Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość DziewczynaZwariowanegoMohera

Moj chlopak jest chory psychicznie!

Polecane posty

Gość DziewczynaZwariowanegoMohera

Od razu zaznaczam ze ten temat nie jest zadna prowokacja ani glupia historyjka wyssana z palca:( To niestety okropna prawda.. Ze swoim facetem jestesmy juz 3 lata. Od poczatku wiedzialam ze jest osoba wierzaca, poza tym przezyl traume w swoim zyciu gdyz jego ojciec jest alkoholikiem. Jest cudownym i kochanym czlowiekiem, NIGDY nie spotkalam nikogo wspanialszego. Nie sprawialy mi problemu rowniez roznice miedzy nami : on katolik i konserwatysta, ja agnostyczka i liberalka. Wiedzialam o tym ze on chce zaczac wspolzyc dopiero po slubie jednak od jakiegos roku zmienil zdanie i uprawialismy razem sex. Ale wszystko bylo do czasu.. Od ok miesiaca mieszkamy ze soba bo on znalazl prace w mojej miejscowosci. Wczoraj wieczorem zaczal chrzanic mi dyrdymaly jak to mnie kocha i nie moze beze mnie zyc itp. Zrobilo mi sie milo ale podejrzewalam ze ten slodki poczatek to poczatek czegos niezbyt przyjemnego. A on do mnie ze prosi mnie abysmy nie robili teraz tego tj uprawiali sexu bo dzis na spowiedzi (!!!) ksiadz nie chcial dac mu rozgrzeszenia tj mial duze opory przed daniem mu rozgrzeszenia po tym jak uslyszal ze mieszkamy razem i regularnie sie ruchamy!!! A dla niego brak rozgrzeszenia to jakby utrata np mnie, taki bol :-O zamurowalo mnie bo to zabrzmialo jak slowa osoby chorej psychicznie!! on ma 23lata, jest inzynierem, osoba bardzo inteligentna a wierzy w takie brednie i glosi takie bzdury jakby urodzil sie w sredniowieczu!! mogl normalnie mi powiedziec ze sumienie go zaczelo gryzc i chce zaprzestac robienia tego do slubu a nie wyskakiwac z taka glupota! zaczynam naprawde sie o niego martwic, boje sie ze przez te pijanstwo ojca stal sie osoba chora psychicznie :( nikt o zdrowych zmyslach nie mowi ze boi sie braku rozgrzeszenia! boje sie ze potem mu bardziej odbije, ze bedzie mnie np bic ze nie chodze do kosciola i za inne "niekatolickie " poczynania :-O a bardzo go kocham i chce mu jakos pomoc. on oprocz tego mowi inne, straszne rzeczy ktore zakrawaja o psychoze. nie wiem co robic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaudia.
prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DziewczynaZwariowanegoMohera
to nie jest zadna jebana prowokacja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanessakopulska
miałam podobie, on 30 lat, po studiach, urzędnik, katolik przez duże K, ojciec alkoholik, on alkoholik niepijący, ja - niby katoliczka ale otwarta na inne religie i systemy, liberalna. co ja z nim miałam: brak seksu, potem seks (zresztą świetny), zaraz po jego wyrzuty sumienia, zamyślona mina, ból na twarzy...rozstaliśmy sie, to był chory związek ze względu na jego fanatyzm i ogólne poplątanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvgbhnm
mialam kiedys chlopaka ktory w kazde glupie swieto latal do kosciola spowiedzi itp i po mnie sie darl jak nie szlam. ale co do seksu to by sie ruchal jak krolik taki z nigo katolik jak mu to moiwilam to tez mi sie obrywalo bo twierdzil ze jak sie kogos kocha to nie jest grzech i nawet sie nie spowiadal z tego a w kosciele caly czas siedzial. wiec twoj nie jest psychiczny bo moj byly nim jest , i na szczescie to juz BYLY . gdybym sie z nim zwiazala to pewnie bylo by tak jak ty napisalas z tym biciem mnie czy dzieci itp ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DziewczynaZwariowanegoMohera
nikt oczywiscie mi nie pomoze bo kazdy mysli ze to chora prowokacja. w moim zyciu dzieja sie takie irracjonalne rzeczy ze kazdy komu o nim opowiada mysli ze robie sobie zarty.. a potem jak ma na to dowody ze mowie prawde to mi wierzy. braciszek, ojciec, tesciu i chlopak to cztery osoby ktore sprawiaja ze moje zycie jest jak z glupiej komedii. z trzema pierwszymi mam okropne problemy bo braciszek i tesciu alkoholicy a ojciec tetryk jak z komedii amerykanskiej to niezbyt mily temat. ale chlopaczek chory psychicznie to cos co mnie rozsmiesza ale i przeraza bo kocham go a nie chce zostawiac, chce mu pomoc ale on nie widzi w tym co mowi nic strasznego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanessakopulska
od tego doświadczenia jestem ostrożna co do fanatyków-katolików, którzy są zamknięci, krytykują wszystko co nie związane z ich kościołem, nienawidzą innowierców, stąd blisko do rasizmu itd, koszmar od początku wiedział jaki mam stosunek do kościoła, a potem się zaczęło, wymówki, że niedziela, powinniśmy iść do kościoła, wymówki, że się nie spowiadam, że nie przyjmuję komunii, że za cicho śpiewam, że namawiam go do grzechu:), kiedy po prostu się do niego przytulałam wieczorem...nigdy więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablabla ....
