Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZAŁAMANA :(

CO TO MOŻE BYĆ PROSZĘ O POMOC

Polecane posty

Gość ZAŁAMANA :(

WITAM POTRZEBUJE WASZEJ POMOCY BO NAWET NIE MAM Z KIM POGADAĆ, DOKŁADNIE TO OD JAKIEGOŚ MIESIĄCA MAM WIELKI PROBLEM Z JEDZENIEM , KOMPLETY BRAK APETYTU , ZMUSZAM SIĘ ABY ZJEŚĆ SUCHĄ BUŁKĘ LECZ ODRAZU MI NIEDOBRZE, TYLKO PALE PAIEROSY I TYM ŻYJE MAM DWÓJKĘ DZIECI 1,4 LATA, KTÓRYMI NAWET NIE MAM OCHOTY SIĘ ZAJĄĆ , OGÓLNIE TO NA NIC NIE MAM OCHOTY WIECZNIE MYŚLĘ CO MI MOŻE BYĆ , WIECZNE UCZUCIE PEŁNOŚĆI W BRZUCHU A PRZECIEŻ NIC NIE JEM, CO MNIE OSŁABIA, TO NIE JEST ŻADNA ANOREKSJA BO JA NIE CHCE SIĘ ODCHUDZAĆ, CHCIAŁBYM NORMALNIE ŻYĆ , BOJĘ SIĘ ŻE MOŻE COŚ MI JEST TATA OBECNIE WALCZY Z RAKIEM JELITA , I BOJE SIĘ ZE MNIE TEŻ MOŻE TO CZEKA A MAM DOPIERO 26 LAT, NAWET JUŻ CIĄŻE PODEJRZEWAM CHOĆ NIE BYŁO SYTUACJI ABYM MOGŁA W NIĄ ZAJŚĆ :( ALE TA MYŚŁ JESZCZE BARDZIEJ PODŁAMUJE, Z TRÓJKĄ DZIECI TO JUŻ WOGÓLE SOBIE NIE PORADZĘ , CAŁY DZIEŃ SIEDZĘ SAMA W DOMU Z DZIEĆMI MAŻ OD PONIEDZIAŁKU DO PONIEDZIAŁKU W RACY OD RANA DO WIECZORA CZASEM NOCE, OGÓLNIE TO CZUJE SIĘ OKROPNIE, CHCIAŁBYM NORMALNIE JEŚĆ, CZY MOŻE TO BYĆ NERWICA??, MAM TERAZ BARDZO ZŁY OKRES SAME PROBLEMY KŁOPOTY FINANSOWE I TO DUŻE , CHOROBA TATY a na dodatek mąż CHCIAŁ MIE ZOSTAWIĆ 3 MIESIĄCE TEMU DLA INNEJ , CHCIAŁ ROZWODU I IŚĆ DO MŁODSZEJ , SPOTYKŁA SIĘ Z NIĄ , NIBY WSZYSTKO TERAZ UCICHŁO ALE WE MNIE TO OKROPNIE SIEDZI , DODAM ŻE ROBIŁAM BADANIA KRWI MOCZU I WYSZŁO OK OB JEDYNIE MIAŁAM 17 , PROSZĘ DAJCIE MI JAKĄŚ RADĘ ALBO NAPISZCIE JEŻELI TEŻ TAK MACIE SORY ZA BŁĘDY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wisienka duża
napisz to jeszcze raz, bez caps locka, bo nie idzie tego czytać:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khymkhymkhym
Poradnia rodzinna i psycholog. Calkowita zmiana dotychczasowego zycia - przedze wszystkim wyrzuc z glowy zwrot: nie chce mi sie. Zacznij myslec na odwrot, bez slowa NIE, czyli chce mi sie jesc, chce mi sie bawic z dziecmi, chce mi sie zyc. Na przekor samej sobie. Dziewczyno, masz kupe problemow, na ktore nie masz wplywu (choroba taty) ale i mase problemow na wlasne zyczenie - dlaczego maz chcial Cie zostawic z malutkimi dziecmi? Przemysl najpierw swoje postepowanie, codzienne zajecia, sposob w jaki traktujesz dzieci, meza i siebie. Twoja stagnacja, niechec do czegokolwiek wynika z tego, ze sobie wiele wmawiasz i sie temu poddajesz, szukasz samousprawiedliwienia. Otrzasnij sie, bo stracisz nie tylko meza ale i dzieci - glodowka pozostawia wplyw na wyglad zewnetrzny i stan psychiczny. Przemysl to i przestan sie nad soba uzalac, bo masz dzieci, ktore nie sa absolutnie winne Twojego stanu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAŁAMANA :(
