Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czyjestnaforumktoskto

co mam zrobic?

Polecane posty

Gość czyjestnaforumktoskto

pracowalam do 30 kwietnia na umowe o prace w pewnej firmie. na odchodne mialam z kierownictwem taki maly zatarg bardziej z ich strony bylo darcie ryja, ale nie o tym. otoz do tej pory nie dostalam swiadectwa pracy, a minie niedlugo drugi tydzien. co moge zrobic? isc do inspekcji pracy? poza tym ze nie dostalam swiadectwa pracy obawiam sie ze moga mi w nim nawpisywac roznego typu bdur. tydzien temu napisalam kierowniczce regionalnej smsa o tresi: w przeciagu tygodnia prosze mi przeslac poczta swiadetwo pracy. nic nie przychodzi nie wiem czy chce zrobic mi na zlosc. nawet nie chce mi sie pisac jak mnie potraktowala. po tym jak dostane swiadectwo pracy zadzwonie do szefa tej calej firmy, mam nadzieje ze cos z nia zrobi no chyba ze maja jakies uklady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idź do PIP-u
świadectow pracy powinni Ci od razu dać, ostatniego dnia zatrudnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyjestnaforumktoskto
no wlasnie tez tak myslalam. miala zatarg poniewaz ta idiotka regionalna zrobila remanent 2 maja a nie 30 kwietnia na ktorym w dodatku mnie nie bylo. ja dalam jej do zrozumienia ze zastanowie sie czy zaplace za braki, bo w umowie mialam wyraznie napisane ze pracuje do 30 kwietnia a nie do 2 maja. pozniej regionalna z menagerem dzwonili do mnie, straszyli mnie ze oddadza moja sprawe do sadu, ze nasla na mnie komornika. po prostu nie dawali mi spokoju. ja glupia jednak sie ugielam i zaplacilam 200 zl z wyplaty, dopiero pozniej dowiedzialam sie w inspekcji pracy ze nie musialam tego placic, bo 2 maja nie bylam juz pracownikiem tej firmy. w PIP-e powiedzieli ze to nawet ja moglam ich pozwac za zaklocanie spokoju, ale ze to zaplacilam to juz ze tak napisze poszlo sie jebac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyjestnaforumktoskto
gdyby PIP byl w moim miescie to lece na jednej nodze ale jest prawie godzine drogi stad. gdybym miala bilet miesieczny to tez spoko, ale teraz bede dodatkowo musiala jeszcze za ten bilet zaplacic prawie 10 zl, bo ta podla szmata chce mi zrobic na zlosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Betox
Piszesz list (koniecznie polecony i z potwierdzeniem odbioru): "W związku z tym, że nie otrzymałam do dnia dzisiejszego świadectwa pracy, zwracam się o jego niezwłoczne wydanie. W przeciwnym wypadku będę zmuszona zgłosić ten fakt w Państwowej Inspekcji Pracy." Zostawiasz sobie kopię listu i wysyłasz ją do Inspekcji Pracy z opisaniem sytuacji: że zakończyła się umowa a świadectwa pracy nie ma (również list polecony). Nawet jeśli w świadectwie pracy będzie coś brzydkiego - to masz wtedy dowód na piśmie, że napisali to DOPIERO PO TYM, JAK SIE O ŚWIADECTWO UPOMNIAŁAŚ. Od świadectwa pracy można się odwołać do sądu pracy w ciągu 7 dni od daty świadectwa - ale że go nie otrzymałaś, pracodawca jest od razu na straconej pozycji, bo działa wbrew prawu. I sąd najprawdopodobniej każe je skorygować. Listy będą dowodem, że ty byłaś w porządku, a pracodawca be.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×