Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ObEcNaaa

mój mąż zostawił swoją byłą żonę po tym jak

Polecane posty

Gość ObEcNaaa

poznał mnie, podobno międyz nimi zawsze było źle, żenił się bo długo już byli razem i stwierdził, że tak trzeba i że może jak zamieszkają razem to będzie lepiej między nimi, to była jego pierwsza dziewczyna, po ślubie kiedy zamieszkali razem okazało się, że było coraz gorzej, aż w końcu było tragicznie źle, ciągle się kłócili, nie sypiali za dużo ze sobą, ona zajęta sobą, on sobą, wszystko się rozleciało, podobno myślał aby odejść ale nie miał odwagi, poznał mnie, po miesiącu czy dwóch naszych krótkich spotkań stwierdził, że między dwojgiem ludzi może jednak być pięknie, postanowił odejść od żony, nie do końca dla mnie, stwierdził, że nawet jeśli nam nie wyjdzie to nie chce być z nią, odszedł, minęły prawie 4 lata, my zostaliśmy razem, wzięliśmy ślub ale z tego co wiem to ona jest sama, miała kilka bardzo krótkich związków ale nieudanych, nie umie sobie ułożyć życia, jest młoda, ma 30 lat, atrakcyjna, ma dobrą pracę, mój mąż wszystko jej zostawił, spłacił jej długi na odchodne, więc jest niezależna ale nie umie sobie ułożyć życia, ona twierdzi podobno, że to przez mojego męża, że jak się ktoś dowiaduje, że jest rozwódką to mężczyźni uciekają przed nią, mąż twierdzi, że po prostu nikt z nią nie umie wytrzymać bo to jest bardzo trudne ja mam czasami troche wyrzuty sumienia, że to przeze mnie ale z drugiej strony z tego co wiem (od męża i jego rodziny i jej rodziny i jej samej z zeznań w sądzie) nie układało się między nimi i byli niezgodnym małżeństwem więc może i tak nic by z tego nie było (byli w sumie razem 8 lat), nie życzę jej źle, życzę jej aby się zakochała i ktoś w niej, żeby była szczęśliwa bo mam wyrzuty sumienia aczkolwiek nie wiem czy powinnam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
zle zrobiłas ze spotykałas sie z zonatym facetem, no ale to juz inny temat. To ze była zona twojego męża nie potrafi sobie zycia ułożyc to juz jej problem, niepotrzebnie masz wyrzuty sumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyrzuty sumienia ? z jakiego powodu ?...i tak by sie rozlecialo miedzy nimi z tego co piszesz, Ty jedynie dalas wiecej odwagi Twojemu partnerowi na podjecie decyzji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ObEcNaaa
wiem, właściwie to ja nie wiem kiedy to się stało, mnie wtedy podobał się inny facet a z nim po prostu spędzałam czas bo był znajomym znajomych ale to tak spędzaliśmy czas, że zazwyczaj z kimś byliśmy, nie wiem kiedy zaczęło się coś dziać pomiędzy nami, chyba tego troche nie dopuszczałam do siebie bo wiedziałam, że jest żonaty i wtedy tak uważałam, że totalnie skreślony przez to ale życie pokazało coś innego, tak to teraz jej sprawa, ale mimo wszystko jakoś mi głupio bo to niejako z powodu mnie on postanowił, że nie chce być z nią już i teraz ona jest sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ObEcNaaa
problem w tym ze brzydze sie brac jego penisa do buzi bo mam wciaz w glowie mysl , ze on tego penisa wpychal do jej pochwy ochydnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adhjasdhj
skoro masz wyrzuty to sama wiesz dlaczego. Może ona nie chce się wiązać z byle kim i chce lepiej poszukać, bo szmaciarza już miała co w tym dziwnego, może jej lepiej samej. Tak a ten szmaciarz zostawił jej wszystko i myślisz, ze ktoś w to uwierzy. A oczywiście, ze jego rodzina mówi o niej źle, bo chyba się nie spodziewasz chyba,ż e teściowa twoja będzie źle mówiła o synalku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ObEcNaaa
no właśnie on tak mi potem powiedział, że on nie chciał być z nią, że nawet jak było przed ślubem i mu ktoś tam mówił, żeby się nie żenił to on powiedział, że mu głupio bo zabrał jej wszystkie te lata młodości i głupio mu ją zostawić a potem już praktycznie byli sobie obcy ale nie miał odwagi odejść, jak to powiedział na głos to wszyscy stanęli przeciwko niemu i powiedział, że bał się tego ale moja osoba dodaje mu odwagi, że nie jest sam, tak, pewnie by się rozleciało albo mijaliby się do końca życia ale jednak jakiś swój udział w tym miałam i jakoś mi dziwnie, gdyby ona sobie ułożyła to życie to byłoby mi lżej z tym a tak mam wrażenie czasami jak o tym pomyślę, że zaczęłam budować swoje szczęście na jej nieszczęściu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ObEcNaaa
o 11:56 to podszyw adhjasdhj nie rozumiem za bardzo o co ci chodzi z tym że nie wierzysz, że jej zostawił wszystko, powiedz mi co w tym niby takiego dziwnego, nie chodzi mi o to, że jest taki wspaniałomyślny ale chciał jak najszybciej zakończyć ten związek, nawet kosztem wszystkiego czego się dorobił, nie jest tak, że ja mam takie zdanie jak mówi o niej ktoś z jego rodziny czy nawet on sam, sama sobie wyrabiam opinię na jej temat po wszelkich informacjach o niej, mam swój rozum, niejednokrotnie kiedy teściowa coś o niej powiedziała występowałam w jej obronie bo ja sprawę widzę z innej strony, ona ma przed oczami po prostu swojego syna i obcą babę więc wiadomo, że jest stronnicza, odnośnie szmaciarza to oczywiście każdy może mieć swoje zdanie, faktem jest, że nie trwaliśmy w jakimś dzikim romansie przez 5 lat, odszedł od niej bardoz szybko kiedy się poznaliśmy, wiem, że to nie tłumaczy niczego, on chciał być szczęśliwy, nie był, potem zobaczył, że jednak może być i po prostu z nią to nie jest "to", z tego co on twoerdzi to po niej też nigdy nie było widać, żeby była z nim szczęśliwa więc pomyślałam sobie (pewnie, żeby swoje sumienie uciszyć), że jeśli faktycznie nie była to teraz ma szansę być, trafić na tą swoją połówkę ale jakoś nie potrafi na nią trafić i szkoda mi że tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ObEcNaaa