właśnie wiem że mam dzieci , krzyczę po nich bo chce odreagować swoje problemy, maż chciał mie zostawić bo poznał młodą dziewczynę która go rozumiała , a ja byłam tylko od robienia mu wyrzutów :( ale to nic nie tłumaczy, ale ja chciałabym jeść ale mi to nie przechodzi przez gardło a do lustra to już wogóle nie patrzę , codzień mówię cobie że jutro może wróci wszystko do normy ale od rana jest to samo , najgorsze jest to że nie mam wsparcia u nikogo :( jestesm sama jak palec z wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khymkhymkhym
Najchetniej to bym ciebie wytelepala tak, zebys w koncu otrzezwiala! Wlasnie dlatego, ze jestes sama i nie masz wsparcia u nikogo musisz byc wsparciem i dla siebie i dla dzieci! Jesli doszlo do tego, ze za wlasna bezradnosc, niezaradnosc, lenistwo odgrywasz sie na dzieciach, to to jest nie bicie na alarm, to walenie w dzwon Zygmunta. NIE MA JUTRO! DLA CIEBIE JEST TYLKO D Z I S Zapamietaj to sobie. Odejdz od komputera, sprawdz czy u dzieci wszystko w porzadku, ubierz sie po ludzku i idz z nimi na dlugi spacer. Po drodze wstap do apteki i popros o cos na apetyt. Potem ugotuj dla dzieci i siebie jakis zwariowany posilek i znowu na spacer lub drzemke - to dla dzieci. Dla ciebie generalne porzadki w domu i wzyciu. Wrrrr....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musisz iść do lekarza
wygląda na nerwicę weź się w garść, nie masz innego wyjścia, skoro masz dzieci musisz jakoś siętrzymać, dla nich, dla siebie... co do męża, tak bywa, nikt nie mówił że będzie lekko...nie myśl teraz o nim, Twoja przyszłość to Twoje dzieci, one zawsze będą dla Ciebie oparciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nataleczka :))
Mi to wyglada na depresje poporodowa... Sama na nia cierpialam prawie 2 lata i dopiero psycholog mi pomogl... Mialam dokladnie to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khymkhymkhym
To co radzisz? Pisalam: poradnia rodzinna i psycholog. Tylko nie zapominajcie, ze zalamana ma dwoje malutkich dzieci i skupienie sie na nich moze jej pomoc - i nie pisz, ze zadne wez sie w garsc nie pomoze. Ani mysle sie wywnetrzac, bo dobrze wiem na czym jej problem polega. I jeszcze jedno - jesli ona sama nie zechce, to chcenie lekarza, leki tez na gooowno sie zdadza. Czasem trzeba komus wylac wiadro zimnej wody na glowe, jesli nie ma innego wyjscia. Jest sama. Kto jej pomoze kesli nie ona? Kto pomoze dzieciom? Chcecie, zeby w koncu maz ja zostawil, odebral dzieci, bo jest niezaradna, znerwicowana? Musi zaczac myslec o sobie. Dobrze, ze prosi o pomoc - ja nie jestem w stanie jej inaczej pomoc, jak tylko wskazac droge - psycholog i wewnetrzna walka ze soba. To jest do zrobienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaSieBojeJakNieWiemCo
depresja. ja obecnie przeżywam to samo identycznie jak u Pani. jak się czymś martwię, jak jest parę rzeczy naraz którym nie moge podołać, ciąglę o tym myślę, nie mogę spać, jeść, ciagle mam jakieś lęki.. ale Pani ma dzieci i nalezy coś z tym szybko zrobić.. psycholog, dobry specjalista na pewno pomoże..tylko radze nie brać żadnych leków bo tylko sie od nich człowiek uzaleznia i potem nie może sam sobie z niczym poradzić.. Powodzenia.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Ewcia.
