Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Erytrofobia, fobia spoleczna

Czy ktoś jest chorobliwie niesmiały, albo ma erytrofobię?

Polecane posty

Gość Erytrofobia, fobia spoleczna

Czy ktoś cierpi z was jak ww. ?? Jak sobie radzicie w życiu codziennym? W pracy, w szkole, w ogóle? Ja mam erytrofobię, a dodatkowo w sytuacji stresowej trzesie mi się wszystko z głową włacznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Erytrofobia, fobia spoleczna
Heh, tak jak w życiu zero odzewu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfkjdkjdkljdkla
Podobno około 5% społeczeństwa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Erytrofobia, fobia spoleczna
Boże jestem w 5%, zawsze byłam w mniejszości:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfkjdkjdkljdkla
Jedna osoba w każdej 20sto osobowej klasie ,to nie jest tak mało .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anytram5
witaj, cierpiałam na fobię społeczną. Dzięki dobrze dobranym lekom i długotrwałej terapii udało mi się z tym wygrać. Tzn. dalej jestem zdecydowanie nieśmiała, ale na pewno nie mam napadów lęku i pozostałych nieprzyjemności towarzyszących fobii. Jeśli jesteś z okolic Katowic mogę podać Ci namiary na świetną terapeutkę. Myślę, że jeśli mi udało się wygrać z fobią - każdy może! Ale trzeba w to naprawdę mnóstwo pracy włożyć.. Pozdrawiam! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Erytrofobia, fobia spoleczna
Niestety jestem z woj. dolnoslaskiego:( Bardzo zaluje! Teraz doszly mi napady depresyjne z powodu poczucia beznadziejnosci zwiazanego z kiepska praca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Erytrofobia, fobia spoleczna
Mam 25 lat, nie mam faceta, zresztą czerwienię się tylko jak którykolwiek na mnie popatrzy! Trzęsą mi się ręce jak tylko szef na mnie krzyknie, muszę się zabrać za sibie, to już postanowione, 3 majcie kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam erytrofobie...
nieśmiała też jestem, fobii społecznej raczej nie mam, bo do ludzi wychodzę, mam grupkę znajomych z którymi lubię się spotykać, nie sprawia mi problemu jeżdżenie komunikacją miejską itd. choć są sytuację, kiedy np. załatwienie czegoś w urzędzie przyprawia mnie o mdłości ze stresu. Jest to uciążliwe, szczególnie to czerwienienie się w sytuacjach stresowych. Ale jakoś sobie staram z tym wszystkim radzić. Używam podkładu na buzię i to mi sporo pomogło, bo wiem, że wtedy nawet jak spalę cegłę to tak tego nie widać. Noszę chusty na szyję, bo często jak jestem czerwona to i na szyi i dekolcie mam purpurowe plamy :( Może nie jest to super rozwiązanie, ale jakoś trzeba z tym zyć i sobie radzić. Mam narzeczonego, w sierpniu bierzemy ślub, i jakoś sobie szczęsliwie zyję mimo tej mojej uciązliwej przypadłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Erytrofobia, fobia spoleczna
a i tak na marginesie- kiedyś byłam duszą towarzystwa i miałam niezłe wzięcie! Nie wiem co się ze mną stało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Erytrofobia, fobia spoleczna
Podziwiam! Od kiedy Ci się tak dzieje? Ja tak miała w okresie dojrzewania, pozniej przeszło i ok pol roku temu znowu wrociło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anytram5
to może poszukaj u siebie terapeuty.. polecam Ci szczerze terapię poznawczo-behawioralną. Kiedy czytałam na czym ta polega i jak wygląda jej przebieg byłam trochę zniechęcona.. jednak opłacało się! Szukaj tylko specjalistów posiadających certyfikat. W Internecie jest strona, gdzie własnie wszyscy certyfikowani terapeuci są wymienieni. Na pewno ją znajdziesz. Miewałam częste napady paniki, które rujnowały moje zdrowie. Poza tym cierpiałam na prokrastynację, jedzenie kompulsywne i miałam początki agorofobii. Nie ukrywam, że b. dużo dały mi leki.. Antylękowe i antydepresanty. Może w pierwszej kolejności idź po leki właśnie? Antydepresanty mają także działanie przeciwlękowe, co łagodzi objawy fobii. Ale żeby z tego wyjść wg mnie niezbędna jest terapia.. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Erytrofobia, fobia spoleczna
rANY! Samo slowo terpaia budzi we mnie lęk;) Ale masz rację, chyba będę musiała czegoś poszukać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam erytrofobię...
Ja to już mam od dziecka, jak sżłam do komunii to miałam buraka :/ nie wiem dlaczego tak mi się dzieje. Na terapie tyle razy mialam zamiar sie wybrac, ale nie mogłam jakoś się przemóc i tak sobie jakoś z tym paskudztwem funkcjonuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rowereek
Po prostu musisz poznać jakiś przyjaciół , np mnie :) gg 3446 7328

