teściowa nie daje dziecku się uczyć

niestety tak się złożyło, że pracujemy z mężem na tych samych zmianach. jak pracujemy od rana, i przyjdzie teściowa to nie ma problemu - rozmawia z nami. ale jak pracujemy na popołudnie i córka przychodzi ze szkoły, to teściowa i tak przychodzi i 'siedzi z nią' - młoda nie może się uczyć dopóki babcia nie pójdzie bo ta ją ciągle zagaduje. mówiłam mężowi żeby powiedział coś swojej matce - twierdzi że jest samotna i może do nas przychodzić kiedy chce (ona niestety ma klucze do naszego mieszkania). ja jej delikatnie sugerowałam żeby przychodziła wtedy kiedy my jesteśmy, ale jak grochem o ścianę. jak wybrnąć z tej sytuacji żeby nie urazić teściowej (to naprawdę fajna kobieta, dużo jej zawdzięczamy ale jak córka przychodzi ze szkoły o 15 to babcia już siedzi, i tak siedzi do 20)

bibliotece w szkole o ile moze i ma tam cicho. albo odbierzcie babci klucz.

bo inaczej upierdoli szkole i taki bedzie final, ze babcia bedzie miala dobry humor, a mloda gowniane zycie.

córka ma prawie same 5 i jestem z niej bardzo dumna :) jednak widzę że jest przemęczona i prosiłam już teściową żeby nie przychodziła do nas, gdy córka jest sama w domu. chyba jej znajdę jakieś koleżanki ;)

twoja córka powinna sie zamknac w pokoju i uczyc, a jak babcia bedzie wchodziła i zagadywała to niech zawsze mówi ze teraz nie moze rozmawiac bo sie uczy

u mnie w domu zawsze się szanowała to, że ktoś chce się uczyć. to powinno być sprawą najwyższą.