Pytanie do Chłopaków/Panów, ogólnie do płci męskiej.

Powiedźcie proszę.... dybyście, kiedyś przez niezdycydowanie odrzucili swoją bratnią dusze... ideał kobiecy.... piękną... inteligentną mądra.... to jakbyście sie zachowali, gdymyscie ją nagle spotkali...jeszcze piękniejsza... uśmiechniętą... zadbaną...

Bardzo proszę o odpowiedź... będę bardzo bardzo wdzięczna... najbardziej mnie interesuje, czy obudziły by się w Was wspomnienia? Czy mielibyscie odwagę ją gdzieś zaprosić?

To z Harlequina skopiowałaś ?

faceci nie sa niezdecydowani albo chca albo nie niezdecydowanie jest tylko u was

czy obudziły by się w Was wspomnienia? Czy mielibyscie odwagę ją gdzieś zaprosić? to chyba zalezy od faceta . Jeden by miał odwage inny nie

przedewszystkim u faceta nie ma opcji ze "niewie co czuje"

Powiem Wam tak.... on wie co czuje.... problem jest troszke bardziej skomplikowany.... Ona nie wiedziala co czuje.... Zranila go...a pozniej on sie uniósł meską dumą i ją odrzucił...

i dobrze zrobił. dwa razy do tej samej rzeki sie nie wchodzi. po co sobie głowę zawracac niezdecydowaną kobietą. a jeszcze jak w międzyczasie kogoś fajnego poznał...

i dobrze zrobil

Dobrze zrobil...moze i tak.... tylko chodzi o to...ze ona byla ofiarą gwaltu.... i sie bala bliskosci... bala sie tez mu o tym powiedziec.... on przestal rozumiec co sie dzieje.... walczyl... ale ona coraz bardziej sie oddalala... robila wszystko by odszedl.. Teraz gdy problem jest przepracowany.... ona zrozumiala...ze to byl wlasnie On... Ona wie, ze od tamtej pory on z nikim nie nawiązał bliższej relacji.... wie, ze nadal cos do niej czuje....

cześć :) jeśli ktoś ma problem z uwodzeniem, nie potrafi sobie znaleźć partnera/partnerki to polecam kursy uwodzenia z Wyższej Szkoły Uwodzenia, Wywierania Wpływu i Rozwoju Wewnętrznego. Skorzystałem z ich oferty, bo już nie mogłem znieść mojej samotności. Zawsze byłem zakompleksiony i to przeszkadzało w nawiązywaniu normalnych relacji z kobietami. Uważam, że naprawdę warto skorzystać, mi pomogli bardzo www.wyzszaszkolauwodzenia.pl

pogmatwana sprawa,ale jak facet jest z tych co lubi a się umartwiac - a wierzaj mi jest ich sporo - to pewnie będzie tkwił w układzie

na tych kursach.... wszystko kreci sie wokol zaliczania... nie ma tam serca.

dziwczyno sytuacja jest prosta facet chce albo niechce skoro go odrzucilas to nalezy ci sie teraz zalowac i cierpiec bo to twoja wina i to kara za twoja glupiote

Wiecie pisanie ze facet chce albo niechce jest przesadą... Istnieje jeszcze coś takiego jak zagubienie. I o to nie trudno po pewnych sytuacjach

NO WLASNIE NIE!!! to wy baby tak macie facet zawsze wie czy cos go do niej ciagnie czy nie i chce albo niechce nie ma u nas posredniego rozpizdziaju jak u was

Nie zgadzam sie z tym :) Mysle ze to takie szyfladkowanie, i dzielenie na 2 kolory bialy i czarny :) A w brew Pozorom mezczyzni widzą ich wiecej niż 2 :)

ja pierdole zadne szufladkowanie ja nigdy nie czulem takiego "zagubienia" ani zaden facet ktorego znam u nas niezdecydowanie moze byc najwyzej logicznie uargumentowane np "fajna jest ale sie nie myje wcale wiec niewiem" a z tekstow typu "kocham go ale niewiem czy bardziej jak brata czy kochanka" lub "niwiem czy to przyjazn czy milosc" to sie nabijamy bo dla nas jest to zalosne

Skoro raz dałaś mu do zrozumienia, żeby spadał, to za drugim razem ruch należy do Ciebie. Proste. A walczyć zawsze warto.

Krejzi, dziękuję za odpowiedź mój przyjaciel powiedział mi to samo. Na dodatek ON, nie tak dawno dawal sygnaly.... ze chce nawiązać kontakt, ale to był czas gdy zmarłą moja mama, i nie bardzo miałam na to głowę.. %

to ja ci powiem tak : albo zrezygnowal - wtedy dupa zimna przegralas albo wstrzymal - wtedy wystarczy ze mu zaczniesz dawac BARDZO KONKRETNE stgnaly a najlepiej prawie wprost powiedz

Myślałam tez o napisaniu takie prawdziwego listu. Ale chyba jednak się z nim po prostu spotkam :)