Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość TakaZapytajka

Poród rodzinny a wolna sala.

Polecane posty

Gość TakaZapytajka

Jak to jest kobietki z tym porodem rodzinnym? W większości szpitali i tym w którym będę rodziła, pytają w tym samym dniu kiedy zaczyna się poród, czy chcę rodzić sama czy z mężem. No a co będzie kiedy zależy mi bardzo na porodzie rodzinnym, a w czasie kiedy zacznie się poród okaże się że sala do porodów rodzinnych jest zajęta w tym czasie? :-( Rozumiem logicznie że wtedy nic z tego? :-O Czy często się tak zdarza?? Strasznie nie chcę takiej sytuacji :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jak w twoim szpitalu ale u mnie było tak że bez względu na to czy rodziłabym w sali do porodów rodzinnych czy na normalnej mogłabym rodzić razem z mężem. Ja część porodu spędziłam z mężem na normalnej sali (byliśmy sami) a część na rodzinnej bo się akurat zwolniła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaZapytajka
ewa, dziękuję za odpowiedź. W takim razie myślę że u mnie też będzie taka możliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie niestety
nie bylo takich luksusow jak osobne sale. generalnie pytali sie kazdej kobiety czy wspolrodzaca moze miec przy sobie meza ale bylo to niejako 'transakcja wiazana' bo skoro kobieta obok zgodzila sie na mojego meza to jak ja mialabym sie nie zgodzic na jej? na sali bylo kilka lozek porodowych i tak wlasciwie kazdy z mezow mogl widziec cala akcje porodowa wspolrodzacych. ale wierz mi oni (faceci) sa tak przejeci calym porodem ze ostatnia rzecza jaka im w glowie to zagladanie miedzy nogi innym rodzacym. u mnie bylo tak ze kazdy z tych facetow potrafil uszanowac intymnosc innych i staral sie jak tylko mogl aby wszyscy czuli sie w miare komforotowo (jak na te warunki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaZapytajka
Czyli wychodzi na to, że na "normalnej" sali jest możliwa obecność ojca dziecka. Teraz już rozumiem. Bo u mnie w szpitalu jest jedna sala do porodów rodzinnych, czyli zapewniona jest w pełni intymność. No ale właśnie, taka sala jest tylko jedna. Ale dla mnie już mniej jest to istotne, w końcu ci tatusiowie to nie przypadkowi ludzie z ulicy, tylko też przychodzą tam w jednym celu, pomagać psychicznie żonom. Także chodzi mi o to żeby i mój mąż mógł być ze mną. Już obojętne czy na pojedynczej sali, czy "zbiorowej".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie niestety
generalnie reguluje to ustawa o prawach pacjenta - kazdy pacjent ma PRAWO do obecnosci osoby bliskiej (chociazby podczas najbardziej intymnych badan ginekologicznych). Pacjent (i TYLKO pacjent!!!) decyduje o tym 'kto i czy' jest obecny podczas swiadczenia mu swiadczen medycznych (porod, badania, itp). biorac pod uwage, ze na wspolnej sali jest kilka rodzacych prawem wymagana jest zgoda wszystkich pacjentek. Jesli tylko jedna sie nie zgodzi nikt nie ma prawa (z osob bliskich) byc obecny na sali. maialam problemy ze sluzba zdrowia (w gabinecie ginekologicznym) wiec jestem 'obcykana' w prawach pacjenta :) ale wracajac do sprawy... nie daj sobie wmowic przez lekarza/polozna, ze twoj maz nie moze byc przy tobie bo sa inne rodzace na jednej sali!!! tylko WY (pacjentki) decydujecie o tym kto jest jeszcze z wami obecny - tak samo jak macie pelne prawo do wyproszenia studentow lub kazdej innej osoby. prawo stoi za pacjentem (niekoniecznie idzie to w parze z 'przyzwyczajeniami' personelu). PAMIETAJ ROWNIEZ, ze KAZDA odmowa obecnosci osoby bliskiej MUSI byc odnotowana w dokumentacji medycznej (tak stanowi PRAWO!!!). zazwyczaj wystarczy lekarza poprosic o wpisanie odmowy do dokumentacji i poprosic o kopie - wierz mi wiem z doswiadczenia, ze odburkna cos tam pod nosem i 'wymiekaja' powodzenia! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To u nas jest przynajmniej o tyle lepiej, że każda kobieta rodzi na osobnej sali więc z mężem nie ma problemu. W sumie nawet nie nazwałabym tego salami tylko boksami bo nie jest to zbyt duże, pomiędzy ściany z oknami (zasłoniętymi roletami), drzwi i tak wyotwierane i słychać każdą rodzącą, która jest akurat na trakcie, ale jednak widzi się tylko męża i położną:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanie w takim razie
"Pacjent (i TYLKO pacjent!!!) decyduje o tym 'kto i czy' jest obecny podczas swiadczenia mu swiadczen medycznych (porod, badania, itp)." W porzadku. Ale mam pytanie czy jako pacjentka, znajdujaca sie w tej samej sali co inna rodzaca mam prawo nie zgodzic sie aby obca osoba (maz innej rodzacej) byla obecna w tym czasie na sali? Pytam teoretycznie bo ciekawi mnie fakt, ze jedna osoba ma prawo do obecnosci meza a czy inna ma prawo do nie obecnosci osoby postronnej? Jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaZapytajka
No właśnie, ciekawe ja z tym jest. Któraś z dziewczyn napisała powyżej że to tzw. "transakcja wiązania", czyli wiadomo, jeśli ja chcę być z mężem na sali, to niby dlaczego miałabym odmawiać takiego prawa innej współrodzącej? No ale teoretycznie mogłabym. Mam nadzieję, że takich kobitek które są na NIE, nie spotyka się za często.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanie w takim razie
Ale mnie chodzi o sytuacje, ze rodza kobiety na takiej wspolnej sali. Jedna chce z mezem a druga nie. Jedna jak czytalam ma PRAWO do obecnosci meza. A czy druga ma PRAWO do nieobecnosci osob postronnych (jakim jest maz drugiej pacjentki) na sali? Jak to wyglada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znikoma prawda
Dla mnie to chore, że obci faceci moga przebywac w jednej sali gdzie np. ja rodze. Ach ta polska, zero warunkow do wszystkiego. Na szczescie mieszkam za granica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaZapytajka
Ja rozumiem to tak: Na sali tzw. "zbiorowej" (gdzie rodzi więcej niż jedna ciążówka) każda z rodzących ma prawo do obecności męża przy porodzie POD WARUNKIEM że pozostałe rodzące na tej zbiorowej sali wyrażą taką zgodę! Natomiast lekarz czy pielęgniarka nie ma prawa odmówić rodzącej udziału męża w przebiegu porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie niestety
jesli 1 tylko kobieta nie zgadza sie na obecnosc innych osob w sali to wszyscy musza ja opuscic. generalnie wszystkie osoby musza sie zgodzic na wszystkie osoby towarzyszace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×