Chce dziecka..ale...panicznie boje sie tego wszystkiego

Witajcie drogie kobietki!!! jestem tu nowa!!! otóz moj problem brzmi tak...mam 21 lat...jeszcze rok temu do niedawna strasznie pragnelam dziecka...myslalam o tym dniami i nocami...az moge powiedziec popadlam w swego rodzaju depresje bo nic mi sie nie chcialo...moj narzeczony nie chcial slyszec o dziecku...bylam zalamana...jakies 3 tyg temu okazalo sie ze mam paskudne torbiele na jajniku...do operowania!! polozyli mnie wiec w szpitalu....usunieto mi jajnik...w tym czasie ile ja sie napatrzylam na kobiety w ciazy...jedna ciagle zwraca..druga nie moze urodzic...trzecia narzeka jak jej dziecko wlozylo nóżke pod zebra...a juz jak uslyszalam jak jedna rodzi i tam krzyczy...to juz koniec!!! Nie chce dziecka!!! tak mnie to przerazilo!!! tzn chce dziecko ale sie panicznie,strasznie boojee!!! a najgorsze ze teraz moj ukochany jak nie chcial dziecka tak teraz bardzo mu sie zachcialo...ale ja nie potrafie!!! chce bardzo ale tak sie boje ze to przekresla wszystko!!! chlopak cierpi jak cierpie...nie wiem jak sobie pomoc...co mi sie stalo....wiem ze to nie ja jedna musialabym rodzic...duzokobiet to przechodzi....ale to jest silniejsze odemnie... Pomocy!!! jak mnie nazwac??? psychiczna? nienormalna? tchórz? Moze ktoras z was tak miala??? Pomożcie!!!

w szpitalu leza chore, nie zdrowe. gdybys poszla na inny oddzial, widziałabys inne choroby - czy to znaczy ze na nie wszystkie masz zachorowac? Poza tym jestes bardzo mloda,poczekaj, tym bardziej ze sie boisz- wiec nic na siłę.

dobrze, ze nie chcesz dziecka bo jestes jeszcze niedojrzala (tak wynika z Twojego posta) a jak dojrzejesz to i inaczej bedziesz patrzec na bol zebra gdy dzieciatko kopie (myslisz, ze to jest straszne? dla mnie takie kopniecia byly zabawne i sa fajnym wspomnieniem)