Jeszcze z dwa miesiące wstecz wegetowałam.. życiem tego nazwać nie można było. Ciągłe uczucie smutku, strachu przed niewiadomo czym, bolało mnie wszystko. Ciągle chciało mi się płakać, w żołądku mi się wszystko przewracało, miałam takie uczucie lęku z nieokreślonych przyczyn.. nie mogłam zasnąć- przewracałam się ciągle z boku na bok. Poszłam do lekarza. Dostałam tabletki na nerwicę. Słabe. A jednak pomogły bardzo. Spróbuj. Nic nie tracisz. Zyskać możesz wiele. Gdybym prędzej poszła do lekarza nie męczyłabym się tyle czasu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Ewcia.
Nieprawda,ze leki uzależniają!! tak mi wmawiałam moja mama która też bierze je od 15 lat na nerwicę. Im szybciej tym lepiej. Wtedy jest większa szansa na wyleczenie. Ja czułam się tragicznie. A wystarczyło mi branie tabletek przez miesiąc!!! więc nie opowiadaj bzdur. To tak jakby Ci ktoś powiedział,że jak masz raka to lepiej nic nie brać bo wtedy będzie trzeba ciągle robić chemię. nieprawda! Należy jak najszybciej zgłosić się do lekarza. Nikt od razu nie przepisze tej Pani końskiej dawki! Zaczyna się od małych, ewentualnie zwiększając. Ja brałam czasami 3 tabletki, czasami dwie.. zależnie od nastroju. Później jedna. A teraz nie biorę wcale i czuję się o niebo lepiej. Tylko szyja mnie ciągle boli od lutego i trzy rodzaje tabletek nie pomogły. Lekarz twierdzi,że to od nerwów.. ja jednak mam inne zdanie. Bo skoro 3 rodzaje tabl nie pomogły to chyba jednak nie od nerwów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAŁAMANA :(
DZIĘKI WAM WSZYSTKIM ZA JAKIEŚ RADY :) ODRAZU DZIŚ MIAŁAM LEPSZY DZIEŃ NAWET COŚ ZJADŁAM NIE PANIKUJĄC ŻE BEDZIE MI ODRAZU NIEDOBRZE I BEDE MUSIAŁ BRAĆ RENI CZY MANTI, TRZEB MI KOGOŚ Z KIM MOGĘ POGADA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Ewcia.
Wiesz co - ja myślę,że nie tylko rozmowa o życiu Ci poprawi nastrój,a po prostu rozmowa o czymkolwiek. Popisz sobie na różnych forach :) ja np lubię kupowac ubrania dlatego często siedzę na allegro, albo na szafa.pl i nie kupuję tam ubrań ( no czasami ) tylko po prostu je sobie oglądam :) udzielam się na różnych tematach o ubiorze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może zacznij od zmiany diety - więcej surowych owoców i warzyw (w każdym posiłku powinno być min. 51% produktów surowych) - świeże owoce dodają energii, która jest ci bardzo potrzebna przy 2 dzieci zapraszam na mój topik http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4107531&start=0 - zaproś może do siebie jakąś koleżankę lub ty ją odwiedź, spróbuj porozmawiać z kimś w realu o swoich problemach - to pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khymkhymkhym
No... ciesze sie, ze lepiej. Najtrudniej jest zaczac, kazdy wysilek wydaje sie wtedy ponad sily, ponad mozliwosci, pokonac ten bezwlad i niechec do wszystkiego... ale to MOZNA pokonac. Kazdego dnia po trochu, nie wolno zrazac sie nawrotami, nie wolno zrazac sie, ze to tylko zrywy dobrej woli - nic na sile i nic od razu. Dzien po dniu trzeba myslec o sobie i dzieciach, one powinny dac Ci sile, dbanie o nie odbierze Ci czas na rozmyslanie o tym co Cie przerasta i doluje. Nie wolno Ci teraz myslec o niczym innym, tylko i wylacznie o Was. Kazdego dnia po przevudzeniu probuj sobie wmawiac - DAM RADE, JESTEM SILNA, KTO JAK NIE JA? Ustawiaj sobie w glowie plan dnia i staraj sie go realizowac - nie zawsze sie uda - nie zrazaj sie. metoda prob i bledow dojdziesz powoli do siebie. No i wsparcie lekarza - dobrego lekarza. Nie pozwol, zeby tylko przzepisal Ci recepte, popros o rozmowy, o tym w jaki sposob mozesz sobie samej pomoc. Piszac o lekach na apetyt nie mialam na mysli tych, ktore wymienilas; sa takie syropy, ktore wplywaja na zwiekszenie apetytu. Po za tym jesli bedziesz spacerowac z dziecmi, przebywac na swiezym powietrzu, to tez zmienisz stosunek do jedzenia - wiem, latwo mowic ale sprobowac warto, na pewno nie zaszkodzi. Szukaj wciaz zajecia, nie pozwol sobie na siedzenie i myslenie o problemach lub bemyslne siedzenie - to chyba jest najgorsze. Bede zagladac, jesli chcesz porozmawiac to jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAŁAMANA26
