Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZastanawiajacaSIENADu.k.

Czy warto jeszcze wyjezdzac?

Polecane posty

Gość bylam na chwile
Kokosów nie ma, ale podstawowe potrzeby sobie zapewnisz spokojnie, napewno jedzenia i ubrań nie trzeba sobie odmawiać. Po roku spokojnie odlozysz na samochod i kompa. Ale warunkiem jest znalezienie pracy, musisz sie dobrze "wstrzelic" albo byc zorientowana, jaka agencja pracy robi "nabory". Namierzaj takie miejsca w pracy, w ktorych jest mozliwosc kontaktu. Radze nie aspirować tam do biur, ani ambitnych miejsc, przynajmniej na poczatku. Bo bedziesz wiecznie bezrobotna, oni maja "swoich". Na poczatku czeka cie duzo stresu, zwiazanego z bariera jezykowa (zwlaszcza jesli nie znasz dobrze angielskiego). Praca nie jest za lekka, najczesciej w fabrykach, rozumiem ze sezonowa cie nie interesuje. Jesli posiedzisz kilka lat to oczywiscie jest mozliwosc awansu. Jesli opanujesz biegle jezyk mozesz spokojnie rozgladac sie za innymi miejscami pracy. Ogolnie da sie dorobic, ale poczatki sa baaardzo ciezkie i trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsdfsdf
Dla mnie pluysem jest to ze juz tam byłam, mam znajomych, facet u ktorego pracowałam nadal chce mnie zatrudniac, jednak wole poszukac czegos innego. Nie interesuje mnie praca w fabryce czy na zmywaku, bo nie jade tam po to zeby sie uwsteczniac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bierz pod uwage kochana
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4824247&start=0 ja mieszkam w londynie minusy: -ludzie czasami sa az zaskakujaco chamscy na ulicy, najgorsi sa czarni . -jest brudno -niebezpiecznie -najwiekszy minus to to,ze trzeba wynajmowac pokoj. nawet jak zarabiasz 25k na rok to jest jakies 1500f na reke na miesiac, 750f to jest minimum za 1 bed room w 3 strefie PLUS rachunki... poza tym wiekszosc umeblowanie jest stara,non stop cos sie psuje. -brak DOBRYCH kolezanek -wszyscy zabiegani,nikt nie ma na nic czasu, nie chce im sie dojezdzac zeby gdzies spoktac. trudno ogolnie znalezc jakas fajna osobe z ktora mozna sie dogadac. -uslugi sa drozsze np.u fryzjera(ale mozna posuzkac na gumtree czy isc jako modelka,albo kupic sobie voucher na grouponie czy innej stronie) czy DENTYSTY, naprawa samochodu itp. -anglicy pieprza bez sensu ,uwilebiaja takie bezsensowne chit chat zeby tylko gebe otowrzyc. ja jestem bardziej konkretna osoba i lubie pogadac na konkrenty temat, ale teraz juz sie do tego przyzywczailaam ,ale raczej nie wyborazam sobie zeby miec za kloege/kolezanke anglika bo p oprostu oni sa dla mnie tak calkowicie inni niz polacy ,nie potrafie sie z nimi dogadac(nie chodzi o znajmosc angielksiego). przeszkadza mi ze potrafia pieprzyc bez sensu godzinami, i interesuje ich glownie picie i sex ,tudziez zakupy. ale strasi anglicy tak po 40 sa bardzo inteligentni i fajnie sie z nimi gada. -jedzenie-ale to tak 50/50 bo da sie znalesc