krótko - nie jesteś w stanie mu pomóc, musiałabyś zmienić jego przekonania a jak zmienić fanatyka w liberała...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DziewczynaZwariowanegoMohera
ostatnio ogladalam film o papiezycy joannie i przerazilo mnie to co tam zobaczylam tj jej ojca jak bil ta matke i ja za "niekatolickie" czyny. boje sie ze odbije temu mojemu do tego stopnia ze bedzie mnie potem okladac. jego siostra tez jest katoliczka ale nie az taka ale ma inne "ale". ma straszny, zawistny i egoistyczny charakter, nie da sie z nia porozmawiac w ogole. on natomiast jest takim moherem przez duze M. :-O zmusza mnie do chodzenia po kosciolach a jak nie ide to obraza sie, jeczy, jest smutny caly dzien i wykancza mnie przez to psychicznie. a kocham go bo jest swietny poza tym szczegolem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DziewczynaZwariowanegoMohera
vanessakopulska namawianie do grzechu :D wiem cos o tym ;) on jak pierwszy raz ze mna grzeszyl oralnie to zatrzymywal sie co jakis czas i mowil "nie moge tego zrobic, nie moge tego zrobic" :D myslalam ze pekne ze smiechu. albo gdy w swieta macalismy sie itp to on byl smutny jakbym mu rodzine wymordowala. potem zaczelismy sie ruchac i po wczorajszym beda z tego nici..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DziewczynaZwariowanegoMohera
ja mam w ogole zycie do dupy. moj ojciec to tetryk przez duze T. steka, zrzedzi, kloci sie.. po prostu stal sie dziadem nad dziadami! drze morde na bramki w supermarketach, wykloca sie z ludzmi, klnie na ludzi gdy jedzie samochodem..to takie smieszne i okropne zarazem. moj tesciu to pijak, awanturnik, debil. robi takie rzeczy ze smiac sie z tego mozna ale i plakac bo to jest tragedia co on wyprawia u siebie w domu. moj braciszek to wredny, egoistyczny grubas, pol pijak. egoista, wredus, cham. uwaza sie za pepek swiata. ciagle na kogos drze morde, wykloca sie, obraza, trzaska drzwiami. a ma koles 34lata... kiedys nakrece komedie na temat mojej rodzinki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy może mieć swoje poglądy, nawet bardzo konserwatywne, i nie mamy prawa oceniać, że są głupie, śmieszne i w ogóle to nasze są lepsze tylko dlatego, że są nasze :D Ale w tym przypadku tytuł topiku oddaje wszystko :D Mój mąż też jest bardzo religijny, ale gdyby opierdolił mnie, że nie chodzę do kościoła, nie przyjmuję komunii, albo, o kurwa, ZA CICHO ŚPIEWAM...! :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co? To wszystko dobrze nie wrózy. Ja tez jestem taka liberalka i nie zwiazalabym sie z katolem-fanatykiem, chocby byl najcudowniejszym facetem na swiecie. Przeciez z takimi to idzie zwariowac! Tym bardziej, ze ja do kosciola nie chodze, seks jak najbardziej wyuzdany uwielbiam i nie wyobrazam sobie zwiazku z facetem, który by mi prawil o grzechu i ogniu piekielnym. Wez katola kopnij w zad, bo inaczej bedziesz nieszczesliwa i srustrowana., Znajdz normalnego faceta, prosze Cie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejjjjjjjjjjjjjjo
a powiedz mi, jaki jest tytul tego filmu. mowie serio, bardzo chcialabym go zobaczyc, bo czytalam o tej historii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DziewczynaZwariowanegoMohera
