Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość I work because I have to

czy 5,5 godziny snu wystraczy?

Polecane posty

Gość I work because I have to

Czy moze nie jest to optymalna dawka dla organizmu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wnuczka baby vangi
7-8 h! bez dyskusji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaczaruj mnie!_
Jednorazowo to ok,ale na dłuższą metę za mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie,
nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to little
za mało..7-8 dla regeneracji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HF
Po tak krótkim śnie zwiększa się kilkukrotnie tendencja do tycia (!). Poza tym organizm po zbyt krótkim okresie regeneracji nie jest w stanie zachować homeostazy (równowagi). 8 godzin minimum! Oczywiście zdarzają się wyjątki ale można sobie pozwolić na maksymalnie 2 - 3 takie noce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HF
Oczywiście są osoby posiadające takie uwarunkowania genetyczne, że mogą sobie na tak niewielką ilość snu pozswolić. Ale to są wyjątki! Na przykład większość Chinek (nie iem czym to jest spowodowane) zadowala się 6 godzinami snu. Ale ty zapewne Chinką nie jesteś :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niektórym wystarczy
Ja przez większość życia spałam po 5 godzin na dobę - i byłam wyspana, później to się zmieniło, ale tez dużo nie sypiam. Napoleon prawdopodobnie spał 4 godziny! U mnie to jest raczej tak, że ważniejsze są godziny snu, niż długość, tzn. gdy wcześniej się kładę - mogę spać krócej. Ale nie na darmo babcie mówiły: najlepszy sen jest przed północą! Jest to związane z naszym zegarem wewnętrznym :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nawet tyle nie sypiam, i jeszcze jakos zyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojaciekreceee
a ja nie mogę spać. Budzę się ostatnio o 5 :O:O:O, i cały tydzień śpię po 6godziń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raflezja
Ja też większość życia tak śpię - tj. po 5 godzin mniej więcej. Bo lubię do późna siedzieć, a rano trzeba niestety wstać... I tendencji do tycia nie zauważyłam - wręcz przeciwnie, jak śpię przez jakiś czas ekstremalnie mało, zarywam noce i jestem wymęczona to chudnę na potęgę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I work because I have to
niestety przez jakis czas bedzie musialo wystarczyc, oczywiscie sa dni wolne zeby sobie wtedy odespac. Nie tak ze tydzien po tygodniu 5,5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×