Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PAULINA29LATTTA

mąż mnie nie kocha. JAK WALCZYĆ O NIEGO?

Polecane posty

Gość PAULINA29LATTTA

Witam serdecznie, Jestem w bardzo dziwnej i trudnej sytuacji . może zacznę od początku wyszłam za mojego męża będą już z nim w ciąży. On zdradził ze mną swoją dziewczynę z którą był już od dłuższego czasu. Wiem że ja wtedy byłam jednorazową przygodą, nie chciał jej nawet mówić o tym że zdradził ja ze mną, jednak gdy zaszłam w ciążę spawy się skomplikowały . on cały czas chciał wrócić do dziewczyny, wielokrotnie ja o to błagał, mnie natomiast zapewniał, że będzie pomagał w utrzymywaniu dziecka. W tym momencie ja zaczęłam walczyć o swoje i może troszkę żenująco prosiłam a nawet błagałam by został moim mężem. Nie potrafiłam wyobrazić sobie życia jako samotna matka i bardzo go kochałam , mimo iż on tego nie odwzajemniał. Po mojej stronie stanęli również jego rodzice. Gdy ona dalej mu nie chciała wybaczyć on zdecydował że zostanie moim mężem, nie mieliśmy już z jego ex kontaktów. Jednak zaprosiła go, na ślub. Wtedy pomyślałam sobie, że nie zagraża mi ona. Od tego czasu zbliżyliśmy się do siebie, jednak ona ciągle dawała mi odczuć jej wyższość. Często napominała że mój mąż ma takie wykształcenie a ja zaledwie średnie, dziwiłam się jak taki facet jak on może być ze mną. Często wspominała jak ja nakłaniałam go do ślubu, było to dla mnie bardzo upokarzające. Wiedziałam dobrze że to ona jest ideałem mego męża, wykształcona lekarz wet., zgrabna, zadbana. Tylko, że ona nie miała żadnych obowiązków. Myślałam jednak, że ma męża na swoim poziomie, nie powinna interesować się moim partnerem. W całym towarzystwie tylko ja nie pasowałam. Mój mąż bardzo obyty i inteligentny, oni obydwoje wykształceni. Jednak od pewnego momentu w ich małżeństwie zaczęło się psuć, i po pewnym czasie w naszym również. Wtedy ona ciągle dzwoniła do mojego męża by się mu wyżalić, nie lubiła mojego towarzystwa, nawet się z tym nie kryła. A ja nie umiałam skrytykować tego wszystkiego, gdyż wiedziałam, że gdyby nie ja oni nadal byliby razem. Mój mąż nigdy nie był dal mnie niedobry, jednak gdy zaczęłam mu wypominać te wizyty on powiedział, że gdyby ona wtedy dała mu szanse nie związałby się ze mną, bardzo mnie to zabolało. Jednak chciałam dalej walczyć, dzwoniąc do niej, ta wyzwała mnie od szmat, intrygantek. Mój mąż nie kryje się, że się z nią spotyka, mówił że z nią nie spał, ale nie ma zamiaru zrywać z nią kontaktu. Nie wiem jak postępować w całej tej sytuacji .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też tak uważam. Choć wątpię by ożenił się z Tobą "z braku laku". Coś na pewno czuł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PAULINA29LATTTA
Trudno mi teraz odejść, mamy 2 letnie dziecko, teraz jestem w ciąży. Nie mam wykształcenia, nie mam pracy. Nawet nie mam mieszkania, gdyż obecne w którym mieszkamy że tylko na niego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Navya
ja bym chyba nie walczyła tylko go zmieniła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oddaj go kobiecie ktora kocha. to chyba bedzie najsprawiedliwsze. a rozwiazan materialnych poszukajcie razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Navya
tzn na innego bym go zmieniła nie zmusisz nikogo do miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alimenty nie wystarczą na nowe mieszkanie i utrzymanie. Trudna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grendlando35lat
Ale porażka. Musisz być naprawdę bezwartościowa skoro sypiasz z zajętym facetem, łapiesz go na dziecko, bierzesz na litość ciągnąc do ołtarza. Myślę, że ty go w ogóle nie kochasz. Ty sobie znalazłaś faceta, który cię utrzymuje bo sama dupą tylko w łóżku potrafisz ruszać. Nic więcej. Jeśli się kogoś kocha - chce się dla niego wszystkiego, co najlepsze. Ty kochasz siebie i swoje lenistwo. Swojego męża to ty tylko potrzebujesz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PAULINA29LATTTA
gdybym była pewna że poradzę sobie bez niego, może odeszłabym jednak boje się, że moje dzieci nie będą mieć tego co mogliby mieć przy ojcu. jeżeli odejdę on zapewne zwiąże się z nią, będą mieć dzieci, wiadomo, że na pierwszym miejscu będzie jego aktualna rodzina. Nigdy nie dostane takich alimentów abym mogła żyć jak teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurze łapki
