Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AnnaKarolina2222222

problemy z panoszącymi się współlokatorami

Polecane posty

Gość AnnaKarolina2222222

Zacznę od początku. Wynajmuję z moim chłopakiem mieszkanie od osoby z mojej rodziny. Kilka miesięcy mieszkaliśmy sami ale było nam dość ciężko finansowo (studiujemy i pracujemy) więc za zgodą właściciela wynajęliśmy 1 pokój parze. Wydawali się spokojni, mili itp. Właściciel dał nam pełną swobodę jeśli chodzi o płatności ale chcieliśmy być w porządku i zrobiliśmy sprawiedliwie. Płacimy po równo. My mamy 1 pokój, oni 1 a trzeci pokój jest dla wszystkich (salon). Po kilku miesiącach okazało się (robili to wszystko jakoś niezauważenie, nie zwróciliśmy uwagi, że coś jest nie tak i zaciera się granica, kto tu komu wynajmuje), że w kuchni wszystkie szafki są zajęte przez nich, my mamy 1 małą. Na początku mieliśmy wszystko po połowie ale jak coś wyciągnęliśmy to nie zdążyliśmy włożyć spowrotem bo miejsce było już zajęte np. W pokoju, który jest wspólny siedzą głównie oni, zajęli w nim wszystkie szafki, stoją tam ich rzeczy. Ogólnie jest dużo małych spraw, które nam przeszkadzają i zwracaliśmy im na nie uwagę - jak grochem o ścianę. Najbardziej wkurzające jest to, że mimo że płacą BARDZO mało jak na takie warunki to ciągle im coś nie pasuje.. Postanowiliśmy nie robić problemów, pomieszkać rok, jak się umawialiśmy i im wypowiedzieć miesiąc przed. Okazało się, że w lipcu oni biorą ślub. Właściwie wszystko mają załatwione, nic w domu nie robią, siedzą i oglądają filmy itp. Na zarobionych nie wyglądają. No ale nie chcieliśmy być świniami, więc stwierdziliśmy, że powiemy im 3 m-ce wcześniej, że mają się wyprowadzić. No i powiedzieliśmy wczoraj. Od razu zaczął się krzyk w stylu "no fajnie, że nam mówicie, jak mamy teraz znaleźć mieszkanie jak mamy ślub" itp. Obraza na całego. Chcemy żeby się wyprowadzili do września, jest maj. Ślub w lipcu czyli w lipcu. Mieszkamy w Poznaniu, ofert dla studentów zatrzęsienie. Naprawdę stawiamy ich w tak niezręcznej sytuacji? Mam dość mieszkania z ludźmi, do których nie dociera, że nie mieszkają na swoim i mają się liczyć z tym, że oprócz nich ktoś jeszcze jest w domu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnaKarolina2222222
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahi
utnij hydrze łeb w zarodku tez miałam współlokatorkę co to nic nie kupowała , ale wszystko miała zabierała wszystko , jedzenie , środki czystości itd nigdy nie sprzatała wywalilismy ją na zbity ryj , nie mam wcale skrupułów , ja nie jestem matka Teresa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w ogóle się nie przejmuj, standardem jest miesiąc okresu wypowiedzenia, a wy im dajecie aż 3, więc ewentualne fochy po prostu olejcie. Swoją drogą też bym się wkurzyła, gdyby ktoś pozanjował wszsytkie szafki, dziwię się, że nie wyznaczyliście na początku która jest czyja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przejmuj się
Daj im do podpisania wypowiedzenie na piśmie z datą podpisania i datą, od kiedy ma ich nie być i przypominaj im o tym ciągle. Nie masz się czym przejmować, uprzedziliście ich, mają dużo czasu, a ślub? W sumie nic cię to nie powinno obchodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przejmuj się
Tylko daj im na PIŚMIE, to bardzo ważne, bo te wszystkie gadane ustalenia to się potem okazuj nic nie warte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kama_rama_panorama
