Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość vvv@@@

Związek na odległość !

Polecane posty

Gość vvv@@@

Witam ! Mam pytanie do wszystkich co przeszli taką rozłąke. Czy wam się udało? Jak sobie radziliście? Jestem z Moim od 2 lat ,świata poza sobą nie widzimy a będziemy musieli roztać się na 2 lata.Boje się jak to zniesiemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvv@@@
Prosze o jakieś wypowiedzi ! Strasznie się martwie jak to będzie-nie jesteśmy już tacy młodzi i bywaliśmy już latam sami. Tylko czy potem da rade wrucić do punktu wyjścia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvv@@@
Halo jest tam ktoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jest możliwość widywania się w czasie tych dwóch lat? i w jakich odstępach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvv@@@
Możiwosc jest. 1 na 2 tyg.powinno sie udac na kilkka godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poszukująca rozmowy
ja tak widze męża, przyjeżdża co 2tyg na 3dni, i jesteśmy szczęśliwym małżeństwem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do więzienia idzie
??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvv@@@
Nie wiem nigdy tego nie przerabiałm. Obydwoje tacy zabigani,a zwiazek taki swiezy juz teraz wydaje mi sie ze mamy za malo czasu dla siebie. A moze sie boje ze on sobie odpusci? Mowi ze nigdzie mnie nie puści ze nie wyobraza sobie ale z drugiej strony niewiele robi by mnie zatrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvv@@@
To ja musze sie przeprowadzic ze wzgledow finansowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cici33
ja z moim mezem poznalam sie wirtualnie jest obcokrajowcem zanim przeprowadzilam sie do niego minely 3 lata w tym czasie przyjezdzalismy do siebie raz na jakis czas ale ciagle rozmawialismy przez internet i posalismy smsy to wielka milosc i nic nam nie przeszkodzilo nigdy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvv@@@
cici33-to bardzo krzepiace-dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salianka
Jesteśmy razem od 10lat.W tym czasie mąż miał przez jakieś dwa lata pracę w delegacji (widywaliśmy się w co drugi weekend), a potem na prawie 3 wyjechał (widywaliśmy się 2 razy w roku przez tydzień).Ratowały nas rozmowy tel i skype. Dasz radę. Rozłąka jest trudna,nie ma co kryć.Ale potem tez nie jest łatwo-trzeba na nowo się odnaleźć,dogadać, ponieważ przez ten czas oboje się zmienicie,dojrzejecie,usamodzielnicie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cici33
autorko z tego co piszesz nie jestes jakas siusmajtka wiec chyba wiesz ze jak sie ludzie kochaja to wszystko przetrwaja skoro sie boisz to chyba nie masz pewnosci ze on cie kocha ot oczywiste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvv@@@
No tak ale z mężem jest troche inaczej. A ja sie boje że on sobie daruje i znajdzie inna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cici33
autorko to znaczyloby ze cie nie kocha a jak nie kocha nie zatrzymasz go na sile i to bez znaczenia czy bedzie blisko czy daleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvv@@@
Zawsze mnie zpewnial ze kocha -powtarza to codzienni i tak tez mnie traktuje. Nie wiem dlaczego sie obawiam .Może myślałm ze po 2 latach jakos pujdziemy do przodu a teraz mi sie wydaje ze robie krok w tyl. Juz mieszkalismy dalej od siebie,potem sie przeprowadzilam blizej bysmy mogli byc czesciej razem i zeby zostawic swoje dawne bolace zycie za soba.Ale jest ciezko i musze isc mieszkac do rodziny by wynajc mieszkanie bo nie mam na oplaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poszukująca rozmowy