bad seed gdyby tylko moj chlopak byl pokrecony to mialabym rajskie zycie. a co mam zrobic z wiecznie marudzacym ojcem co robi awantury o brudna lyzeczke?albo tesciem co kazda pensje przepija? albo braciszkiem ktory chla, zre, jest zawistny o moje szczescie, robi awantury rodzicom, obraza sie i spasl sie do tego stopnia ze chyba setka mu juz stuknela? ejjjjjo ten tytul to "papiezyca joanna" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odetnij sie od nich! Zerwij z chlopakiem (juz Ci odpada dwóch debili czy on i tesciu), wyjedz do innego miasta i odwiedzaj rodzine od swieta. Zyj swoim wlasnym zyciem i rób dokladnie to, na co masz ochote! I napisz ksiazke o swojej zwariowanej rodzince - moze na nich kase zarobisz :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22 letni
Ja tez jestem katolikiem ale tego typu rozterkami nie obarczam nikogo poza mną i księżmi ktorych wciagne do dyskusji.. Spowiedz to nie jest cos typu karta do komorki, idziesz kupujesz i masz czyste konto, mozesz grzeszyc dalej. Spowiedz jest po to ze jak czujesz wielki zal i ciezar zwiazany z tym co naodpierdalałaś, chcesz zerwac z tym wszystkim i nigdy wiecej nie grzeszyc to wtedy ma sens. To nastawienie, ze juz nigdy wiecej. Dlatego nie chodze do spowiedzi, no bo co jak co ale seks jest wspanialy i nigdzie w biblii nie znalazlem zadnej sensownej wzmianki przeciw niemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DziewczynaZwariowanegoMohera
hehe nakrece drugie "wszyscy kochaja Reymonda" bo ten koles, rezyser, nakrecil ten film na podstawie swojej rodziny :D tesciu, chlopaczek, tatusiek i braciszek to beda glowne postacie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czemu niby prowo? skoro wierzący to liczy się dla niego rozgrzeszenie! normalne! a jak mieszkacie razem to ma prawo nie dostac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długopis mi sie wypisał
up up ciekawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ResurrectionByMyself
Ja natomiast uważam że autorka tego posta jest niedojrzała emocjonalnie frustratką:) We wszystkich osobach ze swojego otoczenia widzi cos złego, tylko w sobie nie:) Może myśli, że jest pępkiem świata i wszyscy powinni grać pod jej dyktando. A chłopak autorki już dawno powinien znaleźć bardziej wartościową dziewczyne, która go spróbuje zrozumiec i uszanować.. niestety autorka upiera sie że jej punkt widzenia jest wporządku, bo akurat "bzykac jej sie chce" i nie wyobraża sobie zaprzestać?!?! what the fuck.. on ma się dostosować do ciebie, but why? Może ty sporobuj go zrozumieć. Ponad to zarozumialcu dla prawdziwego katolika rozgrzeszenie zawsze będzie najwazniejsze, bo życie na Ziemi jest ulotne, a rozgrzeszenie potrzebne do wieczności.. ALbo to uszanujesz, albo zmień faceta na takiego który będzie cie bzykal dzien noc, i przy okazji niebędzie moherem, bedzie ciebie lał, ćpał itd... Szkoda mi tego faceta. Nóz mi sie otwiera w ręku na takie głupie baby liberałki, najmądrzejsze... a zwykle są egocentrycznymi dziwkami. tfuu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jeszcze nic!!!
