Rozstałam się z facetem z powodu dziecka! Bratowa ma do mnie pretensje!

Rozstałam się ze swoim facetem bo o n nie akceptował mojego syna z poprzedniego związku. Wprowadziłam się do domu rodziców, bo tylko tam mogłam wrócić a bratowa do mnie z gębą żebym się wyprowadziła bo jak stwierdziła moi rodzice traktują lepiej mojego dzieciaka niż jej. Ja tam nie widzę, różnicy, mój najstarszy brat również mówi że wszystkie wnuki są traktowane równo, tylko drugi brat uważa tak samo jak jego żona. I co ja mam w tej sytuacja zrobic? Bratowa patrzy na mnie wilkiem za to że mój syn według niej "jest traktowany lepiej". Mój syn wystarczająco przeżył pod czas mojego związku bo od mojego byłego konkubenta nie raz oberwał po twarzy. Teraz chciałby do mnie wrócic ale to już nie wchodzi w grę, a bratowa mówi mi bym poszła tam gdzie zrobiłam sobie dziecko. Jeszcze buntuje mojego brata przeciwko mnie.

dobrze że odeszłaś od tego chuja.

co za patologia-

Powiedz jej że tak samo ona może sie wyprowadzić jak jej coś w dupie nie pasuje #ez przesady ale są to twoi rodzice i masz prawo tam przebywać bo to rodzice cie przyjeli wiec powiedz prosto z mostu bratowej że żadzić to będzie u siebie

Mówiłam jej to kilkakrotnie to ona powiedziała że to ja niepotrzebnie się tu zwlekłam. Mnie powiedziała by poszła tam gdzie sobie zrobiłam dziecko bo ona właśnie tam gdzie sobie dziecko zrobiła jest.

Powiedz jej, ze to ona niepotrzebnie sie zwlekala twoim rodzicom na glowe. Ty masz prawo mieszkac u swoich rodzicow. A ona? Zaklada rodzine zwalajac sie obcym ludziom na glowe? Niech idzie mieszkac do swoich rodzicow, to sobie bedzie mogla porzadzic. :P

To jej powiedź że jesteś u siebie masz większe prawo tam być niż ona. I jak jej coś nie pasuje to sama może sie wyprowadzić dosraj jej jakoś żeby łyso sie zrobiło wiesz np. Nikt za tobą tęsknić nie bedzie ani prosić żebyś wróciła powiedz jej tak żeby wiedziała gdzie jest jej miejsce no jak by brata żona mi taki numer w chacie wywineła to bym jej w pysk zdzieliła zreszta takim argumentem bym jej pocisła że łyso to by jej było :)

Wiem jak to jest, ja pojechalam do swoich rodzicow na kilka tyg, dokladnie na 3 tyg i pod koniec mojego pobytuatmosfera była okropna. Starsszy brat mieszka tam ze swoja zona i 3 dzieci ale juz po tygodniu byly pretensje ze moej dziecko jest lepiej traktowane, czego ja bynajmniej nie widzialam. Poza tym ciagle wyczekiwanie az sobie pojade, bo po co ja w ogole przyjezdzalam. Dwa razy zrobili okropna awanture klnac i obrazajac wszystkich a szczegolnie mnie ... Nawet jego dzieci ktore zazwyczaj mnie lubia dostaly zakaz rozmowy ze mna, a najmlodsza ich corlka byla pilnowana by nie bawila sie z moja, a maja po 3-4 lata dziewczynki. Moj mlodszy brat z koleji wymyslil ze mam wypierdalac, bo nie jestem juz tu zameldowana a on jest i moze mnie wyrzucic. Poki co jest to dom moich rodzicow a nawet tylko ojca, bo postawiony za kawalera. Nie wolno mi bylo jesc czegos z lodowki, bo sobie moj brat zaplanowal zjesc to i bylo zarezerwowane dla niego. Najmlodszy brat z koleji wymyslil ze od kiedy jestem to brakuje mu intymnosci ... wiec sie wynioslam ... w takiej rodzinie ciazko byloby mi zyc .... widze ze Ty tez nie masz lekko, napisz jak na ta sytuacje reaguja rodzice. Moim niby powiedzieli ze mam takie samo prawo tam byc jak moi bracia ale to na niewiele sie zdalo ...

Ostatnio chciałam ją uderzyc w twarz ale się powstrzymałam, po prostu nie chce miec potem problemów. Ale ona uważa że to ona ma tam większe prawa niż ja. Jedynie spokojnie się mnie pyta czasem kiedy się wyprowadzę bo w domu jest ciasno. Ja już jej mówiłam żeby się w takim razie ona wyprowadziła, to wtedy zaczyna drzec gębę.

Rodzice mnie akurat popierają , i mówią że dom należy również do mnie jak do nich.

jak to czytam to nawet sie ciesze ze jestem jedynaczka ;) olac bratowa i mieszkac dalej. jak mowi ze tam dzieciaka robila to powiedz ze wiesz bo sie rodzice skarzyli ze glosno robia ;) ja mialam problemy z sasiadami i jednoczesnie bratem mojego taty. w sumie to nawet nie z nim tylko z jego zona. ale ona sobie gadala a ja ja olewalam, bo co mam wariatce powiedziec jak mi powiedziala ze po godzinie 22 nie powinnam z lozka wychodzic bo ona kroki slyszy? przeciez jak mi sie kurna by siku zachcialo 5 min po 22 to do rana to by miala kaluze nad glowa :P wiem jak to wkurza ale trzeba przymknac oko na oszolomow i starac sie nie dac zwariowac. jedna uwaga, Ty powaznie piszesz ze Twoj byly bil Twoje dziecko po twarzy? mam nadzieje ze po pierwszej takiej akcji odeszlas bo Twoje dziecko ma tylko Ciebie i musisz go chronic przed czyms takim

Kluska serowa ma racje . A te bratowe to jakieś nie dorobione są :) a jak twoi rodzice popierają to niech powiedza jej to prosto w twarz żeby za dużo mordy w ich domu nie otwierała bo masz prawo mieszkać tak samo jak twoi rodzice :D

rodzice właśnei winni wypierdolić zarówno ciebie jak i bratową , założyliście rodziny to wasz problem gdzie będziecie mieszkać

DO CHOLERY, TO TWÓJ DOM, a nie Twojej bratowej, jak jej nie pasuje, to niech wypieprza do swoich rodziców!!!!