ja męża kocham , mąż mnie, mamy dziecko, 1,5roczne, i mąż od 2lat tak pracuje, mamy po 23 lata, jestem przyzwyczajona, za 1,5roku czeka nas ślub kościelny, jeżeli chcemy sobie coś odłożyć to taka praca musi być, bo tu na miejscu to zarobi 800zł albo mniej,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Związek na odległość jest bardzo ciężki - zwłaszcza jeśli chodzi o kwestie zaufania. Wiem to z autopsji,ponieważ aktualnie w takim się znajduję. Wszystko zależy od obu stron i o dbanie mimo dużej odległości o związek. Ja ze swoim partnerem widzę się raz na miesiąc na kilka dni. Czy zdradza? Nie wiem i nigdy nie będe miała 100% pewności bo wiem,że okazja często czyni złodzieja......ale nie śledzę go ani nie zadręczam telefonami itp.,ponieważ jest to bez sensu i sama prędzej popadłabym w paranoje:/ pogodziłam się z tym troche i uważam,że jeśli ma zdradzić to zrobi to niestety i ja już na to nie mam wpływu. Ogólnie to raczej nie podejrzewam,że mógłby być aż tak bezczelny,ale nigdy nie mów nigdy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvv@@@
do -poszukująca rozmowy- Piszesz ze sie przyzwyczailas mam nadzieje ze mi sie tez uda choc ty masz latwiej bo wiesz ze to twoj maz i wiesz ze przcuje na was i na wsza przyszlosc wiec to latwiej zniesc. Ja ze swoim nie prowadze wspulnego gospodarstwa jak to sie nazywa i nie laczy nas zadna sfera materialna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli to pomoże do dam przykład z własnego doświadczenia. Byłem w trzech związkach z czego wszystkie były na odległość. 1. Dziewczyna z Krakowa. Dość blisko 100 km odległości tylko, widywaliśmy się co miesiąc ale często. No ale jej nie zależało to nie przyjeżdżała ona a ja jeździłem (Związek trwał 3 miesiące) 2. Dziewczyna z Suwałk. Ponad 500 Km. odległości, drugi koniec polski. Wizyty co dwa miesiące ale na parę dni. Też jej nie zależało na prawdę tylko miała radochę że facet przyjedzie więc po 3 miesiącach koniec 3. Kolejna z Suwałk. Odległość ta sama. Dziewczynie na prawdę zależało i to bardzo bardzo, 9 miesięcy wytrzymaliśmy, widząc się często, kochała i przyjeżdżała. Rozpadło się samemu nie wiem czemu. Wnioski takie, że na odległość najlepiej sprawdzisz czy ktoś Cię kocha. Masz ten komfort że byłaś z facetem już dwa lata, więc już istnieje między wami silna więź. Odległość jej nie zniszczy chyba że on Cię nie kocha. Z doświadczenia doradzę żebyś unikała spotkań solo z innymi facetami a już na pewno w rozmowie nie mówiła co z nimi robiłaś bo budzi ogromną zazdrość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poszukująca rozmowy
ale tu nie ma znaczenia czy to chłopak, nażeczony czy maż, jak jest miłość przetrwa wszystko, jak jej nie ma to nawet małżeństwo się rozleci.taka jest prawda ale tobie autorko życze szczęścia, i wzale się tobie nie dziwię, przyzwyczaiłam sie bo nie miałam wyjsćia, ale początki były cholernie trudne, bo wcześniej widywalismy sie codziennie, nawet kilka razy dziennie, ponieważ mieszkał nie daleko mnie, głowa do góry,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvv@@@
Dziekje za rade z innymi facetami nigdy nie spotykam sie sam na sam wiec nie ma strachu. Wierze w to ze milosc zwyciezy wszystko i napewno bede do niego przyjedzac tak czesto jak bede mogla bo nie wyobrazam sobie inaczej. Może sie uda zyczcie mi powodzenia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cici33