cos naprawde dobrego do jedzenia,ale jednak polskie domowe wygrywa. Plusy: -sklepy typu argos, boots, te wszystkie gdzie mozna sobie zamowic online co sie chce ,pelno promocji itp. w pl tego nie ma(ja nie znam przynajmniej) i jeszcze dlugio nie bedzie....boots jest tutaj co 500m. kazdy produkt jaki tylko sie chce mozna znalezc w sklepie i sobie obczaic na internecie. -wiekszosc produktow jest tansza niz w poslce i na wszystko cie stac -oprocz porzadnego miejsca do zycia( wynajmowanie pokoju), no chyba ze zarabisz te 25k poza londynem - nie wiem jaka sa ceny dokladnie ale na pewno o wiele nizsze. -royal mail- niegdy mi jeszcze nic nie zginelo -obsluga klienta- w polsce to ludzie laske robia ze cie obsluza (czyli wykonaja swoja prace ) -podejscie do obcokrajowcow -NHS - prawie ze na wszystko mozna znalezc jakis kupon -amazon.co.uk -masa resturacji z kazdego zakatka swiata,wiec mozna popbrowac kuchni z ronych krajow - pelno kursow i roznych zajec,cokolwiek sobie nie wymyslisz mozesz znalezc kurs(tani na dodatek) - okazja do poznania ludzi z roznych krajow i kultur (chociaz RZADKO sie zdarza zeby ktos sie zaprzyjaznil z kims z innej kultury czy kraju ,ale oczywsice jest to mozliwe) Pisze z mojego doswiadczenia,co ja zaobserowalam w ciagu ostatnich 5 lat. Wiec pod wzgledem finansowym UK na pewno wygrywa. jednak pod wzgledem OGOLNEGO STANDRADU ZYCIA to porownujac polske z LONDYNEM to wg mnie jest tak samo ,a jezeli w polsce zarabialabym z 7 tys. zlo ( ) to wolalabym polske. gdybym miala zarbiac w pl 1200zl to wybralabym londyn. Duzo zalezy od tego jak chcesz zeby twoje zycie wygladlo tez pod wzgledem zawodowym. jezeli chcesz pracowa DLA kogos /czyli w jakies firmie, to na pewno latwiej niz w pl znajdziesz prace i bedziesz zarbaic godne pieniadze (nie jak w pl),zwlaszcza jezeli bedzies zjakims specjalista a nie kolejnym HR officer czy cos takiego(chociaz to tez wszystkiego nie przekresla). No ogolnie perpektywy w uk pod wzgledem zawodowym sa bardziej pozytywne ,ale w zyciu ,stety czy niestety ,duzo zalezy od szczecia i znajomsoci ( w uk znajomsic tez sie bardzo licza). 11:01 [zgłoś do usunięcia] ja mieszkam w londynie jeszcze PLUSY: -tv angielska -latwiej zdac prawo jazdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam na chwile
Ogolnie jesli wyczaja w pracy ze jestes kumata i pracowita to mozesz miec dobrze :) Tylko najgorzej sie przelamac, najtrudniej sie dogadac na poczatku, trzeba przelamac wstyd, uczyc sie ich slangu i skrotow, ktorych nie ucza w szkolach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicicikiass
Nie warto , nie zarobisz juz duzo teraz -a a prace bez znajomosci poczekasz z 2 miesiace (przez agencje )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZastanawiajacaSIENADu.k.
Dziękuje za tak konkretną wypowiedź, naprawde bardzo dużo mi dała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZastanawiajacaSIENADu.k.
Czyli jednak U.K.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to musi byc londyn? bo jezeli zalezy ci na komforcie zycia to londyn nie jest najlepsza opcja. nie wyobrazam sobie dzielic domu z zadnymi obcymi osobami, uzerac sie z wlascicielem domu o wbicie gwozdzia w sciane. jestem na to za wygodna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicicikiass
wiem sama, bo wrocilam wlasnie (bylam u znajomych miesiac) - nie zarabiaja duzo , ogolnie wszyscy mowia ze odlozyc teraz ciezko ... ale wiadomo jeden ci powie ze jest super ,drugi ze nie ... ja bylam i zobaczylam -pracy nie znalazlam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz dawno temu nie odkladam nic. wszystko wydaje. tyle ze stac mnie na kredyt, na fajny samochod, na wakacje kilka razy do roku, nowa kiecke kupuje sobie co drugie wyjscie, wchodze do sklepu i nie wychodze z jedna rzecza, nie musze planowac ile moge wydac w sklepie z kosmetykami, ani co kiedy kupic. do restauracji ide raz w tygodniu bez okazji. w polsce nie bylo by mnie stac na polowe tego na co moge sobie pozwolic teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsdfsdf
żona ty jestes za porąbana zeby cos konstruktywnego napisac. jak czasem czytam co piszesz to sie nóz w kieszeni otwiera. twoje mądrości zyciowe. pytanie jest o to czy warto wyjezdzac a nie o to czy lubisz pytac wlasciwiela o wbijanie gwozdzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicicikiass
wlasnie o to chodzi ze ci jada tam tylko po to zeby sie dorobic juz raczej tego nie zrobia :) inna sytuacja jest gdy planujesz tam zyc... w sumie zawsze lepiej sprobowac niz zalowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsdfsdf
a jest ktos lub był w Plymouth? Bo tam własnie prawdopodobnie zmierzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsdfsdf
ty mi nic nie wyjasniaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsdfsdf
żona znajdz sobie jakies inne zajecie niz przesiadywanie calymi dniami na forum i pieprzenie głupot. zrób sobie np. kolejną słitaśna fotke i wrzuć ja w stopke. A wracając do tematu, autorko masz jakies wykształcenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie jaa
Dlaczego tak malo zarabiacie w Polsce? Nigdy w Polsce nie pracowalam, wiec nie wiem (wyjechalam z Europy po studiach). Ale moja mama dorabia sobie do emerytury, bo jej sie nudzi, i za pol etatu ( idzie sobie na 3 -4 godzinki dziennie od pon. do piatku) dostaje 2100zl na reke. I to nie w jakims wielkim miescie, ale na wsi, tylko duzej. Emigracja to wcale nie jest taka prosta sprawa. Ja mialam wszystko zapewnione i nie musialam sie przejmowac o pieniadze, ale pomimo tego ciezko bylo mi sie przyzwyczaic do obcej kultury. Gdybym miala jechac w ciemno i sama sobie radzic to wolalabym zostac w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po piewrsze to pytanie jest zbyt ogolne - nie zgodze sie z takim generalnym zdaniem ze w pl jest be a w uk cacy (czy na odwrot). Zarowno w Polsce jak i w UK mozna zyc na b. wysokim poziomie lub biedowac to zalezy od wielu czynnikow, w tym glownie: wyksztalcenia, a arzcej doswiadczenia zawodowego i kwalifikacji - to jesli mowimy o pracy. Druga sprawa - czego oczekujemy (nie kazdy szuka tylko pieniedzy) Po prostu jak sie ma odpowiednie kwalifikacje to w polsce tez ma sie bardzo dobra prace - firmy IT szukaja i nie moga znalezc a placa 3-4tys euro - ale nie szukaja absolwentow informatyki tylko ludzi z realnym doswiadczeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BoniFacier
@ ROR w PL sprzataczka zarabia 1000zl a w Szwecji 6 000zl, przy czym koszty zycia nie roznia sie znacznie, wiec nie mow, ze w PL nie jest be, bo co taka osoba, ktora zarabia 1000-1500zl moze zrobic? Wszystko przeznacza na biezace potrzeby i nic praktycznie z tego zycia nie ma (dobra materialne, ale takze spokoj wewnetrzny). A place, ktora podajesz wziales chyba z kosmosu. A jak wyjechac za granice - najlepiej miec oszczednosci i wyjechac, tylko jak tu miec oszczednosci jak sie zarabia 1000-1500zl? :o Mnie tez sie udalo, ze mialem do kogo pojechac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halinki mlynkowa
w Polsce pracowałam w agencji reklamowej za 1600zł praca stresujaca , wymagajaca znajomosci wielu programów , zostawanie po gozdinach za friko tera jestem tu i zarabiam tyle że żyje godziwie , może nie luksusowo ale jak ide do sklepu nie zastanawiam się czy moge sobie kupić jogurt , tylko kupuje cały wagonik itd itd itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona ma racje.