fajnie postarm si e, nawet już mężowi obiad zaczełam gotować:) ale trudno mi przy tych małych jest tyle roboty że masakra jeszcze ten starszy to niezl drań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khymkhymkhym
Moze taki jest bo wyczuwa co sie z wami dzieje, dzieci wbrew pozorom wcale nie sa takie glupie. Wiele rzeczy nie potrafia nazwac ale czuja 'psim swedem', ze cos nie jest tak, jak byc powinno. Widocznie jemu tez potrzebna jest pomoc, na razie w formie milosci, zrozumienia i cierpliwosci. Tak, jak Tobie. Mysle, ze powoli zrozumiesz, ze milosc dzieci do Ciebie, jest czyms najwspanialszym, najwiekszym bodzcem do tego, by Tobie sie chcialo. Jesli okazesz dzieciom to samo - po prostu milosc, cieplo, odwidziecza Ci sie tym samym. Jednak jesli nie czujesz sie na silach podolac samej takiemu wyzwaniu, pamietaj o lekarzu. Mysle, ze teraz przez ta glodowke masz spore niedobory witamin, mineralow. Oprocz syropu na apetyt, kup rowniez suplement diety - zestaw witamin i mineralow. Na pewno nastroj poprawi MagnaB6. Moze zrob sobie podstawowe badania, rowniez zbadaj poziom hormonow - moze Twoje samopoczucie jest wywolane zla gospodarka hormonalna - przyczyn moze byc wiele. Najwazniejsze, zebys TY zechciala zmienic ten stan rzeczy i konsekwentnie dazyla do poprawy. Wiem, ze Ci sie uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAŁAMANA :(
dzień minoł ok ale zaś to wróciło teraz ścisk w gardle i nie umię spać:( a co do tych hormonów to może coś w tym jest , bo okres mi sie tydzien sóźnia a ogólnie mam go co dwa miesiące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khymkhymkhym
Wiec zarejestruj sie dzisiaj u lekarza, niech Ci da skierowanie do endrologa a przy okazji powiedz o swoich klopotach ze snem. Trzymaj sie, dasz sobie powoli rade ze wszystkim. Teraz musisz zadbac o siebie, zeby moc dbac o innych. Chyba dopiero wieczorem zajrze, wiec milego i spokojnego dnia Tobie i dzieciaczkom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khymkhymkhym
Okres sie spoznia i jest nieregularny przez stres i glodowke. Najpierw skup sie na uzupelnieniu niedoborow, na poprawie nastroju, potem znajdziesz czas na reszte, glowa do gory :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAŁAMANA :(
dzięki myślę że będzie dobry dzień, choć zapowiada się źle bo nie potrafiłam zjeść śniadania :) ale dziś jest dzień matki więc bede całą dla dzieci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zalamanej
masz nerwice, zablokowala sie czakra gardlowa, nie potrafisz "przelknac" strawic problemu. Papierosy tylko, hm cos chcesz stlumic, nie chcesz czuc. Cos cie przeroslo. Co? musisz dojsc do tego sama a najlepiej z pomoca dobrego terapeuty. Jak najszybciej bo wyniszczysz organizm a musisz dbac o siebie bo jesli Ty bedziesz miala sie dobrze to i dzieci i maz, cala rodzina beda szczesliwe, beda korzystac. Zadbaj o siebie, rob codziennie cos dla siebie, pomysl o terapii, trzymam za ciebie kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zalamanej
