Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość martita0202

dlaczego on ucieka przed miłościa??

Polecane posty

Gość martita0202

pare miesiecy temu zostawil mnie chlopak. bylismy ze soba ok 4 lat, wczesniej tez rozstawalismy sie 2 razy ale wrocilismy do siebie ostatecznie 2 lata temu i wszystko bylo w porzadku. nagle on stwierdzil ze nie bedziemy ze soba szczesliwi w przyszlosci, ze bardzo mnie kocha ale chyba nie mozemy ze soba byc. ja tego do tej pory nie moge zrozumiec! jak mozna kogos tak bardzo kochac i zostawiac go? wiem ze po rozstaniu on bardzo cierpi, ze teskni i dalej kocha ale ucieka od tej milosci jak najdalej. ucial ze mna zupelnie kontakt, mowi ze nie jest na to gotowy. dlaczego ucieka od milosci? nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
Tego sie nie da zrozumiec. Ale trzeba decyzje partnera przyjac do wiadomosci i zyc dalej. Nie mozna na sile zmuszac kogos do zycia w zwiazku. Wspolczuje. Ale takie jest zycie. Postraj sie - dla wlasnego dobra - zaczac wszystko od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martita0202
Kiedys myslałam, ze jak ludzie się kochaja to przezwyciężą każde przeszkody żeby razem byc, myslałam, ze kiedy istnieje milosc to jest ona najwazniejsza i zawsze zwyciezy. az tak sie pomylilam?? to w takim razie nie rozumiem milosci;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
Nikt jej nie rozumie. Ona chadza wlasnymi drogami:) A tak na marginesie....ktos, kto odchodzi od czlowieka, ktorego ponoc kocha, tak naprawde wcale go nie kocha. On mial watpliwosci, a pewnie i poczucie winy, ze nie jest ci w stanie dac siebie calego, dlatego wolal ta znajomosc zerwac. Daj sobie z tym spokoj i zyj dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on40
jeszli naprawde gp kochas to walcz o niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martita0202
kocham go bardzo ale jest inny problem ja nie potrafilabym mu juz zaufac. zostawil mnie po raz 2 i nie mam zadnej pewnosci ze po 3 czy 6 latach nie znudze mu sie po raz kolejny. i znow bede cierpiala i plakala? nie chce. zaufanie naprawde zostalo bardzo nadszarpniete i zadnego powrotu nie przewiduje. ale chcialabym zrozumiec dlaczego tak ucieka przed ta miloscia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowy soczek
Ucieka przed milosci? Nie kochana, on ucieka przed toba. I masz rsacje ze nie przewidujesz powrotow. Nie ma nic gorszego, niz facet, ktory nie wie czego chce. Takich trzeba trzymac na dystans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On szuka miłości ale na drugim miejscu jest podmiot którego uczucie będzie dotyczyć, być może nie byłaś nigdy dla niego "tą jedyną", "tą wyjątkową", owszem spisałaś się świetnie bo czuł się kochany a przez to zaspokojony ale to nie było to. Wyruszył szukać mocniejszego "towaru"... kilkukrotnie. A teraz jest powtórka z rozrywki, zresztą sama się przekonasz... kolejny raz. Jesteś na dobrej ku temu drodze martwiąc się o to jakże on cierpi. Podziwiać tylko takie wytrzymałe dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak już ktoś napisał... On nie ucieka przed miłością, tylko zapewne przed Tobą, niestety... Zachowaj godność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martita0202
ale czy to znaczy ze ze mna jest cos nie tak??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko kobieta
powodów może być wiele... moja pierwsza miłość robiła podobnie, kochał mnie bardzo, widać to było codziennie w tym co robił, jakim był dla mnie oparciem, jak pojawiał się zawsze wtedy kiedy był mi potrzebny... Choć byliśmy tylko kolegą i koleżanką z pracy.. Ale czułam jego miłość a on czuł moją, rozmawialiśmy nie raz, bo bardzo chciałam z nim być, a on nie... Dowiedziała się pokrętnie, że uważa, że nie zasługuje na mnie bo jest złym człowiekiem i by mnie unieszczęśliwiał... To prawda.. 2 lata po tym zginął w wypadku... ale mimo tego że nie byliśmy razem.. unieszczęśliwił mnie najbardzej na świecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×