Coś mi się stało rano jestem przerażona, nie wiem czy iść na pogotowie?

Dodam, że już mi przeszło. Mieszkam sama, studiuję i pracuję w innym mieście niż mój dom rodzinny. Po prostu obudziłam się rano i nie mogłam wstać! Po prostu "ulewałam się", co się podniosłam to nagle znów na łóżko, całe ciało mnie mrowiło od palce nóg po głowę, ale najbardziej ręce. Chciało mi się wymiotować, ale nie miałam czym, zawroty głowy, kołatanie serce. To trwało jakieś 30 min, jak jakiś atak. Po tym byłam tak zmęczona, że nawet nie byłam wstanie pójść do łazienki czy po wodę do kuchni. Dopiero o godzinie 15 poczułam się w miarę normalnie. Martwię się, powiedziałam o tym mamie to się prawie rozpłakała, ale nie może przyjechać bo to za daleko. Mam iść do lekarza? Co to mogło być? Boję się że to się powtórzy, dziś przez to zawaliłam zajęcia- dobrze że nie pracę!

przepraszam za lapsusy

idz jak najszybciej do lekarza bo to moze byc serce!

dasz sobie rade

a masz aparat do mierzenia ciśnienia? Zmierz sobie, bo może coś się z ciśnieniem działo. Odstaw kawę jeśli pijesz. A może przeszłaś jakiś mały udar. Musisz iść do lekarza.

Miewam podobne przeżycia, na szczęście rzadko. Lekarz podejrzewa podłoże migrenowe. Myślę, że bez wizyty u neurologa się nie obędzie. Trzymaj się :*

magnez i potas jak masz to powinnaś zażyć, przy braku potasu często są takie objawy i jutro do lekarza i na badania też tak raz miałam po grypie żołądkowej byłam strasznie osłabiona, rodzina myślała że mam zawał, zadzwonili po pogotowie , w szpitalu kroplówki z potasem, miałam podobne objawy, zawroty, kołatanie, drętwienie rąk z badan wyszło że to brak potasu