postąpiliście fair. nie chcecie juz z nimi mieszkac powiedzieliscie im duuuuzo wczesniej niz przewiduje umowa. przypomnij im przy nastepnym krzyku ze mogliscie dac im wypowiedzenie w lipcu (podczas miesaica miodowego) i wtedy byloby to chamskie, ale skoro maja tyle czasu napewno znajda sobie cos fajnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na swoim
po pierwsze, parom się nie wynajmuje. Wynajmuje się obcym dla siebie osobom, na przykład jedna studentka z tej uczelni, a druga z innej. Szafki w kuchni mają być podpisane, przed ich wprowadzeniem, ta szafka tej osoby, a tamta drugiej. Salonu się nie udostępnia, oni wynajmują tylko jeden pokój a w salonie ustaw swoje graty. Nie kumaj się z nimi tak - bo widzisz do czego to doprowadziło. Chcieliście sobie nie robić wrogów a teraz i tak zrobiliście sobie wrogów - bo oni mieli tak świetne warunki że aż zechcieli się pobrać i tu zamieszkać po ślubie, może z dzieckiem już w drodze. No bo ty przecież nie wyrzucisz kobiety w ciąży. Opłaty - ty masz zarabiać na tym mieszkaniu, a nie po równo. Ta nauczka była potrzebna dla ciebie - teraz wiem, że wynajmiesz pokój na innych zasadach innym juz osobom. Tylko możesz dziękować swoim współlokatorom, że tak się to tylko skończyło, bo nie wolno kogoś rozbestwiać swoją uległością. Ofiara prowokuje swego kata zachowaniem. Ty to zrobiłaś, a teraz prosisz kata żeby sobie poszedł z mieszkania, no więc jak on mógł zareagować. I dziwisz się ich wściekłości?! Przeciez tak wam było razem dobrze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a oni maj aumowe - bo jesli jest wszystko nie do konca legalnie (bez odprowadzania podatku) to moze byc problem zeby sie ich pozbyc jesli oni dobrowolnie nie wyprowadza sie. przeciez nie wewies zpolicji bo wkopiesz swoja rodzine,ze ukrywaja dochod no i te 3 m-ce to duzo czasu. podzilcie swoje 'strefy'. mozesz poprzyklejac naklejki na szafkach w kuchni, ktore sa czyje - jak cos poloza u Was to wyciagaj i kladz na stol albo do ich szafki. w salonie ciagle przesiadujcie albo wynajmijcie kolejnej osobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnaKarolina2222222
Właśnie na początku wszystko było ustalone. Jakie szafki nasze, jakie ich, kto kiedy sprząta itp. My pierwszy raz komuś wynajmowaliśmy, chcieliśmy być w porządku, sprawiedliwi i wyszło jak wyszło. My nie jesteśmy zbyt przebojowi, kłótliwi. Jak zajęli jedną szafkę stwierdziliśmy "ok, to tylko szafka" ale nagle okazało się, że wszystko jest ich i to wygląda jakbyśmy my u nich wynajmowali a nie na odwrót. Czasami nocuje u nam moja koleżanka ze studiów(zjazdy są raz na 2 tygodnie) to zawsze wtedy są wielkie fochy, że oni nie mogą się u siebie czuć swobodnie. Za to u nich co chwilę ktoś jest, śpią bez pytania w tym wspólnym pokoju (w którym my też mamy trochę rzeczy). Nie zapomnę jaki wstyd mi zrobili na moje imprezie urodzinowej. Zaprosiłam 6 osób, uprzedziłam współlokatorów, normalnie się bawiłyśmy a oni co chwilę przychodzili. Dosłownie co pół godziny, z mordą, że mamy być ciszej, że im przeszkadza mimo że był piątek i na drugi dzień mieli wolne. Cała impreza do bani, goście zmyli się koło 24 bo widziałam, że im głupio. A miesiąc przed oni mieli imprezę, byli bardzo głośno chyba do 5 rano ale nic nie gadaliśmy bo był weekend i uznaliśmy, że mają prawo się zabawić... Ale ok, daliśmy sobie wejść na głowę, nie popełnimy więcej tego błędu. Nie chcemy się kłócić, mówimy normalnie kiedy mają spadać a oni wielką kłótnię urządzają..źle się z tym czuję bo nie jestem taką osobą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnaKarolina2222222
