wszyscy najmadrzejsi, musze sie wygadac :/

Jejku, szlag mnie trafia od tych wszystkich rad. Jestem w ciazy. mam dosyc pouczania i komentowania wszytskiego przez moje kolezanki i rodzine. mam 3 letniego psa i wszystkie sa wielce zdziwione ze jak urodze dziecko to nie nie chce sie go pozbyc. co chwile slysze 'on ci nie zje tego dzieciaka?' albo 'to dziecko sie wyspi jak pies bedzie w domu?' albo 'masz dziecko w brzuchu a jakims kundlem sie przejmujesz'. no normalnie cisnienie mi skacze, nie rozumiem czemu ludzie wywalaja zwierzeta z domu jak dzieci sie rodza. albo jak powiedzialam ze nie bede karmic piersia to dopiero sie zaczelo. glupie i ironiczne komentarze i inne bo przeciez znawczyni wiedza lepiej choc same dzieci nie maja jeszcze, ale 'ja przez 3 lata to bylam tylko na piersi i nigdy nie chorowalam' jezuuu a najlepszy jest moj ojciec ktory mi co chwila pokazuje jaak mam piersia karmic no smiech na sali. juz nie wspomne o siostrze meza ktora ma 2 malych dzieci i co chwila gada mi jak mam dziecko kapac w czym i wgl, no i tak ich nie poslucham ale szlag mnie trafia. ufff musialam sie wygadac. :P czy Wy przyszłe mamy też tak macie? czy wszyscy w koło was pouczaja i wiedza lepiej?

jakieś dziwne osoby Cię otaczają.... Ja nie miałam takich problemów. Jakoś szanowano nasze zdanie

No ja wiem o tym, i tak ich nie posłucham oni dobrze o tym wiedzą, że zrobię po swojemu a tym gadaniem to mi tylko nerwy psują. :o

Mam jedna rade dla Ciebie.Olej.

ja na razie nie mam takich problemów, bo nikt poza przyszłym tatą nie wie o ciąży, ale juz niedługo się to zmieni, bo strasznie nalega żeby wszystkim powiedzieć, az sie boję tego gadania a fujjj, w sumie to juz czy dopiero 14 tydzień, ale chociaz rodzicom należaloby się powiedziec