Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Artoskaa

wkurza mnie biadolenie lasek ze studiow że nie umieją na egzami a dostają piątki

Polecane posty

Gość Artoskaa

dzis mieliśmy egzamin i oczywiście wszystkie jojczyły: "umiesz coś?? Bo ja nic kompletnie, och jak ja to zaliczę, nic sie nie uczyłam hi hi " itp a podostawały piątki! kuur wa jak mnie to wkurza. Są takie fałszywe, boja się że ktoś napisze od nich lepiej egzamin i będzie miał lepszą średnią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jack ill
albo nie chcą przyznać, że zakuwały całymi dniami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aco to ma w ogóle do rzeczy?
Jakby powiedziały, że umieją świetnie to ty byś lepiej od nich napisała egzamin i one się tego boją, więc mówią, że nie umieją, żebyś napisała gorzej? WTF?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy tak gada, bo wtedy słyszało sie odpowiedź "oj co ty gadasz, na pewno umiesz, za to ja w ogóle książki nie otworzyłem bla bla bla" i od razu stres się zmniejszał:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artoskaa
one się boją ogólnie że ktoś będzie miał lepszą ocenę, albo że naprzykład Kaśka nie zda zerówki a ja zdam i że co ona zrobi, oj straszne. ale one to poważnie mówią że nie umieją! popisują się, czy wy nie macie tego problemu?? dla mnie to jest fałszywe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jack ill
bo bez urazy, ale baby w grupie żyć nie potrafią jedna drugiej nóż w plecy by wbiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego jak się mnie pytają czy się nauczyłam to odpowiadam, że tak. bez względu na prawdę :) bo a nóż uda się coś ściągnąć/naciągnąć/podkoloryzować i dostanie się dobry stopień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym jak się powiedziało, że sie umie to zaraz się przyczepiało stadko pijawek chcących koniecznie siedziec za mną lub koło mnie i żeby im się odsuwac, zeby pracę widzieli i takie tam. A ja nie znosze ściągania i nienawidziłam tych płaczliwych próśb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sjhfskjhfsj
tu chodzi o zabezpieczenie się, że niby, jeśli powiedzą, że nie umieją i rzeczywiście nie zdadzą, no to przecież mowily, że nie umieją i nie zdały :P z psychologii to "kwaśne winogrona" albo "slodkie cytryny". Zawsze mi sie myli :P Chodzi po prostu o zabezpieczenie się przed ewentualna porażką lub ukrycie, że na czymś komus zalezy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artoskaa
kurde ja tez nie znosze tego: "siedzę koło ciebie!" dziś moja kumpela Martyna darła się do wszystkich czy coś umieją bo ona nie, i była przy tym taka dumna, bo jak powie że kuła całą noc to ją wyśmieją a dostała piątke, śmiechu warte. no to naprawdę nic się nie uczyła, jasne, dziewuchy zachowują się jak durne małolaty. dwudziesto dwu letnie baby. A czasami jest też tak że jak się poprosi o cos to tak zrobią żeby ci nie pomóc (mówia że nie maja a tak naprawdę mają) żebys czasem nie dostała lepszej oceny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie bylo podobnie z moja przyjaciolka z roku. Ja jej mowilam szczerze, że się uczylam, ona twierdzila, że nic nie umnie a zawsze dostawala lepsze oceny ode mnie, Myslalam, że jestem taka tępa a ona supr inteligentna. Dopiero pozniej sie dowiedzialam od jej chlopaka, ze ona sie nie uczy, tylko"ryje" wszystko na pamiec. Cale dnie wkuwa a on nie moze nawet wejsc do pokoju bo Ją rozprasza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artoskaa
sjhfskjhfsj -----------> chyba rzeczywiście tak jest, masz racje. ja jak się mnie pytają czy coś umiem to odpowiadam że uczyłam sie a co z tego będzie to się okaże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artoskaa
pigi no dokładnie, bo która ci sie do tego przyzna?? że kuje jak opętana??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artoskaa
i najlepsze jest to że przed egzaminem one cały dzień pieprzą o tym że nie umieją, każda jedna. masakra jakaś. baby sa tak zazdrosne o siebie ze szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artoskaa
Nie lubie niedziel--------------> a ty chyba też pomyliłaś moją płec:O nie jestem facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artoskaa
Nie lubie niedziel--------------> a ty chyba też pomyliłaś moją płec:O nie jestem facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alittlebit...
tez tego nienawidzilam. dlatego na egzaminy wpadalam zawsze na ostatnia minute, a przed ustnymi staralam sie wchodzic jako jedna z pierwszych, albo przynajmniej siedziec z dala od koleczka wzajemnej adoracji, ktore sie przepytywalo i powtarzalo wspolnie na glos minute przed egzaminem. serio, moja grupa to byla totalna porazka. ostatni dzien na uczelni byl dla mnie zbawieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tego fenomenu nigdy nie
zrozumiem, ale tak na ogół gadają kujony :P w szkole średniej to miałam nawet taką, co ryczała wywołana do tablicy, bo "ja nic nie umiem, nie nauczyłam się, o jejku jejku tylko nie ja, nie dziś" blablabla a zawsze dostawała piątki. fakt, zakuwała po nocach, bo takiej drugiej kretynki jak ona to jak żyję nie spotkałam, zero samodzielnego myślenia, wszystko na blachę, słowo w słowo z książki :D na studiach takie zjawisko występowało rzadko. u mnie na roku na pytanie czy ktoś się uczył, odpowiedź była jedna - jak zawsze :D a potem była na ogół trója z egzaminu albo poprawka, z łatwiejszych przedmiotów czasem udało się wyrwać fartowną 4 albo i 5 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artoskaa
Nie lubie niedziel -------> nie mam o co byc zazdrosna bo znam swoje możliwości, kiedy się przyłoże do nauki to tez dostaje piątki czy czwórki ;) ja tez nie cierpie swojej grupy. Kolezanka jest na zaocznych i mówi że są bardzo zgraną grupą, a u mnie takie same kujonki i każda chce byc lepsza od drugiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takakakakaka
Ja naprawdę nie umiem jak tak mówię. Czytam zawsze tylko trochę, ale mimo to udaje mi się często trafić akurat na to co umiem, pamiętam z wykładu i jest 5. Jakby były inne pytania na niektórych egzaminach to piątki by nie było i jestem tego świadoma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajaaaahaaa
ja mam podobnie, i wydaje mi się że nic nie umiem i że nie zaliczę a potem okazuje się że umiałem i mi zarzucają że fałszywie jęczałem przed egzaminem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×