Beznadziejny facet w łóżku..

a wtedy nie chciałam go za bardzo zranić więc nie przyznawałam ,że jest do bani. .dopiero później jak już moje rady nie pomagały powiedziałam, że coś jest nie tak.. ale to też nie za dużo dało.. kurde nooo

Dziwie sie tym wszystkim niedopieszczonym zonom... Nie wiedzialyscie tego przed slubem? No a jesli wiedzialyscie i polecialyscie na cos innego to masz babo placek, trzeba sie meczyc :P. Albo znalezc kogos kto potrafi.

mój poza łózkiem tez jest taki zimy,wiem ze ma problem z okazywaniem i mówieniem o uczuciach.tez otwiera mi drzwi,jest dla mnie dobry,moge zawsze na niego liczyc,prawi mi kmplementy,jest wygadany i inteligenty,ma swoje mieszkanie,samochód, ma fach w reku,w domu ma zawsze czysciutko (my nie mieszkamy razem ale blok w blok) jest przystojny.Nie jest ciepła klucha bo jak mu sie cos nie podoba to walnie reka w stół,jest uparty jak i ja...

żoną nie jestem, nie wiem czy będę ;) wiedziałam od początku,ale myślałam,że się zmienię.. najgorsze jest to ,że ja przy nim jestem taka szczęśliwa :( a później jest seks..

"...ale chyba seks nie jest najważniejszy". I tu się koleżanka myli. W związku seks jest najważniejszy. Przynajmniej do 60 roku życia. Później juz trochę mniej :).

mój wygląda na takiego konkretnego faceta raczej , a taka kluska z niego trochę, lubi się przytulić ,ale mi tam to pasuje akurat ;)

pierwszy raz jest dla nas większym stresem, to jest nam trudniej się podniecić. też tak miałam, chciałam już mieć to za sobą i nie myślałam o tym czy jest mi dobrze czy nie, teraz jest już inaczej ale i tak zawsze się tego boje i nie moge do końca się wyluzować, trochę się chyba krępuje, jestem zadowolona ze swojego mężczyzny ale z siebie nie za bardzo

ave cesar , tak nie do końca, nie mogłabym z kimś być tylko dlatego ,że seks jest zajebisty ,seks by mi nie zrekompensował nie takiego charakteru czy innych jeszcze spraw

sek jest ważny ale chyba mężczyzna jest też do czegoś innego nam potrzebny. nie jest po to żeby dzień w dzień nas zadowalał ale po to żeby przy nas był nie tylko w trudnych chwilach. Miło moze być i bez seksu. a jeżeli mężczyźnie zależy tylko na tym to chyba on nie jest niczego wart

No może do 60 byś nie mogła. Ale do menopauzy to na pewno byś wytrzymała :)

ja tez nie jestem żona:-) natomiast co do faktu ze wiedziałysmy co bierzemy a teraz narzekamy to powiem tak nigdy nie wiesz co bierzesz bo człowiek jest taki ze jak mu zależy to sie stara a potem juz sobie odpuszcza.

chyba wspólne zycie nie polega na tym aby się dzień w dzień bzykać no nie

nie tylko na tym ,ale i to jest ważne.. mam faceta z którym chciałabym się świetnie kochać ,a tu klops..

stella...nikt nie mówi ze oni sa tylko do tego zeby nas zadawalac w łózku..dlatego z nimi dalej jestesmy bo kochamy ich za co innego..

mój mężczyzna zawsze się stara i dba o to zeby i mi i jemu było przyjemnie

nie zapominaj o tym,że jest bogaty!

stella - no widzisz , mój też sie stara tylko ,że mi nie jest zbyt przyjemnie ;) andrrr- oczywiście :D

http://www.rozbierz-kaske.za.pl?id=zgm1ic ludzie wchodzcie na ten link!!!!!nie pożałujecie!!!i mi pomożecie!!!!!

Problem z kobietami to jest taki że one potrzebują różnych facetów. I to nawet nie o to chodzi że różnych na każdym kolejnym etapie swojego życia ale nawet w tej samej chwili . A niestety takich facetów - kameleonów jest bardzo mało. A poza tym gra nie jest warta świeczki. Bo można się oczywiście napinać i starać ale w imię czego? Żeby sobie poseksić trochę? "Się nie kalkuluje" :)

może po prostu nie ma ludzi idealnych :D ? we wszystkim innym mi pasuje więc w seksie musi być do bani ;)

nie ma ideałów ... jak kogoś kochamy to go akceptujemy w pełni jakim jest człowiekiem

Czyli mamy profil faceta; inteligentnego szarmanckiego wygadanego z kasą który nie musi dbać o nic, bo i tak baby się za nim zlecą :) a żadna z nich nie ma odwagi powiedzieć o swoich obawach Mnie interesuje jak ci faceci dbają o was? Kwiaty, prezenty, wspólne rocznice? a może nie dbają, nie pamiętają? może wy pamiętacie za nich?

stella...ten temat nie jest o tym ze oni nas nie bzykaja dzień w dzień..temat tyczy czego innego.. Mój facet tez jest dla mnie dobry i sie stara o mnie i o to zebym była szczesliwa i za to go kocham tylko ze w łóżku jest niezbyt namiętny..

nie wierze że jest tak źle... praktyka czyni mistrza wiec moze za mało razy to robiliście i po prostu jest nie doświadczony

a mozę go aż tak bardzo nie pociągasz

czyli coo- własnie tak myślałam.. ale ja mówię o tym jemu i to od dłuższego czasu już.. co do normalnego codziennego dbania o mnie to jest ok.. jest co prawda bardzo zapracowany,ale o mnie nie zapomina, kwiatów codziennie nie dostaję, ale to chyba normalne ? ;)

stella , to też odpada, zawsze jest prawie od razu podniecony..

oczywiście ze normalne;P:P ja też ich codziennie nie dostaje;D

muszę się zbierać powolutku , podniosę temat wieczorkiem ;)

kurcze, to na prawdę juz nie wiem co moze być nie tak. Chyba po prostu już tak musi być i tego nie zmienisz. A mam jeszcze takie pytanie, jak czesto się kochacie? bo moze po protu jest to zbyt często jak dla niego