Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moje żyły mine veins

Dokobiet zamężnych- jak sobie z tym radzić?

Polecane posty

Gość moje żyły mine veins

Jestem 28 letnią mężatką. Mężatką od roku dodajmy, ale ze swoim facetem wcześniej byłam 3 lata dodajmy. Mam taki problem. Otóż moja praca wymaga od mnie tego, że muszę się spotykać często na konferencjach z wieloma osobami, przeważnie mężczyznami. Nie będę ukrywać że jestem atrakcyjną kobietą, pracuję w W-wie. Gdy tylko wchodzę na zebranie to wywołuję zazwyczaj zamieszanie. Mężczyźni się na mnie GAPIĄ. Dodam, że przystojni i seksowni (choć zdarzają się gorsze przypadki). To miłe, gdy facet zwraca na ciebie uwagę, czujesz się wtedy atrakcyjna. Ale często bywa tak że faceci mnie podrywają po spotkaniach. Już nie będę wchodzić w szczegóły (ale oczywiście wchodzą tylko w grę rozmowy). Przeważnie gdy kwituję że mam męża, to rozmowa się kończy uśmiechem i miną faceta w stylu- "wielka szkoda". I nie wiem co ze mną nie tak, ale czasem mam naprawdę ochotę omówić się z jakimś facetem, pogadać bo większość z nich to bardzo interesujący faceci. Kocham męża, planujemy dzieci itp, ale... nie wiem jak to wyjaśnić. Czy ja nie kocham męża tak na 100% skoro myślę o takich rzeczach? To trudne do zdefiniowania. Po prostu zawsze, jak jeszcze nie poznałam męża to rajcowało mnie, że faceci się na mnie patrzą. Wtedy myślałam sobie, że mogę mieć każdego, że mogę przebierać w nich. Ze znajdę tego najprzystojniejszego księcia itp. I znalazłam męża- który wcale idealny nie jest, dużo przytył a i zachowanie do poprawki. Choć żyje nam się dobrze, czuję niedosyt. Może ktoś mi pomóc? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje żyły mine veins
Prawda jest taka, że niczym wygłodniały lampart przeszukujący puszczę, z wielką godnością i całkowitą pewnością o słuszności swojego postępowania, z majestatycznym spokojem i skupieniem umysłu godnym medytującego buddysty, przemierzam bezkresne szlaki doliny Kongo w poszukiwaniu ciepłych aromatycznych stolców dzikich zwierząt, aby móc zaspokoić swój niedający się opisać głód oraz uświadczyć podniebienie smakiem tego cudownego przysmaku, który gdy już znajdę to z wielkim pietyzmem i z poszanowaniem godności oraz ze świadomością wspaniałości chwili wyniosłym ruchem ręki obejmuję upatrzony stolec i w sakramentalnej ciszy konsumuję swój posiłek, aż mi się uszy trzęsą, odczuwając przy tym stan głębokiego oczyszczenia duszy i całkowitego spełnienia swojej egzystencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem masz za dobrze
🖐️i lęgną Ci si w głowie kanarki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje żyły mine veins
bez podszywania się proszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serwentka
tez jestem atrakcyjna ale w pracy dla mnie liczy sie profesjonalizm. Faceci raczej z gruntu odczytują z mojej postawy że nie dla nich ten kąsek :P Widac słodkoscią grzeszysz i zamiast trzymać dystans szukają okazji :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje żyły mine veins
marzę o tym aby jedli moje kupy :) a ja ich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to siup..
to normalne..masz ochote na flirt..to nic zlego.Ja czesto flirtuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ratatatatata....
myślę, że po prostu brakuje Ci czegoś w związku skoro masz takie pragnienia, może w Twój związek wkradła się po prostu nuda i wzajemne znudzenie sobą?czemu wyszłaś za swojego męża?kochasz go nadal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Autorko, też tak mam. Faceci się oglądają, zaczepiają. Nie robisz nic złego. Kończy się na "chceniu się umówić", a nie na umawianiu, zdradzie itp. Na kobietę działają słowa, to, że sie podoba. Nic w tym złego. Póki nie przekraczasz granic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje żyły mine veins
jestem normalna, wchodzę na spotkanie, witam się i przechodzę do obowiązków, nigdy nie daję nikomu do zrozumienia że jestem do wzięcia czy czekam na podryw ;/ mój mąż już wiele razy mówił, że cieszy się że ma ładną żonę, ale wkurza go gdy np idziemy ulicą i faceci się za mną oglądają. to nie moja wina ;/ ale czasem kuszenie jest wielkie, lubię być podrywana co ja na to poradzę? jak ktoś mi skomplementuje to nie mogę się przecież nie uśmiechnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arz
Małoszka, o jaką granicę Ci chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Granicę, za którą zaczynają się smsy, jakieś dwuznaczne sytuacje, wyjścia z tymi mężczyznami, olewanie męża, po zdradę. A zwykła rozmowa, lekko zaczepna i do widzenia uważam, że jest w granicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje żyły mine veins
Nie no, tak naprawdę to bym chciala po prostu powąchac ich kupki, co w tym dziwnego? męża juz mi się znudzily

