Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość uczciwa pollla

Przyznaję szczerze : Nie potrafię żyć bez faceta :/

Polecane posty

Gość uczciwa pollla

czuje sie wtedy okropnie jakby mi czegoś brakowało ,dziekuje wam ,ze jestescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezko to znosze
mam podobnie.. bo ja nie umiem zyc bez milosci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezko to znosze
ja stracilam swoja pierwsza prawdziwa milosc i teraz czuje sie bezsensownie.. wszystko jest mi obojetne.. facet, a raczej milosc jest najwazniejsza w zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet nie jest najwazniejszy. walsnie na tym to polega, czemu teraz cierpisz? bo bylas w zwiazku i nie myslalas o sobie. ja kiedy sie rozstalam ze swoim dlugoletnim partnerem chcialam umrzec, bardzo!!! przy kolejnym zwiazku zaczelam myslec o sobie. jestesmy razem ale osobno, jak 2 filary podtrzymujace 1 strop tak by w razie czego nie zostac sama tylko z przyjaciolki, z moimi zajeciami, pasjami. milosc zjadziesz uwierz mi :) wyciagnij pozytywne wnioski z poprzedniego zwiazku, patrz uwaznie na kolejna swoja milosc bo ona przyjdzie ale wtedy bedziesz madrzejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezko to znosze
cierpie, bo to byl pierwszy mezczyzna ktorego kochalam cala soba, wiazalam z nim plany na przyszlosc.. mialy byc oswiadczyny.. a teraz mimo, ze mam swoje hobby i kolezanki to za malo, czuje wielka pustke, koelzanki tez maja swoje zajecia, swoich chlopakow, nie maja dla mnie czasu. przykro mi tez jak dowiaduje sie od ludzi z kim go widzieli, z jakas to tanczyl na imprezie, jakas obciskiwal.. czuje sie podle, czuje ze jestem sama na tym swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jMNM
ja tez umiem zyc bez faceta,ale w sumie jesli facet jest dobry to czemu nie byc w zwiazku,tak masz gdzie wyjsc,przytulic sie do kogos,pogadac etc chociaz nie wierze w milosc wole byc zkim,by nie czuc sie samotna i wyobcowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez tak mialam. nawet projekt domu, psy ktore kupimy wszyyystko i pryslo. nie żałuję, mogę mu podziękować. to że czujesz się samotna mnie nie dziwi i wiem jak to cholernie boli. mogę Cię pocieszyć - ból przejdzie. nie wiem czemu sie rozstaliście, ale skoro zaleczył swój "ból" po rozstaniu tak szybko to nie był Ciebie wart. ja jako lekarstwo wzięłam dużą dawkę imprezowania, pomogło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezko to znosze
rozstalismy sie po 3 latach razem, byly czestsze klotnie o pierodly, ktore niczym lawina niszczyly wszytsko, bylo kilka klamstewek z jego strony, nie pasowali mi jego koledzy (typ bez dziewczyny a ruchac kazda + kazde spotkanie to %%) ja bylam zazdrosna. rozpadlo sie, kilka razy wracalismy do siebie, bo milosc brala gore, ale ostatnim razem powiedzial tyle przykrosci, wysmial moje łzy, nazwal żałosną.. a ja jednak po 2 miesiacach od tamtego zdarzenia powoli zapominam to zle i mysle jak bylo dobrze razem, co robilismy o tej porze razem rok temu.. z checia bym imprezowala, ale nie mam z kim.. serio kazda kolezanka wlansie jest w stanie zakochania.. a faceci.. nawet nie mam ochoty na flirt, nie jestem gotowa;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to lepiej przypomnij sobie to co zle. miłe wspominaj i nie ma w tym nic okrutnego, moze bardziej bolesnego ze juz tego nie ma. ale czytajac to co piszesz lepiej sie ciesz. rozstawac tez sie trzeba umiec z godnoscia i szacunkiem do drugiego czlowieka i ciesz sie ze teraz to sie stalo a nie po slubie czy gdybyscie mieli dzieci.. wtedy zycie daloby Ci popalic. ciesz się ze odszedł bo dla Ciebie ktoś inny juz napewno czeka, a miłość nie puka do drzwi - wchodzi nieproszona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezko to znosze
problem w tym, ze w dalszym ciagu ja go strasznie kocham i tesknie, za kazdym rzem czytam jakas wiadomosc ktora wyslal mi w zlosci, wtedy to pomaga..ale na krotka mete :( gdy uslysze wzmianke o nim w rozmowe to juz mi serce łomocze.. gdy go zobacze na jakims zdjeciu z imprezy na jakiejs stronce.. jest mi cholernie przykro, ze nie ma go przy mnie.. wiem, ze lepiej dla mnie bedzie jak nigdy nie wroce do niego, ale jestem cholernie rozgoryczona jak slysze, ze byl z jakas dziewczyna i sie przytulali.. dziwne i trudne do opisania uczucie;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
normalne odczucia i reakcje. wszystko rozumiem. po prostu musisz przez to przejść. zawiódł Cię, waszą miłość i to boli, ale jak widac Twojej miłości nie jest wart. skasuj jego numer telefonu, numer gg, zdjęcia wywal albo zostaw ale głęboko w szafie i póki Ci nie przejdzie i nie będziesz podchodziła do tego z dystansem nie oglądaj nic związanego z nim. po prostu tego unikaj w innym wypadku cały czas będziesz rozdrapywać tą ranę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezko to znosze
co dziwne, on jakos czas temu zaczal do mnie pisac na gg jakby nigdy nic, taki dobry kolega, spyta sie jak szkola, jak tam moje zdrowko (wiedzial o moim zabiegu).. odezwie sie i zaczyna zagadywac.. ja odpisuje ale bardzo zdawkowo, czesto urywam rozmowe nie odpisujac nic, bardzo bym chciala porozmawiac z nim jak keidys, ale jak pomysle ze np wczoraj podrywal jakas pijana malolate to mnie bierze obrzydzenie ;( z jednej strony wyobrazam sobie jak wracamy do siebie, a zaraz przychodza mysli co on mi powiedzial zlego i co wyrabial z innymi ;/jestem pokredcona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pobawi sie z innymi, pouzywa i wroci do zakochanej swojej ex... bleee nigdy dwa razy do tej samej rzeki, nigdy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezko to znosze
no tak.. nawet jesli wrocilby z milosci to nie umialabym zapomniec ze np calowal sie z jakas nawet jelsi nie bylismy w tym czasie para.. ogolnie czuje, e nie podolam i nie pozieram sie :( potrzebuje drugiego czlowieka, jego towarzystwa, przytulenia, a wszyscy inni sa zajeci soba.. czuje sie samotna i to poglebia moja tesknote za bylym ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×