wydawało mi się, że młoda, atrakcyjna, niezależna kobieta szybko sobie kogoś znajdzie ale podobno każdy jej związek bardoz szybko się kończy, przykro mi bo nie życzę jej źle i na pewno nie samotnego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaga...titi...tak.
a moze dla niej on byl tym jedynym????dlatego nikt inny jej nie interesuje? ty znasz tylko jego wersje, jej wersji nie znasz, nie wiesz calej prawdy, moze ja poprostu zdradzil a tobie kity wciska zebys mu dupy wyrzutami sumienia nie zawracala jestem kobieta, normalna, mezatka, matka, 30 lat, nigdy nie zwiazalabym sie z zonatym mezczyzna, jaki by nie byl i co by nie bylo.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie boisz się, że
on tak samo szybko zostawi ciebie po paru spotkaniach z inną? w końcu co to dla niego rozwód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ObEcNaaa
nie twierdzę, że znam całą prawdę, to niemożliwe, wiem ile wiem z opowiadanych mi historii, z zeznań jego, jej i ich rodzin, z tego co widziałam na kasecie ich ślubu i sama wyciągam wnioski i uważam, że ona jest osobą, która potrzebuje bardzo dużo wolności, nie czuje się dobrze w bliskim związku, chce sama decydować o większośc spraw jej dotyczących, jest chyba taką bardzo dużą indywidualistką, z kolei mó mąż raczej dążył do takiego ściślejszego związku niż spotykająca się para nastolatków, chyba chciał takiej jedności, żeby być razem, razem zjeść obiad, iść do rodziny, no nie wiem, wspólnie zdecydować gdzie pojadą na wakacje, no takie rzeczy, z kolei ona chyba wolała sama o tym decydować i raczej nie była jej potrzebna jego obecność do tych rzeczy i nie zgadzali się tutaj, czy on był jej jednym jedynym? nie wiem, nikt tego nie wie tak na prawdę w takim wieku, też nie mogę z cała pewnością stwierdzić, że mój teraz mąż jest tym, z którym będę całe życie bo skąd mam wiedzieć jak mi się życie potoczy, wolę ostrożniej podchodzić do życia, to nie jest tak, że jej nikt nie interesuje bo ona ma tam kilka związków za sobą po ich rozjeściu, po prostu się nie udały, podobno to oni odchodzą, jak ona twierdzi, zraża ich to, że jest rozwódką, aha odnośnie ostatniego akapitu, ja mimo, że związałam się z rozwodnikiem a wówczas tak, jeszcze wtedy mężem, też uważam się za normalną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ObEcNaaa
teściowa mi kiedyśpowiedziała, że po ślubie jej syna z nią, jakaś sąsiadka, chyba ok.2 miesiące po śłubie zapytała czy oni są jeszcze razem bo według niej to oni długa razem nie będą, tam wiele osób było zdziwionych tą decyzją o ślubie, on myślał, że może mając papierek będzie lepiej a może tak to wygląda a ona podobno nie chciała zostać starą panną, podjęli decyzję, i stało się jak się stało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemoin
Obojetnie czy miedzy nimi bylo zle czy nie, wskoczenie zonatemu facetowi do lozka jest wielkim swinstwem. Trzeba bylo poczekac az faktycznie ja zostawi (czytaj - wyprowadzi sie, zlozy pozew o rozwod) i wtedy rozkladac nogi:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie jest życie. Rozumie że ci trochę głupio ale daj sobie spokój. Nic ci nie da że będziesz się tym gryźć. Nic jej nie możesz pomóc. Kiedyś się zwiąże i poczujesz ulgę więc nie dręcz się bo jeśli sprawa tak wygląda to nie powinnaś, no chyba że wyglądało to inaczej a ty o tym po prostu mało wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dafdgd
"wyrzuty sumienia ? z jakiego powodu ?...i tak by sie rozlecialo miedzy nimi z tego co piszesz," Każdy zdradzający facet mówi to samo "żona go nie rozumie, wcale ze sobą nie śpią" itd. Może tylko jej tak gadał, że z żoną ma źle, a naprawdę rzucił żonę właśnie dla niej. Skąd wiesz, że tak nie było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może jakby cię nie zaruchał
to udałoby im się pogodzić. Ale to on powinien mieć wyrzuty sumienia. Dziwię się, że go chcesz. Następnej kochance też będzie na ciebie brzydko gadał, tak samo jak mówił o byłej żonie. Jeszcze zobaczysz, że ty też będziesz kiedyś tą złą. Nie wiem jak zdradzający facet może krytykować własną żonę, bo to zdrada jest najgorszym świństwem i co ona by nie robiła to i tak nie będzie gorsza od tego twojego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może jakby cię nie zaruchał
Gorsze od zdrady jest tylko bicie kobiety. Twój mąż to najgorszy skurwysyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×