Ej słuchajcie, czy fajne są foteliki X-car?

Ej słuchajcie, czy fajne są foteliki X-car (Delti, X-landera i Navingtona - czyli po prostu Deltimu)? Mogą coś mi napisać panie, które je używały/używają?

http://dino.sklep.pl/nowy/fotelik-xcar-xlander-013-kg-kolory-2009-kurier-gratis-p-1042.html ale co chcesz wiedzieć? x-cary są polskiego producenta, dlatego nie podchodziły do testów ADEC. fotelik trochę cięższy niż maxi cosi. generalnie spoko, ale ja ze wzgl. na brak testów nie kupiłam. ale z tego co wiem ludzie sobie chwalą :)

nie rozumie, bo polski to testów bezpieczesnytwa nie musi przechdzic? czmeu? bo polski to na ladny wyglad mozna go sprzedawac?

nie, bo polskich producentów przeważnie na to nie stać. gdyby podeszli do testów ( bez problemu fotelik by przeszedł ten test- moje zdanie) musiałby kosztować 100% więcej. ja mam recaro profi young :)no, ale cena zdecydowanie wyższa :o

Napiszcie mi więcej. Szczególnie te mamy, które je mają w domach/autach i z nich korzystają.

no, ale co chcesz wiedzieć??? jakie konkrety Cię interesują?

Testów nie przeszedł, więc kwestia bezpieczeństwa to loteria. A chyba po to wsadzasz dziecko w fotelik, żeby było bezpieczne?

staje

Wszystko. Jakiej jest jakości, jaką ma tapicerkę, czy użyte materiały są wytrzymałe, czy nic się nie pruje, nie psuje, czy jest dobrze wyprofilowany i noworodek nie leży w nim powyginany, czy jest lekki, czy buda dobrze osłania twarz dziecka przed słońcem, czy łatwo się wpina do stelaży wózków, czy łatwo go zapiąć pasami w samochodzie, itd itp?

Myślę,że te wszystkie rzeczy co wymieniłaś są drugoplanowe a tak jak ktoś pisał wyżej najważniejsze jest bezpieczeństwo.

Ależ ja wiem o co pytam miła pani. Kwestię bezpieczeństwa już rozważyłam. Rozumiem na czym się opierają testy ADAC i ręczę że ten jest tak samo bezpieczny jak 90% innych do 13 kg, bo nie ma bazy. Pozostają tylko te drugorzędne rzeczy. Proszę o wypowiedzi życzliwe osoby, które je na prawdę mają, a nie te które coś gdzieś słyszały.

noo aż o 90% to bym nie pisała, testów nie przeszedł więc tego nie wiesz. tapicerka jest taka jak wózek, czy wytrzymała ciężko stwierdzić zależy jak kto używa i jak kto dba, ma wkładkę spłycającą, więc jakoś wybitnie powyginany noworodek nie jest. lekki nie jest. buda dobrze osłania jest dosyć szeroka. wózek wpina się bardzo łatwo w stelaż, oczywiście muszą być adaptery...zapina się pasami całkiem OK.

a ręczysz czym?;-)

Ręczę wiedzą. Wystarczy tylko mądrze przeanalizować listę badanych fotelików w tym przedziale wagowym i można łatwo wydedukować kilka prawidłowości... Dzięki za odpowiedź. Ktoś jeszcze takie ma?

wiedza to troszkę za mało akurat w tej kwestii :) wolałabym dołożyć 200zł i kupić maxi cosi cabrio :) ale to Twój wybór :)

po pierwsze polskie foteliki przewaznie nie przechodzą tych testów bo sa to testy najpopulerniejszych marek. polskie raczej do takich nie należą. Nie ma to nic wspolnego z kasą bo to są testy konsumenckie,organizowane przez niemiecki klub automobilowy. Takie testy wykonywane są też w innych krajach śa to między innymi OEAMTC, AA Trust i ANWB. To raz, dwa każdy fotelik dopuszczony do użytku móci przejść testy, problem w tym że to są testy na malych szybkościach ( przeważnie do 50 km/h ) nie ma crash testów etc. To wszystko sprawdzają już owe organizacje konsumenckie, wystawiając poszczególnym fotelkiom opinie. Więc skoro fotelik nie przeszedł prób na większych szybkościach w warunkach jak najbardziej zbliżonych do naturalnych, to skąd ta pewność że da rade w czasie zagrożenia? . Sorry za of topic.

no nie wiem, rozmawiałam ze sprzedawcą w sklepie i jednoznacznie stwierdził, że polskie firmy nie stać na to aby dopuścić swoje produkty do testów. ale może się mylił.