acha doczytalam tego nieszczesnego capsa;) problem ktorego nie mozesz "strawic" to samotnosc, odpowiedzialnosc za 2 malych dzieci, niepewnosc co do zwiazku, niepewnosc co do wlasnej atrakcyjnosci, lek ze maz odejdzie od innej itd.. musisz sobie uswiadomic ze trzeba zyc wlasnym zyciem, rozwijac zainetersowania, dzieci - starsze do przedszkola a mlodsze do zlobka- na pare godzin, nic im nie bedzie a jak ich mama sie zlelaksuje to i one skorzystaja, beda szczesliwsze. Nie uzalezniaj sie psychicznie i ekonomicznie od meza, zajmij sie soba, znajdz prace, a jak maz zobaczy ze jestes kobieta spelniona to przyciagniesz go do siebie, bedziesz atrakcyjna w jego oczach, popracuj nad samoocena!!! Do przodu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAŁAMANA :(
chyba coś w tym jest:( brak mi czasu dla samej siebie , największy to mam lęk że jest mi coś poważnego i że stracę dzieci :(, to jest to że nie mam żadnej pomocy od nikogo jestem sama z dziecmi z domem z wszystkim, jak mówię mężowi że się źle czuje to tylko słyszę" miśka przestań" brak mi także jego wsparcia , ja nawet nie mam czasu iśc do jakiego lekarza bo kto mi z dziećmi zostanie , dziś bee robić test na helicobacter może to coś z żołądkiem , cały czas mi niedobrze całutki czas rujnuje mi to życie , i bede robić też test ciązowy którego się panicznie boję bo z trójką dzieci to już wogóle nie dam rady:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zalamanej
przemysl sobie to wszystko i malymi krokami do przodu, wyznacz sobie male cele i realizuj krok po kroku. Moze 1 krok to codziennie chwila dla siebie, pisz nam co zrobilas dla siebie codziennie? Potrzebujesz wsparcia, moze znjadz kogos zaufanego do rozmowy? Przyjaciolke? Pisz tutaj , udzielimy Ci wsparcia. Moze sprobowalabys na poczatek co rano na czczo wypijac duza szklanke cieplej wody z sokiem z 1 cytryny? To odkwasi organizm, oczysci Cie i po paru tygodniach poczujesz roznice. Stan ciala ma wielki wplyw na psyche i odwrotnie.Trzymam za Ciebie kciuki, pisz tu z nami. Sciskam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAŁAMANA :(
naprawdę bardzo dziękuje za odpowiedzi i wsparcie tego mi chyba trzeba , po pierwsze chce rzużcić te papierosy które nic dobrego mi nie dają wróciłam do nałogu w styczniu jak sie dowiedziałam o niewiernoci męża tak mnie odłamało ze ryczałam całymi dniami , potem już nie miałam czym ryczeć szok , ten na bakterie w żołądku wyszedł negatywnie jezscze wieczór ciążowy i bedę już trochę spokojniejsza , zapisałam się też na usg bo mam polip na woreczku żółco=iowym może on coś zaczoł szaleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khymkhymkhym
No i jak minal dzien? Troche lepiej? Dobrze, ze test na helikobakter wyszedl negatywny - ciazowy na pewno tez. Z paleniem tez sobie poradzisz, od stycznia minelo zaledwie 5 miesiecy, jesli nie dasz rady od razu rzucic, to przynajmniej ograniczaj. Papieros daje poczucie zludnej ulgi, bo przeciez, kiedy sie sama zastanowisz, zobaczysz, ze spalisz papierosa a problem zostaje i dodatkowo dochodzi nalog. Z mezem to inna sprawa. Teraz liczysz sie Ty i dzieci. Staniesz na nogi, pozbierasz sie, to wtedy bedziesz miala sily i dystans, by prawidlowo ocenic to wszystko, co sie z Wami porobilo. Teraz powrot do sil, dbanie o siebie: delikatny makijaz, fajna fryzurka, codzienny usmiech, zroznicowana dieta. Po jakims czasie sama sie zdziwisz, jakie to proste. Wiem, ze z dwojka malych dzieci nie jest latwo ale dasz rade :) Do lekarza mozesz isc z dziecmi jesli nie masz nikogo, kto by sie nimi zajal, uciazliwe - wiem. Ale sprobuj :) Zmykam teraz do garow, milego wieczoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAŁAMANA :(
ciązowy też negatywny :) tochę ulga dzień mineoł nawet ale zaś bez jedzenia bo rano miałam mdłości i wolałam nie jeść zakupiłam magnez i witaminy może trochę się wzmocnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×