GórnaÓsemka troche bzdury piszesz albo sie komus ufa i ten ktos jest w porzadku albo nie czy bedzi3e daleko czy blisko jak chce to i tak zdradzi to ty nie ufasz swojemu? jak mozna byc w takim zwiazku gdzie sie nie ufa na 100 % ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poszukująca rozmowy
ale z jednej strony to takie fajne czekać, tęskinić, ale wiadomo co za duzo to nie zdrowo, życze powodzenia, buziaczki wielkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak: ja z moim teraz już mężem żyłam na odległość równe 12 miesięcy czyli rok, z tego 9 miesięcy narzeczeństwa, 3 miesiące małżeństwa. Tak nawiasem mówiąc przygotowywania do ślubu na odległość to również był istny koszmar.... Ale do rzeczy: u nas istotny był również fakt, że pracujemy w takim środowisku, które jest do szpiku kości antyrodzinne. A więc przez całe te 12 miesięct musieliśmy wysłuchiwać, ja u siebie, mąż u siebie komentarze typu: ja - a po co ci ślub, przecież i tak za parę miesięcy znajdziesz sobie tutaj nowego, weź się lepiej rozwiedź przecież wiadomo, że jak on tam ma nadal kawalarskie życie to korzysta z tego na maksa ( czyli mówiąc wprost zdradza Ciebie ile tylko może), on - na weekend jedziesz do żony?? Co ty chłopie durny jesteś??? Znajdź sobie tu lepiej kochanke a nie będziesz tyle jeżdził itp, itd. Dodam, że wydiwałiśmy się jak najczęścieś, praktycznie co weekend, czasami jak się nie udało to co 2 weekendy. Codziennie po parę godzin rozmów telefonicznych i rozmow na gg. Telefon ładowałam wtedy co 2-gi dzień. I co, jakoś nie znalazłam sobie nikogo innego ani na chwilę, ani mój mąż nie znalazł, tak jak nam to doradzali "doradcy życia rodzinnego" Dziewczyny jeśli to jest PRAWDZIWA MIŁOŚĆ, powtarzam PRAWDZIWA MIŁOŚĆ to przetrwa wszystko, Jakieś chwilowe zauroczenie nie przetrwa niczego, nie tylko odległości. Takie jest moje zdanie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cici33
oczywiscie dokladnie to samo pisalam wczesniej wielka milosc przetrwa wszystko zawsze i to bez trudu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powodzenia :) trzymam kciuki za Ciebie i Twojego :) A jeszcze mała rzecz mi się przypomniała odnośnie związków na odległość. 1. Rozmowy telefoniczne. Zbyt częste zabijają powoli związek bo partner może odnieść wrażenie że ktoś go kontroluje, za rzadkie sprawiają że ktoś się niepokoi. Dostosuj z partnerem to ile potrzebujecie takich rozmów w ciągu dnia :) Czy jedna długa co dwa-trzy dni, czy parę krótkich parę razy dziennie :) 2. Uważaj żeby nie przesadzać z mówieniem jak Ci brakuje tego i owego (przytulenia itd.) Bo to w za dużej ilości nakręca partnera i sprawia że może on pomyśleć że to nie ma sensu :) 3. Dobre są rozmowy przez skype jeżeli jest kamerka internetowa. To wiele zmienia i pomaga :) 4. Częste powiedzenie "kocham Cię" lub danie do zrozumienia że dalej zależy jest tu potrzebne. W ostatnim z moich związków tego mi brakowało, kiedy dziewczyna przestała to mówić wiedziałem że było coś źle i faktycznie było :) 5. Miłe są śmieszne paczki :) Wysłanie czegoś drobnego, świetne są ręcznie pisane listy, coś czego teraz się już nie robi czy jakieś fajne zdjęcie z odpowiednim podpisem. Może wierszem jeżeli jesteś romantyczką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cici33
pechowiec ty to jestes chlop zaproblemowany slowo daje moze psycholog ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvv@@@
Fajnie ze tak radzicie . I mam nadzieje ze to wielka milosc ze to wlasnie ten jedyny. Ciesze sie ze jest takie forum bo teraz to nawet mzsle ze moze nam sie udac i nie mecz mnie tak bardzo podjeta deczzja+ teraz tylko musze Mu jeszcze o tym powiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×