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Erytrofobia, fobia spoleczna
Jestem ciekawa jak odbieraja naszego buraka i inne zachowanie stricte związane z opisana przeze mnie choroba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z_nadzieja_w_przyszłość
Witam, Każda osoba z erytrofobią nie potrzebuję, żadnego lekarstwa, żadnej pomocy specjalisty. Wiem, bo samo to przechodziłem dobre dwa lata, nawet pójście do lekarza było problemem, bo tam też bym się czerwienił i nie interesowało mnie to czy to specjalista czy nie . W głebi siebie byłem inny niż w momencie trwania tej fobii, to zło które przez tak długi okres zamknęło moją prawdziwą osobowość nie pozwalając pokazać kim tak naprawdę jestem. Wyjazdy z dziewczyną , spotkania towarzyskie - dla mnie straciło to sens , byłem tak bezsilny , że nie potrafiłem spotkać się w gronie jej znajomych, ciężko mi było przemóc się i siedzieć w zatłoczonych miejscach, mając wrażenie, że każdy się na mnie gapi, albo zdarzy się sytuacja z którą nie będę mógł sobie poradzić , ktoś mnie o coś zapyta gdy nie będe przygotowany, ktoś powie jakiś żart odnośnie mnie- WIEDZIAŁEM JAK MOŻE SIĘ TO SKOŃCZYĆ, w końcu zamknąłem się w sobie. Były momenty silniejsze gdzie mogłem stanąć "oko w oko" z erytką, gdzie miałem przewagę i pewność siebie, to uczucie ekstazy gdy czujesz się choć na chwilę wolnym i innym człowiekiem było bezcenne. Pójście do lekarza na badania, do sklepu, rozmowa z większą grupą ludzi -ZAWSZE TA SAMA MYŚL, PODŚWIADOMY STRACH PRZED NIEZRĘCZNĄ SYTUACJĄ, STRACH PRZED OCENĄ INNYCH LUDZI, AŻ W KOĆU STRACH PRZED LĘKIEM, PRZED KOSZMAREM PRZED ERYTROFOBIĄ. Miałem już stan depresyjny , czułem się wypłukany ze wszystkiego, nie wierzyłem w siebie, nie wierzyłem, że mogę coś osiągnąć wnieść coś do życia, spisywałem się na straty- nie zastanawiałem się nad przyszłością dla mnie ważna była terażniejszość , dom,praca,dom,spać,praca,dom,spać... I tak w nieskończoność, aż w końcu czułem , że coś tracę, że tracę jakiś element mojego życia, że zapadam się pod samym sobą, pod własnymi słabościami, pod własną nie mocą. Długo szukałem przyczyn, wiele stron zwiedziłem natykając się na operację "JEDYNE LEKARSTWO" (być może) , ale czy warto? Czy warto poddawać się samemu sobie? Czy warto przegrać z własną podświadomością? Uwierzcie mi - Ten kto wygrywa z samym sobą jest zwycięzcą nowego, lepszego życia! Potrafiąc pokonać własne słabości jesteśmy w stanie wznieść się na wyżyny. Zrozumiałem , że sam sobie zgotowałem taki los, erytrofobia była częścią mnie, to nie był żaden virus, żadna bakteria którą za pomocą leków można zneutralizować. Można jedynie zamulić umysł prochami na jakiś czas, i poczuć poprawę, ale czy tak ma wyglądać nasz świat? gdy w głebi czuć będziemy niemoc , ciągłe wołanie o pomoc i błaganie o to by następnego dnia obudzić się uzdrowionym ? To nie jest apogeum naszego życia, jest coś wiecej ... Małymi kroczkami zwalczajcie własne słabości, zaczynajcie od sklepów, mniejszych , później w kolejkach nie bójcie się tego, opanujcie swój strach i wasz lęk * WALCZCIE ! O to chodzi by w takich sytuacjach gdzie pojawia się stres i nadchodzi erytrofobia musimy wejrzeć w głąb myśli i nie na siłę ją blokować ale zrozumieć jej emocję, zrozumieć ją i nie bać się tego... Nie będzie to miłe doświadczenie ale z każdym kolejnym razem, JAK TU SIEDZĘ I PISZĘ DO WAS ZAUFAJCIE MI - ZOBACZYCIE POPRAWĘ O KTÓREJ WAM SIĘ NIE ŚNIŁO. Nie po padajcie w zachwyt, bo to nie koniec waszej walki , to jej początek, początek który pomoże odbudować w was to co było kiedyś, pozwoli by wróciła do was wasza dawna pewna siebie osobowość ! TEGO WAM ŻYCZĘ, WYTRWAŁOŚCI MOI DRODZY. PZDR

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×