Dziwne komplementy

Chciałabym sie dowiedziec jaki uslyszeliscie najdziwniejszy najsmieszniejszy najslodszy komplement w swoim zyciu? Ja wczoraj uslyszalam ze mam sliczna cipeczke :P

dodam że była zarośnięta więc nie wiem jak ją zobaczył

wzrok supermena :D

nie ma to jak sie podszywac :|

ale jak to powiedział ? "masz sliczną cipeczkę :D" ?

W trakcie seksu to stwierdzil :P

Zapewne wtrącił to podczas obiadu z teściami :D

zapewne romantyk jakiś :D

i jeszcze taki z bujną wyobraźnią taki poeta :)

Moj absolutny faworyt - komplement od kumpla: Anita, ty sie nic nie zmieniasz! 5 lat chodzisz w tej samej sukience! :D Faktycznie, mialam taka ulubiona sukienke, bardzo dopasowana i niezniszczalna, w ktorej biegalam kazdego lata. Chodzilo mu zapewne o to, ze nie przytylam przez te piec lat. :)

ja też chodzę 4 rok w niebsieskiej koszuli :) podoba mi sie i jest niezniszczalna też, i podkresla kolor moich oczu

Kurcze, musze wykopac te kieceke. Moze ciagle pasuje? :) Mi tez niebieski podkresla, lubie ten kolor. :)

Jak Ci sie podoba i dobrze sie w niej czujesz to noś ją nadal :)

Nie wiem, gdzie jest. :) Ale, sam rozumiesz, ze uslyszec cos takiego od kumpla to sredni komplement dla kobiety. :D Na szczescie, mnie takie rzeczy srednio wzruszaja.

kumpel pewnie wolał by Cie widzieć bez tej kiecki :P