No właśnie umowy nie mają bo właścicielka nie chciała podpisywać ale tak aż nie zrobią, że nie będą chcieli się nie wyprowadzić. Aż takimi świniami nie są, po prostu za dużo im się wydaje Od września wynajmujemy pokój innym ludziom i na zupełnie innych warunkach. Ten rok nas BARDZO dużo nauczył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak im nie pasują 3 miesiące
na wyprowadzkę to im powiedz, żeby spadali od czerwca a nie cyrk urządzali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahhhhhaaaaaaaa
ale z was muły ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnezzs
Uważam, że robicie bardzo fair. Jak ja nie lubię takich ludzi, którzy uważają, że wszystko się im w życiu należy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnaKarolina2222222
sytuacja się rozwinęła jeszcze bardziej ;) na porządku dziennym są docinki, chamskie teksty w stylu "jakoś nie pamiętam, żebyśmy się na rok umawiali" i pogardliwe prychnięcie idioci i tyle, szkoda słów, szkoda nerwów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natuska85
Ciamajdy z Was - taki wniosek się nasuwa jak to czytam. Radzę wyznaczyć dokładą datę wyprowadzki i powiedzieć, że następnego dnia wprowadza się ktoś inny. Bo bez umowy będą wam siedzieć na głowie ile wlezie i snuć ciągle głupie wymówki. A jak sama napisałaś masz dość nerwów. A przez ten czas nie dajcie się zwariować i przestancie prosić, a zacznijcie stawiać sprawy krótko i zwięźle, bez zbędnych dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w ogóle się nie przejmuj, nie rozmawiaj z nimi, zamykaj się w pokoju i po prostu przeczekaj. Na docinki nie reaguj, bo po co się nakręcac. A jak mają problem z tym, że muszą się wyprowadzić to uświadom ich, że po prostu nie da się z nimi mieszkać i tyle. Co za ludzie swoją drogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnaKarolina2222222
sprawa jest postawiona jasno - termin wyprowadzki to 31.08 i ani dnia dłużej ale szanowna koleżanka postanowiła zrobić nam na złość (nie wiem za co) i postanowiła wyprowadzić się w lipcu i oczywiście oświadczyła, że jak się wyprowadza to jej chłopak będzie płacił tylko za siebie ;) wkurwiłam się ;) powiedziałam, że albo wypieprzać oboje w lipcu albo on niech siedzi przez wakacje i płaci całość. Jeszcze nie wiem jak będzie swoją drogą - przez kilka lat studiów wynajmowałam wiele mieszkań, zawsze dowiadywałam się miesiąc przed że mam się wyprowadzić bo tyle wynosi okres wypowiedzenia i nigdy nie miałam z tym problemu. Ale jak widać niektórzy nie pojmują tego, że właściciel mieszkania ma prawo wypowiedzieć umowę najmu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i co oni zaraz po ślubie będą tak osobno mieszkać?:D Dobrze im powiedziałaś, albo oboje się wyprowadzaja albo niech siedzą i płacą, przy czym dla ciebie chyba lepiej jak się wyprowadzą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnaKarolina2222222
wolałabym żeby spadali oboje ale jak już powiedziałam na początku, że my proponujemy termin 31.08 to nie chcę zmieniać. Chcę tą sprawę doprowadzić do końca, pomęczę się jeszcze 3 miesiące, kłócić się nie zamierzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×