Przeczytaj listy testowe wraz z opisami i wypisz cechy wspólne tych dobrze ocenionych i źle ocenionych, to bardzo prędko otrzymasz odpowiedź na pytanie, czy dany polski, czeski czy węgierski fotelik by je przeszedł czy nie. :) To nic trudnego, serio.

wiesz tak naprawdę mało mnie obchodzi ten fotelik. napisałam tyle co wiem. ja już swój wybrałam i jestem mega zadowolona. kosztował swoje, ale przynajmniej się nie obawiam i nie zdaje pytań, czy przeszedł by testy czy nie. bo je ma. zresztą to najlepsza marka fotelików.więc nie mam żadnych dylematów:D tyle po mnie, powodzenia z wyborem ;)

No i dlatego prosiłam, żeby się wypowiadały osoby, które je miały/mają, a nie przypadkowi forumowicze...

a kto powiedział, że ja go nie użytkowałam? szkoda gadać. poza tym ten fotelik kosztuje 200zł wiec skończ się zastanawiać nad nim jakbyś miała zapłacić za niego co najmniej 600zł :D

Możesz sobie darować złośliwości, Twoje dziecko Twoja sprawa. Skoro masz ochote uchodzić za specjaliste w tej kwesti i masz czas na głupkowate zabawy to prosze bardzo. mi zależy na bezpieczenstwie dziecka a nie na zaoszczędzeniu paru złotówek. Dlatego stawiam na fotelik po testach. po za tym nie twierdze że polskie foteliki nie przeszły by tego testu. Ale po co mam ryzykować, bo mi się wydaje lub jestem prawie pewna że tak ? Lub dokonałam jakieś pseudoanalizy. Brednie. a napisałam bo dla mnie wystapiły pewnie niejasności w kwesti bezpieczeństwa co dla Ciebie jest chyba sprawą drugorzedną :)

Miałam X-car model 2009, nie wiem czy się zmieniły... Koleżanko na "nie" - jakie 200 zł? ja wówczas (luty 2009) zapłaciłam w sklepie stacjonarnym 399 zniżką dla stałych klientów. Ale do sedna. Fotelik sprawował się dobrze, używaliśmy go intensywnie przez 7 m-cy i wyglądał jak nowy. Łatwo i szybko można go wpiąć i wypiąć ze stelaża, ale jak dla mnie był dosyć cieżki. W aucie montaż szybki, jednak w innym aucie pas go nie obejmował, ale tylko na środkowym miejscu tylnej kanapy. Dobrze się sprawował awaryjnie jako leżaczek, bujaczek. Jestem z niego zadowolona. Wymieniliśmy po 7 na m-cach na Maxi Cisi Priori, bo synek już siadał i chciał jeździć w takiej pozycji. Sprzedałam wraz z całym kompletem X-lanera XA i nowy użytkownik również zadowolony z całości.

O dzięki wielkie. :) O taką odpowiedź mi właśnie chodziło. Może ktoś jeszcze?

http://allegro.pl/mega-cena-x-lander-x-car-2010r-od-dealera-i1621776842.html pierwsza lepsza aukcja :D autorko czego Ty jeszcze chcesz? ja pierdziele co za baba. musi ci się wpisać 100 os. żeby dotarło do Ciebie cokolwiek?

Ciebie o nic już nie pytam, więc nie wiem po co się trudzisz i jeszcze mnie obrażasz? Nie masz co z czasem zrobić, że tak się podniecasz tym tematem? Wyjdź na spacer, bo ładna pogoda.. lepiej zrobisz.

a właśnie, że tak nie zrobię. będę śledzić temat i przyglądać się Twojej głupocie :D