Do zwolenników bezklapswego wychowania

Co zrobilibyście gdyby wasz 4,5 letni syn zaczął biegać po pokoju i śmiejąc się śpiewać mama to stara śmierdząca baba.W jaki sposób dyskusję wychowawczą z młodym przyjacielem byście przeprowadzili,by za kilka lat nie zaczął wyzywać od kurew. W sumie jak raz można granicę przekroczyć to czemu nie kolejne razy.

przekroczyć granicę bez żadnych odczuwalnych konsekwencji

nie macie nic do powiedzenia

A mama przez ostatnie 4,5 roku dziecka nie wychowywała? Nie uczyła szacunku do siebie i innych ludzi?

nauczył? Pewnie sama gadasz tak ze swoim starym

Pewnie,że wychowywała,.ale najlepiej wychowywany dzieciak zawsze będzie testował granicę co mu wolno a nie,chyba każdy kto był dzieckiem to wie.

by dostal takie kary ze drugi raz odechcialo by mu sie nawet buzi otwoerac :o

I myślisz, że jak dostanie porządny wpierdol to nie będzie już myślał, że mama to stara wredna suka?

Ja nie gadam ze starym bo go nie mam,nie jestem gejem. A potem zaczął śpiewać o babci jeszcze bardziej śmierdzącej,a potem o mojej szacownej osobie wujku starym capie.

myśleć to sobie można wiele,ale chodzi o to z czym wobec ludzi się uzewnętrzniasz

dzieciaki duzo slysza i potem powtarzaja.

Mnie rodzice nie bili. Psa nie biję. Nie wyobrażam sobie jak można bić dziecko. Jakby tobie ktoś przylał to byś zgłosił pobicie na policji. A dziecko co? Jak jesteś dzieckiem to można bić bo kara jest tylko za bicie dorosłych?

jestem za klapsami! ja dostawałam klapsy i wyrosłam na fajnego człowieka, a a rodziców b. kocham

a ja tez dostawalam klapsy i cos wiecej- takze wyroslam na normalnego fajnego człowieka ale dzieki sobie nie oich biiciu,i rodzicow za to NIE KOCHAM, mam żal i gniew do nich o to

dziecko dostaje klapsy bo jest pod władzą rodzicielską a dorosły nie, a wobec dorosłego ubezwłasnowolnionego w szpitalu psychiatrycznym też się często stosuje siłę fizyczną ,w więzieniach również. Kłócić z mężem to ona się mogła,ale raczej na pewno się takimi słowami nie wyzywali.

ty nawet nie wierz jak dorosli potrafia ze sobą się " kłócic" lagodnie pisząc i jakich słów uzywac :o

Rodzice często nadużywają swojej władzy. I uważają dzieci za swoją własność, z którą mogą robić co chcą

wszystko zależy od środowiska,i niewyobrażalne jest dla mnie żeby mąż mógł tak siostrę wyzywać.Rodzice moi bardzo się kłócili bardzo ostro,ale nigdy się wyzywając.W moim środowisku jest to niewyobrażalne,ale w jakimś może tak,różne są klimaty.

stosowanie władzy a jej nadużywanie to są różne rzeczy

nie można zlikwidować władzy bo można jej nadużyć

Dobra weź Facet daj spokój bo widac że nabijasz tylko na strone głowną-- chcesz to sobie lej swoje dziecko tylko aby później twoje nie lało moje w szkole czy na podwórku bo wyniesie to z domu od ciebie dając mu przykład do nasladowania Koncze dyskusje jak wszystcy inni

bo to kompletnie nie odniesie skutku. Moze nie bedzie tak mowil przy bijacym - ze strachu , a przy kazdym innym - owszem. Jesli dziecko chce tym srobic przykrosc, to, mysle, byly powazne bledy w jego wychowaniu. Moze tez dostac chwilowego"malpoiego rozumu", traktowac to jak jakas grę, zabawe- glupią, ale bez zlych intencji. Powiedzialabym spokojnie -czy wiesz ,ze to sa bardzo niemiłe lowa, ktore mamie sprawiaja wielka przykrość. czyzbys chciał naprawde sprawic jej przykrośc? Czy chciałbys, zeby inni ludzie usłyszeli te slowa i tez tak mówili o twojej mamie? Co bys zrobil,zeby tak powiedziła o twojej mamie twoj kolega? A gdyby powiedział tak o tobie? Miełaby rację? Dziecko ma MYSLEC, ma wiedzic, czemu nie nalezy czegos robic. I badzmy konsekwentni - jesli uwazamy ,ze dziecko robi zle "z wyrachowania", czyli rozumie - jest tez na tyle duze, ze mozna mu wiele wytlunmmaczyc. Jellsi uwazacie,ze nie warto tlumaczyc, bo nie rozumie - nie traktujcie tez powaznie tego, co robi - źle czy dobrze, czyli nie macie powodu go karac.