Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dodajcie mi odwagi....

sama sobie zycie komplikuje.....jak rozwiazac ta sytuacje - chodzi o faceta ;)

Polecane posty

Gość dodajcie mi odwagi....

znam pewnego faceta z widzenia...juz ponad 2 lata ale ja bylam w zwiazku on tez, podobal mi sie, ale byam z moim ex a wiec nigdy z nim nie flirtowalam ani nic, znalismy sie tylko na czesc. potem rozeszlam sie z moim bylym i jakis czas temu spotkalam tego P. w innych okolicznosciach. pracuje teraz w firmie w ktorej on odbiera zlecenia a wiec widujemy sie nawet pare razy w tygodniu. troche ze soba gadalismy co u mnie co u niego, wyszlo na jaw ze oboje zakonczylismy jakis czas temu nasze zwiazki. on byl dla mnie mily, raz zaproponowal zebysmy poszli sie czegos napic po pracy...ja odmowilam :/ nie powiedzialam ze nie chce tylko ze jestem zmeczona (bo mialam dlugi dzien w pracy) ...on juz wiecej nie zaproponowal. no ale dalej sie widywalismy, bylo normalnie. ale zawsze trudno mi bylo ocenic czy on naprawde jest mna zainteresowany czy tylko to taka gra z jego strony. potem bylam na imprezie gdzie on tez byl, oboje troche wypilismy, tanczylismy wlasciwie caly czas razem...i sie calowalismy...na nastepny dzien go widzialam, on podszedl, powitalismy sie buziakiem w policzek, ale ja zachowywalam sie tak jakby nic nie bylo. no i chyba troche sie na mnie wkurzyl, bo od tego czasu zaczal mnie ignorowac. ignorowal mnie tak pare tygodni, potem mu przeszlo zaczelismy znowu normalnie rozmawiac. ale widywalismy sie tylko zawodowo, tak jak wczesniej. on raz ze mna flirtuje raz jest obojetny. ja mam jego numer on ma moj, ale poza praca nie mamy ze soba zadnego kontaktu..:/ przyznam ze na poczatku nie wiedzialam czy go chce czy nie, ale chyba troche sie zakochalam...;) i chcialabym zebysmy skonczyli te gierki i albo sie ze soba umowili albo pozostali tylko kolegami. wiem ze sama sobie to tak skomplikowalam bo tez bylym taka zmienna w zachowaniu, krok do tylu krok do przodu i nie potrzebnie gralam z nim w ta gre. mysle ze on sie czuje tak jak ja, ze tez nie wie czy ja czegos chce czy nie i ma dosc. dodam ze jestesmy obydwoje dorosli mimo ze ten problem jest troche rodem z rozterek nastolatkow ;) ale jak z tego teraz wybrnac? boje sie ze jak mu cos powiem wprost to mnie oleje bo sama go zwodzilam... co robic...??? :((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pale nie pije
wlasnie to czytam poczekaj troche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srebrny?
oj tam, najprościej - zaproś go tym razem ty gdzieś. Powiedz, że fajnie byłoby pogadać, wyjaśnić sobie co nieco :) tak niezobowiązująco, ale żeby się domyślił o co chodzi. Moim zdaniem to Ty tym razem musisz zrobić pierwszy krok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pale nie pije
jak mu powiesz wprost to albo oleje albo ... bedziesz miala jasnosc i przestaniesz sie meczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodajcie mi odwagi....
ale sie boje go gdzies zaprosic... :( normalnie nie mam z tym problemow jestem pewna siebie...a w jego pzypadku sie boje...:( a tak obiektywnie...myslicie ze naprawde jest mna zainteresowany, czy tylko tak ze mna flirtuje.....bo przeciez gdyby chcial miec jasnosc to by mnie gdzies zaprosil..? on tez nie nalezy do niesmialych, ale jakos w stousku do siebie mamy oboje trudnosci.. :P czy raczej uwazacie ze on juz nie wychodzi z inicjytywa przez moje wczesniejsze zachowanie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Master2
kur.... a po co Ci to wiedzieć, skoro i tak nie zamierzasz nic z tym zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodajcie mi odwagi....
wlasnie ze zamierzam...tylko co najlepiej? zapytac go czy gdzies razem wyjdziemy..? czy cos innego..? np poprosici go o pomoc w czyms...tak nie wprost...? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×