Dzień zły

Jestem skazany na przegranie życia :O

Zresztą, poznam kobietę... jak w wieku 24 lat nie miałem żadnej, to nawet jak poznam to i tak ucieknie jak zobaczy że nie mam żadnego doświadczenia w byciu z kimś :O

Przegrałem życie :O

Skoro automatycznie nawiązałeś do problemu z komputerem, więc nie trudno domyślić się kierunku Twoich zainteresowań bądź kierunku Twoich studiów:) Ale ja nie w kwestii technicznej, bardziej egzystencjonalnej :) Daj się namówić...

Myślę, że jak byłabym wolna miałabym ochotę bliżej Cię poznać :) Tzn. teraz też mam ale inaczej :P Wydajesz się być naprawdę spoko i fajny gość :) Czemu masz taką niską samoocenę?

Anna******* No to pisz tutaj jak masz problem egzystencjalny. Przegrałaś życie i potrzebujesz porady jak się z tym pogodzić? :D "Czemu masz taką niską samoocenę? " A jaką mam mieć skoro przegrywam dzień za dniem, od 24 lat? :O

Królowa Mać Jasne, miała byś ochotę... bo przemawia przez ciebie litość jak czytasz to wszystko. A jakbyś np, nie wiem, studiowała ze mną na jednej uczelni to pomyślała być "co za gbur, nawet się nie odezwie w towarzystwie" :O

A mówiłeś o tym komuś spoza netu? Rodzicom? Kumplom?

Ehhhhh, ja po prostu podobnie jak "królowa mać" mam wielką ochotę bliżej Cię poznać i bynajmniej nie z powodu dotrzymania Ci towarzystwa w kwestii przegranego życia. Wydajesz się bardzo interesującym a ja nigdy nie udzielałam się na żadnym forum publicznym, tym bardziej nie będę publicznie próbowała się z Tobą bliżej poznać;p I chyba jednak nie dasz się namówić?:)

Litość??? Wcale mnie nie znasz. Z nikim nie zadaję się z litości. Taki masz styl życie, że nie jesteś wygadany. Też nie należę do osób, które gadają z każdym i o wszystkim.

No tak, tego jeszcze brakowało żebym komuś powiedział poza netem :O Nikt nie wie o moich problemach. Rodzice nic nie wiedzą co przeżywam. Kumple... kumple zazdroszczą mi dystansu do życia, że mam wszystko gdzieś... jeden raz mi tak powiedział. Udaję przed nimi że mi się dobrze tak żyje i też nic nie wiedzą.

Anna******* no właśnie :) A jak Cię nie było Niedzielu, to czekałam aż znów napiszesz na forum :)

Ech... Boisz się, że jak się otworzysz pomyślą, że nie jesteś taki cool? Nie rozumiem. Ja rozmawiam często z rodzicami i mężem. jest mi lżej jak się wygadam.

W profilu podałem mejla, tylko szybko bo zaraz go skasuję.

Już możesz kasować:) Dziękuję...:)

Królowa Mać Nie boję się... chyba nie. Po prostu nie otwieram się przed ludźmi od tak sobie.

Przegrałem życie. :O

Też skopiowałam :) jeśli chcesz to się odezwę :)

Królowa Mać, to go skasuj :)

Nie, no tu Cię rozumiem. Ogólnie nie lubię ludzi, no może poza kilkoma wyjątkami. Tak poza tym to większość ludzi z mojego otoczenia wkurza mnie.

Dobra. Narka.

No na razie :D

Przegrałem życie :O

Przegrałem życie... o świcie... przegrywam w południe i z wieczora... :O

Jeszcze jedno. Po co o tym piszesz? Skoro nie szukasz tu znajomych. To po co?

Hahaha... jakie zbulwersowanie :D

A to muszę tu szukać znajomych żeby móc tu o tym pisać? Czy to się jakoś łączy ze sobą?

Ale teraz poważnie... po co mi tacy internetowi znajomi? Żebym jeszcze więcej czasu spędzał przed komputerem? :O Wystarczy mi jedna taka internetowa znajoma... właściwie to nawet taki internetowy przyjaciel :)

Przegrałem życie :O

Przegrałem życie, na parapecie :O