Moj facet strzela focha jak nie chce sie z nim kochac...

Nie wiem juz jak mam z nim rozmawiac,bo jak mu mowie ze jestem zmeczona i nie mam ochoty na sex( lub po prostu nie mam ochoty bo mnie nie podnieca- tego juz mu nie mowie) to strzela focha lu gada cos w stylu ze z innymi to robilam a z nim nie!bardzo nie lubie tego sluchc i irytuje mnie to co jescze bardziej zniecheca mnie igraszek w lozku. Ja nie mam potrzeby kochania sie codziennie a on owszem i zazwyczaj sie poswiecam zebym nie musiala wysluchiwac ze jest najgorszym kochankimem.Zle sie z tym czuje, jak z nim to robie to jego dotyk mnie nie podnieca(moze to wynika z tego ze wuobrazam sobie to inaczej)albo wogole bez gry wstepnej we mnie wchodzi.

wiesz co to jest foch?

to ile wy macie lat ze ze soba o tym nie rozmawiacie?? 13??

Dodam ze jak sie nie widzimy pare dni i potem sie spotkamy to sama mam ochote sie na niego rzucic(z wyjatkiem kiedy sie na mnie napala i chce bez gry wstepnej to juz mnie to zniecheca)

z wiekeim bedzie gorzej, nie pasujecie widocznie pod tym wzgledem do siebie

Dla mnie sex nie gra glownej roli, lubie jego bliskosc to mi wystarcza.Bardzozy go kocham ale nie wiem czy to ze czuje sie uprzedmiotowiona jak jakas maszyna do seksu ma dla niego jakies znaczenie.Czasem zastanawiam sie czy to jest milosc z jego strony bo czesto mowi ze uwielbia we mnie byca ja nie rozumiem jego potrzeb.

tzn..... ja nie rozumiem jego potrzeb wedlu niego