Nikt nikogo do miłosci nie zmusi i nie zmienisz tez jego postępowania wobec ciebie skoro cie nie kocha. Pisłas ze kiedys mówił ze zadba o ciebie i dziecko,wiec według mnie lepiej byłoby ustalic z nim wysokosc alimentów,poprosic o pomoc i traktowac go jak przyjaciela.Z czasem i ty sobie ułozysz zycie a skoro oni sie kochaja to niech sa razem. Mało tego jesli on utrzymuje z tamata kobieta kontakt i ja kocha to predzej czy pózniej cie zostawi. wychodzenie za maz z powodu ciazy tak sie niestety kończy.Wtedy byłabyc samotna matka z jednym dzieckiem a teraz z dwójka,ale i w takiej sytuacji nie jest powiedziane ze nie znajdziesz sobie faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PAULINA29LATTTA
Dziwnie to zabrzmi, ale z min czuje, że jestem kimś sama jestem tylko samotną matką, bez perspektyw. Mylicie się państwo, bardzo go kocham , zależy mi na nim, dbam o niego, prasuje, sprzątam , gotuje . Chciałam mu stworzyć taki prawdziwy, kochający dom. Miałam nadzieje, że to doceni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z twojego posta wynika ze "zycie na poziomie" i zludne dawanie ojca dzieciom jest wazniejsze od upokorzenia. wiec nie wiem gdzie lezy problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurze łapki
Paulina..sory ale ten wasz zwiazek to fikcja...nie licz na to ze On nagle cie pokocha bo to nie możliwe.Pewnie docenia to co robisz w domu,ale jego serce nalezy do innej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PAULINA29LATTTA
nie wychodziłam za niego dla pieniędzy ale z miłości. przespałam się z zajętym, gdyż zawsze sie w nim kochała, kiedy doszło do takiej sytuacji nie liczył się rozsądek tylko pożądanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurze łapki
nie rozumiem twojej wypowiedzi....z nim wiem ze jestem kimś... Jakas brednia bo z tego co piszesz to jestes dla niego nikim. Wypomina ci ze zawlekłas go pod ołtarz,mówi ze nie kocha,ze gdyby tamta dała mu szanse byłby z nia,utrzymuje z nia kontakt... Nie umiałabym zyc w taki zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dla mnie to żal, to już w ogóle był, że sie go prosiłaś o małżeństwo, drugi żal to taki, ze miłość do niego mylisz z miłością do jego pieniędzy:O Myślę, że prędze czy później on i tak Cię zostawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycze powodzenia
fajna historyjka z palcow wyssana :-O nudzi ci sie dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doradca doradzając
Zróbcie zamianę on niech se idzie do niej a ty bierz się za jej męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslę, ze to wyssana z palca historia znudzonej malolaty ale jesli nie, to kobieto tu nie ma o co walczyc! tu trzeba z godnoscia odejsc? masz male dziecko, z drugim jestes w ciazy, wiec na bruk nie pojdziesz a moze nawet przepisze ci mieszkanie z tamta raczej mu sie nie uda, nie zbuduja juz wzajemnego zaufania ale z tego malzenstwa takze nic juz nie bedzie spojrz na tytul wlasnego tematu, po co ty chcesz o niego walczyc? ojcem twoich dzieci zawsze bedzie, kochajacym mezem nigdy przykre to, ja tez swoje w zyciu przeszlam, ale nie warto walczyc o kogos kto cie nie kocha, to nie ma najmniejszego sensu, bo za miesiac, rok, piec lat on i tak odejdzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgggggggggggggggg
to już mogę tak oficjalnie 0/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mężczyzna zostawił mnie 27 lutego po 12 latach bycia ze sobą. Nie umiałam sobie z tym poradzić. Wiedziałam że jedyną szansą dla mnie jest Go odzyskać. I tak też uczyniłam. Wszystko dzięki urokowi miłosnemu ze strony http://urok-milosny.pl – wrócił do mnie i jest jak dawniej, a nawet lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z milosci robi sie najwieksze glupoty.Wiem,bo sama zmarnowalam sobie zycie przez glupie uczucie di nieodpowiedniego faceta.Ale to nie o mnie.Autorko,wiesz,ze maz Cie nie kocha,ozenil sie z przymusu,utrzymuje kontakyy z byla a Ty zachodzisz drugi raz w ciaze?O czym Ty myslisz?Jedna wpadka moze sie zdarzyc ale druga?Litosci.Z jednym dzieckiem dalabys rade,mialabys wieksze szanse na znalezienie faceta.Poza tym,nie podoba mi sie,ze obrazasz samotne matki.Piszesz,ze sa nikim.Masz meza to jestes kims,nie masz-jestes nikim.Tak mniej wiecej napisalas.Samotne matki wlasnie sa kims.W wielu przypadkach mialy odwage odejsc od meza/faceta, z ktorym byly nieszczesliwe.A Ty uwazasz,ze jestes kims,bo masz meza,ktory traktuje Cie gorzej niz smiecia ?Jestes lepsza,bo masz faceta w domu?Niewazne,ze traktuje Cie jak gowno,wazne,ze jest.To jest chyba prowokacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I od razu napisze,ze nie jestem samotna matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aleś Ty głupia. Praktycznie zmusilas faceta do ślubu. Czego oczekiwała po,sielanki??? Takie małżeństwo to fikcja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×