Alimenty na dziecko i siebie. Pomoze ktos?

gdybym byla konkubina to bym nie pytala nawet. Dostalam rozwod z jego winy i mam prawo do alimentow dlatego pytalam

Domagałaś się udziałów w firmie?

do adwokata - to wszystko jest ważne,np. że sprzedałaś mieszkanie żeby ratowac jego firmę. nie rób tego na własna rękę, tu w grę wchodzi kasa i tówj były mąż może ostro walczyć o to, żeby były one jak najniższe, bo będzie je płacić przez kolejne kilkanaście lat (mówię o alimentach na dziecko, na ciebie 5 lat)

nie domagalam sie bylismy malzenstwem nigdy nie sadzilam ze on mi to zrobi

Jest jeszcze jedna kwestia - czy były mąż 20 000 zł ma takie zarobki udokumentowane, bo może tyle rzeczywiście zarabia, ale na papierze ma mniej?

a gdzie on pracuje, 20 tys. to ja mam za cały rok, no tak w naszym kraju jednym placą krocie a innym jałmużnę, popierdolony kraj na czele z rządem

on ma taka kwote udokumentowana. Co jak co, ale maz (juz byly) nie oszukuje US.

Idź z tym do radcy prawnego albo do adwokata. I to szybko. I zapamietaj na resztę życia, ze martwić się trzeba wtedy, kiedy jest dobrze. Bo jak jest źle to z reguły już niewiele można zrobic.