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arz
Małoszka, pięknie się czyta, ale w życiu wychodzi inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje żyły mine veins
po prostu ja czasem mam wrażenie, że mogłam trafić lepiej niż mój mąż... ale kocham go i w życiu na rozwód się nie zgodzę ani go nie spowoduję ale uwielbiam to uczucie gdy na sali jest jakieś 20 osób i wszyscy są wpatrzeni we mnie jak w obrazek to nieprawdopodobnie miłe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TupotMalychStupek
Mam podobnie i czuje sie wtedy ok nie uwazam zebym robila cos zlego, oddajac usmiech albo nawet flirtujac.. zazwyczaj przy pierwszym albo 3 komplemecie mowie z usmiechem "dziekuje przekaze mezowi.." i na tym sie konczy, nie nusisz byc zimna ryba zeby wszyscy wiedziali ze jestes zajeta, szczesliwa kobieta Usmiechaj sie to nam odejmuje lat a to nie przestepstwo czy zdrada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
No ja wiem, kobieta jest kobietą i w końcu może polecieć... Brutalne, ale prawdziwe. Ale np ja nie miałam problemu, co i kto jest dla mnie ważne, słowa kolegów, obcych itp były miłe, seksowne, wzmagały moje poczucie samooceny itp, ale granicy nigdy nie przekroczyłam. I teraz, gdy jestem mężatką, w ciąży, jestem spokojna itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje żyły mine veins
keidys bede stara i brzydka, nikt juz nie bedzie na mnie patrzyl, moze zacząc zdradzac męza, korzystac z zycia, jak myslicie? cipka mnie swiedzi strasznie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje żyły mine veins
boję się że jak urodzę dziecko to już nikt na mnie nie spojrzy jak na kobietę :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje żyły mine veins
no piszcie co robic, ja tu rad jakichs oczekuję, a swędzi mnie coraz bardziej, czas leci, zycie ucieka, co jeszcze??? plissssss, ale mnie sweeeeeeedziiiiiii :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Ja też się bałam, że ciąża, zero atrakcyjności, a tymczasem, mam już lekki brzuszek i się patrzą dalej, uśmiechają itp :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gustava pomlaskująca
a nie pomyślałaś o tym że będziesz nadal atrakcyjna dla swojego męża? w końcu to za niego wyszłaś i on cię "posiadł" co ci po innych facetach? bądź miła dla nich, ale przecież żona przeważnie chce się podobać mężowi a nie całemu światu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Żona to kobieta, a kobieta chcę się podobać całemu światu, z męzem na czele, ale nie tyłko i wyłącznie tak, jak mężowi facetowi podobają się inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajny dziś dzień mam
no właśnie, twój facet to przecież nadal facet i też możesz z nim flirtować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje żyły mine veins
Ale on już na mnie nie działa. Nie wyszalałam się w młodości i teraz mam chcice straszną na każdego seksownego mena :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba sie okazalo ze maz juz nie jest taki fajny jak kiedys a ty uwazasz ze zaslugujesz na cos lepszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje żyły mine veins
z mężem flirtowałam ostatnio w podróży poślubnej, ale to była zabawa pojechaliśmy na Węgry i po prostu w hotelu oprócz igraszek było małe uwodzenie, albo odzywki w stylu: kochanie, pilnuj mnie jutro na wycieczce, bo ci ucieknę i takie bzdury no i romantyczne kolacje ale zaczęły się obowiązki itp no i on przytył tak bardzo, od naszego ślubu prawie 10 kg :O i nie pociąga mnie seksualnie tak bardzo jak wcześniej gdy miał świetną posturę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cOOOle
Nie wyszalałam się w młodości i teraz mam chcice straszną na każdego seksownego mena to nie kwestia szalenia za młodu :O po prostu masz taki kurewski charakter :O 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zle swiadczy o tych facetach
bo takie zachowanie w stosunkach sluzbowych jest bardzo nieeleganckie. Nie mow ,ze masz meza, bo wtedy jakby podejmujesz rękawice a to nie ten temat! Mow powaznie, rzeczowo i tylko na tematy sluzbowe. Daj im zimnym wzrokiem do zrozumienia,ze zachwuja sie nieodpowiednio. Dodatkowo unikaj zbyt odwaznych strojów, fryzur i makijazu w pracy. Wiem, bo mam czesto podobnie, to strasznie prostackjoe zachowanie. Mrozę takich wzrokiem i większosc juz "wychowałam"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje żyły mine veins
ej z tym menem to podszyw przecież!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×