ja z kolei miałam chłopaka, który uważał wszystko za grzech, nawet trzymanie sie za ręce, a jak chciałam się (raz!) do niego przytulić w ubraniu, to opowiadał potem, że chciałam od niego seksu (byliśmy ubrani po czubli nosów, staliśmy pod kościołem i on twierdził, że go molestowałam), a po latach w jego wyobraźni urosło to niemal do rozmiarów gwałtu z mojej strony. Oczywiście seks w mojej głowie nawet nie postał, obydwoje należelismy do pewnych ruchów koscielnych i codziennie chodzilismy do Komunii (a przynajmniej ja). Po pewnym czasie rozstaliśmy się, ok. rok później podjął 2 próby powrotu do mnie, ale ja już nie potrafiłam pokochać go na nowo i dostał 2 kosze, co go bardzo zdziwiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wejdzcie na katolika
Proponuje wejsc na: http://www.dyskusje.katolik.pl/ dopiero zobaczycie jakie kwiatki tam dyskutuja...religijni fanatycy niestety istnieja:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lord stront+
Nie rozumiem Twojej postawy. Powiem więcej, jesteś niesprawiedliwa i obrażasz swojego mężczyznę. Doskonale wiedziałaś, jakie ma przekonania, więc się nie dziw, że one odgrywają rolę w jego i siłą rzeczy w Twoim życiu. Pragnienie wypełniania zaleceń dekalogu, traktowanego wedle wykładni KK i w tym wypadku w ogóle kościołów chrześcijańskich, nie jest świadectwem choroby psychicznej, tylko faktu, że znaczą one dla niego coś bardzo istotnego i konkretnego. Musisz sobie z tym poradzić. Czy raczej musicie sobie z tym poradzić, jeśli chcecie być razem. Zastanów się też, niby dlaczego Twoje przekonania, miałby być "mądrzejsze", lub świadczyć "zdrowiu psychicznym"? Gdybyś była ciekawa, to jestem ateistą i prywatnie to niekiedy libertynem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholera, w podobnej sytuacji jestem teraz, nie chce z faceta rezygnowac, ale boje sie ze i tak wszystko sie rozbije o kwestie wartosci i marnuje jego i swoj czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moikujhg
napisze PRAWIE na temat. życie z praktykującym katolikiem "uprawiajacym "wszystkie te ceremonialy jak msza,spowiedz,post itp to męka sama nie praktykuje.MAM KURWA SERDECZNIE DOSC!18 lat małzenstwa i jest coraz gorzej.....bo dochodza dzieci ,ktore zaczynaja miec swoje zdanie.nie chodza do kosciola bo je to nudzi ... jego mina jak wraca sam z mszy swietej i komentuje jak inne rodziny byly w komplecie i takie tam bla bla bla jest prawie do porzygania. najgorsze jest to ,ze łazi na msze świeta z przyzwczajenia i szczerze mówiac chyba tam przysypia:O a czuje sie taaaaaaaki swiety i natchniony. ble.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość simian raticus
ŹLE SIĘ WSZYSCY DOBRALIŚCIE! MÓZGOWCE Z MÓZGOWCAMI MUSZĄ, A RUCHACZE Z RUCHANNAMI!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diietetyczka
Wyjdź za niego więc. Takie ma wartości, musisz to zrozumieć i je uszanować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też miałam takiego" świętego" faceta. Z tym że tylko on miał się za takiego świętego, katolik a sam se swoje prawa wymyślał. Uprawianie seksu okej ale tylko dla jego przyjemności bo jak kobieta ma fajnie to grzech. Nigdy z nim nie miałam orgazmu. W ogóle uważał że seks to raczej do robienia dzieci powinien być i dlatego tylko on może mieć przyjemność. Oczywiście dziecka nie chciał mieć. Był tak pełen paradoksów że aż mi siebie żal że się z nim spotykałam. Wykrzyczał mi kiedyś że żaden z moich znajomych nie jest porządnym katolikiem i nawet nie wiedzą co to jest katolik (podczas gdy oni uczęszczali na oazy i inne grupy, uczestniczyli we mszy) Nie chodził co niedziele do kościoła ale to zawsze była moja wina. Mogła bym tak pisać i pisać o nim ale nie dobrze mi się robi jak za długo wspominam. Nigdy więcej! Ps. w dni spowiedzi nie mogłam go dotknąć bo ogólnie kobieta to ogólnie grzech. Dziewczyny unikajcie takich katolików fanatyków bo z tego nic dobrego nigdy nie będzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×