I halinka tez. Ja tez jestem zadowolona mieszkając w uk, bo to jest kraj gdzie można spełnić swoje marzenia. I nie żartuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fionalondon
Co do jedzenia to można tu kupić wszystko z całego swiata - jeśli umiesz gotować -Londyn to raj kulinarny. Pracując tu za najniższa stawkę stać mnie na dobre ciuchy i kosmetyki na , moje hobby, na wyjazdy za granice, na mój angielski dom i ogród .. Czego chcieć wiecej? Ps. Mam męża i czwórkę prawie dorosłych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coz..........ja wyjechalam do UK 2 lata temu.Mialo to byc tylko na wakacje,ale wyszlo jak wyszlo.Nie mam jakiejs super pracy,minimalna stawka niestety ale.....mimo to stac mnie na wiele rzeczy,poczawszy od jedzenia i skonczywszy na jakims sprzecie elektronicznym.Fakt,jak ktos pali,imprezuje co weekend do tego ma jeszcze wyslac kase bo rodzina w Polsce,to rzeczywiscie jest krucho....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jj35
Ja tez nie narzekam na zycie, pamietam w Polsce jakies 2 tygodnie chodzilam do Sephory i zastanawialam sie, czy zaszalec i kupic moja ulubiona perfume...tutaj nie musze tego robic.. Ale....TESKNIE ZA POLSKA, RODZINA I PRZYJACIOLMI pomimo,ze juz jestem w UK 6 lat, razem z mezem. Pomimo,ze nie mam problemow z angielskim wciaz brakuje mi swobodnych rozmow w rodzimym jezyku, bo jednak nie zawsze mozna wyrazic dokladnie to, co sie chce w obcym jezyku, wszyscy tacy zabiegani, nie ma na nic czasu:( Ojjj....wrocilabym do Polski, nawet jutro - gdyby tylko moj maz chcial!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"[zgłoś do usunięcia] BoniFacier @ ROR w PL sprzataczka zarabia 1000zl a w Szwecji 6 000zl, przy czym koszty zycia nie roznia sie znacznie, wiec nie mow, ze w PL nie jest be, bo co taka osoba, ktora zarabia 1000-1500zl moze zrobic?" sprzataczka to osoba bez kwalifikacji - tzn. zeby wykonywac ta prace nie potrzeba zadnych umiejetoscin - czyli kazdy moze, podobnie np. z kelnerka - czyw szwecji wczy w polsce to zawody slabo platne (oby nie powoiedziec najslabiej) - w szwecji jest inaczej zorganizowane panstwo wiec nawet z najnizszym poziomem zycia moze byc lepiej niz z przecietnym w polsce - naprawde to trzeba niektorym tlumaczyc?;-) to nie dziwie sie ze takie osoby maja co maja.., jeszcze wiekszym nieporozumieniem jest porownywanie pensji w przeliczeniu na obca walute;-)))) to juz mnie rozbraja;-) i nie chce mi sie tlumaczyc dlaczego "A place, ktora podajesz wziales chyba z kosmosu." w polsce wawarzsawie np. kupno mieszkania moze sie wydawac ralatywnie bardzo drogie - a jednak mieszkania ktos kupuje - co nie? a place wzielam z rozmow biznesowych - jak juz wspomnialam z sektora IT, ale wierzyc nie musisz - dla niektorych za zawsze pozostenie to w sferze "niedowierzania";-)) nie musze dodawac ze potzrebna jest konkretna wiedza - co nie?;-) "A jak wyjechac za granice - najlepiej miec oszczednosci i wyjechac " jsie nie zgadzam - najlepiej jest znalezc fajna i dobrez platna prace;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i nie wiedzialam z zawezyliscie dyskusje do dwoch krajow polski i UK;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×