżdżał, będziecie mogły do niego dzwonić, czasami pójdziemy razem na lody albo na rowery, tak jak.....Czasem dorośli się rozwodzą, to znaczy, ze przestają ze soba mieszkać. Ale dzieci kochają badal najmocniej na świecie. Będzie troche inaczej, ale będzie fajnie, w nowym mieszkaniu będzie to...i to....pokazemy tacie to nowe miejsce, pewnie mu się spodoba, albo tata nam pooże pomalować wasze pokoiki na ładne kolory. Najważniejsze: żadnych negatywnych emocji, psokój, odrobina radości, żadnych negatywnych informacji na temat taty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Placący
"pomóżcie - jak powiedzieć to dzieciom " To proste. Powiedz tak jak myślisz. Czyli: "wasz tatuś okazał się krótkim siurem". Nie powinnaś dodawać że " w dodatku mientkim"...... (bo pomyślą że zostały "mientkim i krótkim" siurem zrobione. No i nie opowiadaj od razu o siurze "wujka"!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten sam problem,jak powiedzieć,żeby nie okaleczyć dziecka lub zmniejszyć cierpienie. przeszłam szkolenie "Jak pomóc dziecku przeżyć rozwód rodziców".dużo praktycznych porad.jestem zadowolona i patrze na to z innej perspektywy, już się tak nie boje.umocniło mnie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a przeszłaś szkolenie "co zrobić żeby wytrysk nie spowodował zmian w mózgu"? przejdź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo szybko .Zapenwienie o widywaniu sie .Nie bede z wami mieszkala/al .Ale kocham cie .Zawsze mozesz przyjsc do mnie .W moim nowym domu jest miejsce dla ciebie .Ten pan /ta pani sa dal mnie bardzo wazni .Al;e ty tez jestes wazny /wazna .Oni nie zniszcza naszego porozumienia .Zawsze bedziesz moim dzieckiem ,kochanym . To wytarcza . U mnie wystarczylo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na jak długo? Twoje dziecko zestarzało się i umarło ze starości otoczone miłością i stadkiem kochających wnuków? Rozwód zostawi nieodwracalne zmiany w psychice. Dziecka. Żony. I męża. NIEODWRACALNE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko zyje .Buduje wlasna rodzine . O i przestan lykac co lykasz albo pic co pijesz .Rozwod to przezycie dla dzieci .Ale kiedy obydwoje rodzicow nie szarpie dziecka to moze byc zle ale ,nie traumatyczne przezycie . Swiat nie jest li i jedynie piekny .Dzieci tez mozna nauczyc tego . Warunek ? Rodzice ,ktorzy nie przenosza swoich urazow na dziecko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naduzywane slowo .Traume mam bo matka mnie nie kocha .Traume mam bo ktos spojrzal zlym wzrokiem na mnie .Prawda jest taka ,ze dorastamy. Za wlasne zycie jestesmy sami odpowiedzialni .I dupa a nie trauma .Latwe tlumaczenie wlasnej nieudacznosci .Woda na mlyn psychologom i psychiatrom .Slowo wytrych trauma tak samo jak dda ddd i inne .Wszelakie dyslekcje i inne dysfunkcje .Zamiat pracowac nad soba czujemy sie rozgrzeszeni .To nie my to oni sa winni .Byc moze sa winni i co z tego ? Odkad doroslismy mozemy pracowac nad soba .Mozemy zmieniac postrzeganie swiata .Mozemy zmieniac siebie .I tego wam zycze doroslego spojrzenia co moge zrobic dla siebie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Buduje wlasna rodzine ? Chcesz się założyć że sie rozwiedzie? Stawiam dolary przeciwko kasztanom. Mozemy zmieniac siebie? Ostatnio jakiś chłop przebrany za babe latał z brodą po wybiegu. Sie qrwa zmienił siebie ;) A na co ty mozesz zmienić siebie? Na jeszcze głupszą babę jak jesteś? Będzie trudno. Ale próbuj....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, najłatwiej zasłaniać się "trudnym dzieciństwem dziecka z rozbitego domu" Moi rodzice do dziś są razem. A ja mam za sobą 2 rozwody i życie w rozsypce. Nie powinnam, bo nie jestem z rozbitego domu, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda. Wychodzi na to że jesteś pop..na sama-z-siebie. Dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No więc skoro jestem popieprzona sama z siebie, niekoniecznie "dzieci z rozbitych domów" są popieprzone w związku z rozwodem. To bardziej pretekst do olewania wszystkiego, szukanie łatwego wyjaśnienia dla swojego lenistwa czy własnej beznadziejności. Jak ktoś ma być popieprzony to będzie, niezależnie z jakiej rodziny pochodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Racja. Popieprzenie samo-z-siebie jest rzadkie. Popieprzenie w związku z rozwodem jest regułą. Są wyjątki. A co robią wyjątki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pukaja sobie w leb ,wyjatkowo skutecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I na tym dywagacje skoncz :) .Albo znajdz sobie ine traumy ,ktore wytlumacza ci ,ze nie chcesz podjac zadnych dzialan ,zebys sie lepiej poczul /la .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"pseudonimka******************* 2011.05.11 pomóżcie - jak powiedzieć to dzieciom żeby rozwód kochanych rodziców nie stał siedla nich traumą, jakich sytuacji uniknąć? w moim przypadku chodzi o dzieci z wczesnej podstawówki, nie wiem kiedy im to powiedziec, ze będziemy mieszkać gdzieś indziej i bez taty, że od razu po wakacjach.... myślę że problem dotyczy nie tylko mnie, że wiele osóbma podobny dylemat... moze pomożemy sobie jakoś ,podpowiemy..... " Wszyscy dobrze wiemy, że dzieci potrzebują ciepła, miłości oraz poczucia bezpieczeństwa zarówno od ojca jak i matki. Szczęśliwe grono rodzinne to te, które żyje razem w zgodzie. Tam gdzie mama i tata się kłócą, najbardziej ucierpią na tym dzieci. Powinniśmy być świadomi tego od samego początku kiedy padła decyzja, że chcemy być rodzicami. Separacja czy rozwód to najgorsze co może się przytrafić w rodzinie - najlepiej do tego nie dopuścić. Jednak, niestety takie zdarzenia jak rozwód w dzisiejszym świecie pojawiają się coraz częściej. Nie będę w tym momencie wnikała jaka jest tego przyczyna i czy oby na pewno jest to konieczne, bo wiem że to nie moja sprawa. Ważne w takiej sytuacji jest abyście wspólnie poinformowali dzieci o decyzji, która została już przez Was podjęta. Dzięki przekazanej informacji będziecie mogli uchronić je przed błędnym myśleniem ("to moja wina"), zmniejszymy ich lęk przed niewiedzą i domyślaniem się ("co właściwie się dzieje"). Nie musicie szczegółowo podawać powodów, dla których tak się dzieje. Ważne abyście oboje pokazali im, że bardzo ich kochacie i nic tego nie zmieni. Pokażcie im, że rodzice choć nie będą mieszkać razem zostaną przyjaciółmi i będą w stałym kontakcie. Choć w niektórych związkach może być to trudne, pamiętajmy że dla naszych dzieci jest to bardzo ważne. Należy zaznaczyć, że rozstanie rodziców nie zmieni stosunku rodzica do dzieci oraz miłości jaką darzy on swoje pociechy. Musicie wspólnie porozmawiać, aby nie oskarżać się przy dzieciach kogo jest to wina. Najgorsze co może się zdarzyć to przy nieobecności jednego z rodziców zrzucić winę na drugiego rodzica. Pamiętajmy tak nie wolno robić! Aby dziecko mogło dojrzewać we właściwy sposób potrzebuje obojga rodziców wtedy jest też zaufanie. Dziecko potrzebuje wzorzec macierzyństwa i ojcostwa. Rodzice nawet jeśli nie darzą się już miłością, nadal pozostają rodzicami: nigdy nie mogą się już odłączyć od swojego dziecka. Dlatego też pamiętajmy aby nie utrudniać kontaktów rodzica z dzieckiem, ponieważ dziecko potrzebuje tego kontaktu zarówno z matką jak i ojcem. Odpowiedzialność za wychowanie dziecka, wspólne podejmowanie ważnych decyzji w sprawie dziecka powinno na zawsze zostać Waszym wspólnym tematem niezależnie od relacji między Wami. Musimy pamiętać, że jest to dla dobra naszego dziecka. Starajmy się być konsekwentni oraz mieć jedno wspólne zdanie w odpowiedzi dla naszego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też uważam że dzieciom należy mówić prawdę. Ale jak tu im powiedzieć że ich matka to qrwa nie z tej ziemi? Jeszcze zaczną wierzyć w ufofiutki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ok. Ale jak powiedzieć dorosłym córkom, że ich ojciec po 60-tce dostał fioła na punkcie 40sto letniej sąsiadki. Oczywiscie nie ma potajemnych spotakań, bo ona na niego w ogóle nie zwraca uwagi. Za to on, na każde trzaśnięcie ich drzwi, czy drzwi od samochodu, czy jej wyjścia do ogrodu, już stoi na posterunku, byle tylko spojrzeć, zerknąć, coś zagadać. Na moje zapytania ,robi ze mnie idiotkę, że wszystko wymyślam - co nie jest prawdą. Zaczęłam zapisywac ile to razy dziennie wychodzi na jej spotkanie. Szybko się okazalo, że byłoby lepiej , gdybym zapisywała ile razy nie wyjdzie na jej widok. Wypiera sie wszystkiego, chociaż wiem co widzę. Powieziałam mu, że 25 lat temu tez wszystkiemu zaprzeczał, chociaż wszyscy wiedzieli ze ma kochankę, oprócz mnie. Niestety, za bardzo ufalam. No powiedzcie, co mam zrobić. Dom wspólny, reszta też niby wspólna. Szkoda mi tylko wnuków, bo dzieci to dobrze wiedzą, jaki jest ojciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jaką krzywdę może zrobić stary dziad (60), starej babie (40)? Czego mu żałujesz? Niech se jeszcze powzdycha zza firanki. Przed śmiercią :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 10:05 dzięki za odpowiedż. Postawiło mnie to na nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 10:05 dzięki za odpowiedż. Postawiło mnie to na nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 17:05 miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest wzdychanie zza firanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×